Takiej nawałnicy nie widzieliśmy już dawno. Od zachodu przez nasz region przechodzi front atmosferyczny. Jest na tyle gwałtowny, że powoduje liczne straty i utrudnienia. - Blisko 50 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków burz, które przeszły przez Podkarpacie. W większości przypadków nasze działania polegały na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, posesji i udrożnianiu przepustów drogowych - mówi bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, dodając, że strażacy usuwali też połamane drzewa i konary. - W powiecie łańcuckim zabezpieczaliśmy zerwany dach na budynku mieszkalnym - mówi bryg. Betleja. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach rzeszowskim, łańcuckim czy ropczycko-sędziszowskim.
Burze na Podkarpacie wkroczyły ok. godz. 10. Najpierw burze z silnym wiatrem przeszły przez Dębicę i okolice. Nawałnicy towarzyszy też intensywna ulewa.
PRZECZYTAJ TEŻ:
- Zalany został przejazd pod wiaduktem na ul. Kościuszki w Dębicy. Mamy też kilka interwencji do połamanych drzew - mówił nam bryg. Jacek Pawłowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Dębicy.
Zalany Rzeszów
Przed południem front dotarł do Rzeszowa, powodując liczne utrudnienia. Zalane zostały drogi, wybijały studzienki. Na chwilę stanął też ruch pod okrągłą kładką na al. Piłsudskiego czy al. Wyzwolenia. Straż pożarna została też już kilka razy wezwana do usuwania skutków burzy. To przede wszystkim połamane drzewa. - Usuwamy połamane drzewa lub konary w Niechobrzu, Boguchwale czy w Rzeszowie, m.in. na ulicach ks. Malinowskiego, Słocińskiej czy Hetmańskiej. Strażacy pracują też przy usuwaniu skutków zalanej drogi na skrzyżowaniu Leszka Czarnego z Litewską - przekazał w południe kpt. Jan czerwonka, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, dodając, że "zgłoszenia wpływają na bieżąco".
Meteorolodzy ostrzegają, że gwałtowne burze towarzyszyć nam będą do późnego wieczora. Do mieszkańców znacznej części Polski trafiły alerty SMS Rządowego Centrum bezpieczeństwa.
Napisz komentarz
Komentarze