Jak zasygnalizowano na wstępie, Kacper Szeląg jest aktualnie studentem VI roku kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Rzeszowskim. Oprócz tego, aktywnie realizuje się w życiu polityczno-społecznym naszego regionu, pełniąc obowiązki prezesa Regionu Podkarpackiego Młodych dla Wolności, a także, od niedawna, prezesa okręgu 23 partii Sławomira Mentzena, Nowa Nadzieja.
Ponadto wystąpił on tez w jednym z odcinku teleturnieju Jeden z dziesięciu. I można powiedzieć, że jednym z dziesięciu w pewien sposób pozostał do chwili obecnej, gdyż w nadchodzących wyborach powalczy o miejsce w Sejmie z numeru 9. listy Konfederacji.
-Nie rozpocznę tego wywiadu jakoś nietypowo. Po prostu zapytam: dlaczego adept medycyny zdecydował się kandydować z listy Konfederacji w naszym okręgu?
-Idea wolności gospodarczej była mi zawsze bardzo bliska, a samą polityką interesuję się od kiedy pamiętam. Zawsze starałem się śledzić zmiany zachodzące w Polsce i, kiedy osiągnąłem odpowiedni wiek, postanowiłem sam dołożyć swoją cegiełkę. Według mnie, młodych ludzi w polityce jest wciąż za mało, a warto, aby były w niej osoby mówiące właśnie o ich problemach. I ja tą osobą właśnie chcę być, zwłaszcza na Podkarpaciu, które nijak kojarzy się z młodością i energią. Chcę wprowadzić nową jakość w polityce.
W trakcie prowadzenia kampanii nad Jeziorem Tarnobrzeskim fot. Materiały wyborcze sztabu Kandydata
-Biorąc pod uwagę studiowany przez Ciebie kierunek, naturalnym krokiem wydaje się oparcie przekazu kampanijnego właśnie o hasła związane ze służbą zdrowia. Czy tak rzeczywiście jest? Jak ulepszyć nasz system opieki zdrowotnej?
-Program Konfederacji w zakresie ochrony zdrowia obrósł wieloma mitami, bardzo chętnie zresztą powtarzanymi w mediach głównego nurtu. W rzeczywistości nie jest on tak straszny jak go malują. Opiera się głównie na rozbiciu jednego monopolisty - Narodowego Funduszu Zdrowia na kilka-kilkanaście kas ubezpieczeniowych, do której każdy się będzie mógł zapisać. Najzwyczajniej w świecie będziemy mogli wybrać, gdzie pójdą nasze pieniądze. Dotychczas wyboru nie było, bo wszystkie lądowały w NFZ.
Nowopowstałe fundusze będą musiały ze sobą konkurować o pacjentów, a to w dłuższej perspektywie doprowadzi do zwiększenia jakości leczenia i ilości refundowanych usług medycznych. Nie jest to system nowy - funkcjonował kiedyś w Polsce pod pojęciem kas chorych, a dziś stosowany jest on z powodzeniem w krajach Europy Zachodniej. Z tego co słyszałem, to nikt w Niemczech nie umiera pod płotem, co bardzo często lubią nam zarzucać nasi krytycy w kontekście naszego programu.
-Lider Nowej Nadziei, Sławomir Mentzen, słynie z kolei z głoszenia haseł nawołujących do obniżania przez państwo podatków. To chyba zresztą jeden z głównych postulatów tzw. środowisk wolnościowych. Czy Twoim zdaniem wydaje się to możliwe w obecnej sytuacji? W jaki sposób politycy powinni wesprzeć przedsiębiorców, zwłaszcza tych drobnych?
Podczas spotkania wyborczego z senackim kandydatem Konfederacji z okręgu 54, Arturem Burakiem fot. Materiały wyborcze sztabu Kandydata
-Wszystko jest możliwe - wystarczy chcieć. Przedsiębiorcy są fundamentem gospodarki - tworzą miejsca pracy, świadczą usługi konsumentom i produkują dobra. Mają oni dość codziennych trosk, aby musieć dodatkowo przejmować się skomplikowanym i często zmieniającym się prawem podatkowym. Grunt to prostota i przejrzystość - obywatel ma prawo rozumieć jak i dlaczego płaci takie, a nie inne podatki oraz mieć wiedzę na co pieniądze z jego podatków idą. Człowiek, zasypiając, powinien mieć prawo wiedzieć, co go jutro czeka. Stabilność to podstawa. Tak samo każdy człowiek powinien mieć prawo podjąć ryzyko na własny rachunek, ale powinien mieć prawo go nie podejmować. To jest kwintesencja naszego programu.
-W tej kampanii ugrupowania zdają się skupiać bardziej na sprawach ogólnopolskich, aniżeli lokalnych. Studiujesz w Rzeszowie, jednak sam pochodzisz ze Stalowej Woli. W jaki sposób chciałbyś działać na rzecz regionu jako poseł na Sejm? Jakie są, Twoim zdaniem, główne problemy Podkarpacia w tym momencie?
-Prawdą jest, że problemy Podkarpacia są bardzo podobne do tych ogólnopolskich - płacimy w końcu te same, wysokie podatki i walczymy na co dzień z tymi samymi bezsensownymi regulacjami, co Polak z Pomorza czy Śląska. Mam jednak wrażenie, że długotrwała dominacja PiS-u na Podkarpaciu doprowadziła do zupełnego skostnienia lokalnej polityki. Widzimy wciąż te same twarze, mówiące to samo od lat. Potrzeba totalnego odświeżenia i rozbicia tej twardej skorupy lokalnych układów i układzików. Jako formacja ludzi młodych i nieskażonych lawiranctwem, jesteśmy gwarantem naprawy tego stanu rzeczy.
Podczas obrad regionalnych przedstawicieli Młodych dla Wolności fot. Materiały wyborcze sztabu Kandydata
-Choć Podkarpacie to bardziej prawicowy region, to jednak większość wyborców o takich poglądach już od wielu lat ukierunkowanych jest tu bardziej na PiS. Czy, jako Konfederacja, dostrzegacie szansę na zmianę tego stanu rzeczy na Waszą korzyść?
-Oczywiście. Należy pamiętać, że wyborcy mają bardzo różne motywacje przy wyborze ugrupowania, na które oddadzą głos. Myślę, że bardzo duża część elektoratu Prawa i Sprawiedliwości głosowała na to ugrupowanie z racji braku alternatywy na prawicy. Konfederacja, czyli takowa alternatywa, pojawiła się i, co więcej, udało nam się przebić z naszymi postulatami do świadomości Polaków. To ogromny sukces - nie zawsze na równych warunkach, ale możemy przekonywać obywateli do naszego programu oraz rywalizować o ich głosy wraz z innymi ugrupowaniami.
-Sam jesteś przedstawicielem Nowej Nadziei, jednakże Tobie i Twojemu środowisku przyszło dzielić, w ramach Konfederacji, listy z innymi ugrupowaniami - Ruchem Narodowym i Konfederacją Korony Polskiej. Jak myślisz, na jaki wynik stać Was w okręgu 23?
-Okręg 23 jest faktycznie jestem z najbardziej pro-konfederackich w kraju i śmiało zakładam wynik około 15%, a może i trochę wyższy. Ze szczególną sympatią patrzę na moją rodzinną Stalową Wolę, gdzie poparcie dla Konfederacji, według sondaży OGB, sięga nawet 21%. Bardzo się z tego cieszę, bo swoją przyszłość wiążę właśnie ze Stalową Wolą i chciałbym, aby młodzi i kompetentni ludzie mieli jak największy wpływ na rozwój i zarządzanie swoją "Małą Ojczyzną".
Rozmowę przeprowadził Krystian Propola.
fot. Materiały wyborcze sztabu Kandydata.
Napisz komentarz
Komentarze