We wtorek po godz. 15, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Jaśle zostali wezwani na ul. 3 Maja w tym mieście. Tam, w jednym ze sklepów spożywczych, miało dojść do kradzieży.
Na miejscu zastali pracownicę sklepu. Kobieta oświadczyła, że jedna z klientek wskazała jej mężczyznę, który miał zabrać kilka butelek piwa, a następnie wyjść ze sklepu nie płacąc. Pracownica sklepu natychmiast wybiegła za nim i próbowała odebrać skradziony alkohol. Wtedy mężczyzną popchnął ją i zaczął szarpać. - Powiedział, że nie odda piwa, ponieważ bardzo chce mu się pić. Po wszystkim oddalił się w kierunku centrum miasta - mówi mł. asp. Daniel Lelko, p.o. rzecznika prasowego jasielskiej policji.
Policjanci po chwili namierzyli podejrzanego, który siedział na jednym z przystanków autobusowych. W jego plecaku znaleźli skradziony alkohol. Mężczyzna miał problemy z utrzymaniem równowagi. Badanie alkomatem wskazało ponad 3,3 promila alkoholu w jego organizmie.
49-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Mimo że wartość towaru, który ukradł, to kilkanaście złotych, odpowie nie za wykroczenie, lecz za przestępstwo, jakim jest kradzież rozbójnicza. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Napisz komentarz
Komentarze