Legionelloza, groźna choroba zakaźna, pojawiła się w ważnym strategicznie regionie Polski, jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie. Na Podkarpaciu znajduje się główna baza przerzutowa sprzętu wojskowego dla Ukraińców, a także ważne centrum pomocy wojennym uciekinierom.
Jak ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada, agenci Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) zostali skierowani na Podkarpacie, by wykluczyć pojawiające się wersje o możliwym sabotażu. Mowa o celowym zakażeniu sieci wodociągowej bakterią Legionella pneumophila, która wywołuje legionellozę.
- Widzimy też, że Rosja próbuje przy tej okazji siać pewną panikę i obserwuje, co się dzieje. To też jest pewien czynnik, który powoduje, że musimy pewne scenariusze wykluczyć - powiedział w rozmowie z PAP Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Zaznaczył, że to rutynowe czynności. Z informacji, które uzyskał RMF FM, wynika, że na razie nie ma żadnych przesłanek, by twierdzić, że doszło do aktu dywersji. Jednak agenci ABW nadal prowadzą dochodzenie.
Legionelloza to choroba zakaźna układu oddechowego, wywoływana przez bakterię Legionella pneumophila. Bakteria ta rozwija się w ciepłej, stojącej wodzie, w temperaturze 25-45 stopni Celsjusza. Do zakażenia może dojść przez inhalację aerozolu wodno-powietrznego zawierającego bakterie.
RMF podaje także nieoficjalnie, że pierwsze próbki wody pobrane z miejskich wodociągów wykazują obecność bakterii legionelli.
Napisz komentarz
Komentarze