W sobotę, w znajdującym się w Mielcu klubie Hades, odbywało się spotkanie działaczy partii Nowa Nadzieja. Było to kolejne wydarzenie, zorganizowane przez jednego z czołowych kandydatów Konfederacji, Michała Połuboczka.
Polityczny atak?
To właśnie po głównej części spotkania miało dojść do incydentu, którego ofiarą miał paść zarówno Połuboczek, jak i inni, przebywający w jego towarzystwie politycy Konfederacji.
Tuż przed godziną 22, w lokalu miał pojawić się rosły mężczyzna w towarzystwie swojego kolegi. Jak relacjonują działacze Nowej Nadziei, człowiek ten miał zacząć grozić gościom klubu, kierując w ich stronę obraźliwe słowa - niektóre, według relacji uczestników, miały być rzekomo "drastyczne".
Awanturnik
Zebrani, w obawie przed kolejnymi krokami uporczywego napastnika, mieli starać się nie wchodzić w jakąkolwiek polemikę z mężczyzną. Ten ostatni miał z kolei stawać się coraz bardziej agresywny, w rezultacie czego opluty miał zostać właściciel klubu Hades, prywatnie również działacz Konfederacji.
Według relacji świadków, mężczyzna wydawał się być trzeźwy. W pewnym momencie, po wielu nieskutecznych próbach odciągnięcia awanturnika od zgromadzonych działaczy Nowej Nadziei, mężczyzna podobno uległ namowom swojego kolegi i odszedł.
Zgłoszenie organom ścigania
Wywodzący się ze środowisk Konfederacji politycy mieli przeprowadzić swoje własne śledztwo w tej sprawie. Jak tłumaczyli, napastnik ma cieszyć się opinią "grubego gangstera". Przy czym nie są oni w stanie podać jakichkolwiek danych personalnych napastnika - zgodnie z ich słowami, informacji na ten temat nie chcieli im udzielić znani im stali goście klubu oraz wspólni znajomi.
Politycy Konfederacji zapowiedzieli zgłoszenie sprawy do organów ścigania. O sprawie będziemy informować, gdy tylko pojawią się kolejne informacje na ten temat.
Napisz komentarz
Komentarze