stalowa wola

Wczoraj (6.06.) policjanci ze Stalowej Woli zatrzymali 42-letniego mieszkańca gminy Pysznica, który podczas spotkania towarzyskiego ranił nożem dwóch swoich znajomych. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.

W sobotę (1.06.) wieczorem doszło do pościgu na drodze wojewódzkiej nr 871 na odcinku Stalowa Wola - Tarnobrzeg. 28-letni kierowca fiata croma nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed policjantami. Po drodze popełnił szereg wykroczeń, za które stracił prawo jazdy i otrzymał 35 punktów karnych. Okazało się, że powodem ucieczki był alkohol - mężczyzna wcześniej wypił dwa piwa.

W poniedziałek (27.05.) stalowowolscy policjanci pod nadzorem prokuratora wszczęli śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny, którego zwłoki w stanie daleko posuniętego rozkładu wyłowiono z rzeki San. Do makabrycznego odkrycia doszło w okolicach mostu prowadzącego ze Stalowej Woli w kierunku Pysznicy.

Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło wczoraj, na trasie Goliszowiec-Rzeczyca Długa. Fiat, którym poruszał się 20-latek dachował. Mężczyzna z poważnymi obrażeniami został przewieziony do szpitala. Jego życia nie udało się uratować.

30-letni kierowca Audi A4 znalazł się w centrum uwagi stalowowolskich policjantów, kiedy to postanowił zlekceważyć zasady bezpieczeństwa drogowego, uciekając przed funkcjonariuszami i w trakcie pościgu powodując szereg wykroczeń.

Przed godziną 11 we wtorek (2.01.) strażacy zostali zaalarmowani o pożarze domu jednorodzinnego w Stalowej Woli przy ul. Wiklinowej.

Tuż przed północą z czwartku na piątek (7/8.12.) w miejscowości Zaleszany (pow. stalowowolski) doszło do groźnego wypadku. Na skrzyżowaniu ulic Sandomierskiej i Kościuszki zderzyły się samochód ciężarowy i osobowy. Po zderzeniu kierujący tirem uderzył w stojący przy drodze murowany dom.

Do tragicznego pożaru doszło w piątek przed godz. 3 w nocy w Stalowej Woli. Strażacy wynieśli z płonącego mieszkania 64-letniego mężczyznę. Nie udało się go uratować.

W niedzielę (22.10.) w godzinach porannych młodzi wędkarze idąc na ryby ujawnili przy tzw. oczku, w lasku na skarpie roznegliżowane ciało kobiety, która nie dawała oznak życia.