W sobotę wieczorem, około godziny 19:00, dyżurny sanockiej komendy otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który wpadł do rzeki San w okolicach ulicy Królowej Bony i nie może się wydostać. Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji.
Na miejscu zdarzenia policjanci zastali zrozpaczoną siostrę tonącego mężczyzny, która próbowała go uratować, ale bezskutecznie. Silny nurt rzeki uniemożliwiał jej wyciągnięcie brata na brzeg.
Szybka reakcja ratowników
Widząc, że liczy się każda sekunda, policjanci nie zastanawiając się ani chwili, wskoczyli do lodowatej wody. Dzięki ich determinacji i sprawności udało się wyciągnąć mężczyznę na brzeg.
Zziębniętego i wystraszonego 37-latka przekazano w ręce ratowników medycznych, którzy przetransportowali go do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Szybka reakcja policjantów i strażaków, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, pozwoliła uratować ludzkie życie. To kolejny dowód na to, że służby mundurowe są zawsze gotowe nieść pomoc potrzebującym.
Apel o rozwagę
Policja apeluje o rozwagę podczas przebywania w pobliżu zbiorników wodnych, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy temperatura wody jest niska. Warto pamiętać, że nawet niewielka głębokość może stanowić zagrożenie dla życia.
Napisz komentarz
Komentarze