Błękitni Stargard: Dominik Sasiak – Bartłomiej Mruk, Hubert Krawczun (69′ Damian Niedojad), Jakub Ostrowski, Jan Andrzejewski, Daniel Wajsak, Dawid Polkowski, Mateusz Bochniak, Michał Cywiński, Adrian Kwiatkowski (69′ Bartosz Boniecki), Kamil Walków
Żółte kartki: Krystian Pieczara (31′) – Daniel Wajsak (66′) – Dawid Olejarka (82′) – Damian Kostkowski (88′) – Oktawian Skrzecz (89′)
Czerwone kartki: Krystian Pieczara (46′)
Przebieg spotkania
Pierwsza połowa układała się dla biało-niebieskich całkiem dobrze. Zawodnicy dobrze utrzymywali się przy piłce, rozprowadzali ją i szukali swoich okazji na bramkę. Sytuacji upatrywali szczególnie często w prostopadłych piłkach blisko pola karnego rywala. Dobrze układała się także współpraca między Pieczarą, Szczepankiem i Maciejewskim, którzy z prawej strony szukali siebie na boisku i potrafili dobrze rozegrać i szukać wykończenia akcji. W pierwszych minutach gry Stalowcom zdarzały się częste straty, szczególnie w środku pola, które jednak potrafili naprawiać i nie dopuszczać rywala bliżej swojej bramki. Najwięcej prostopadłych piłek otrzymywał Maciejewski i szukał swojej szansy na bramkę, jednak raz faulował rywala, raz wybił mu ją bramkarz spod nóg i nie udało mu się znaleźć szybkiego otwarcia wyniku w pierwszej części pierwszej połowy. W 10. minucie Pieczara spróbował uderzyć zza pola karnego, nie złapał Sasiak i próbował jeszcze dobijać Sławek, ale sędzia dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Z upływem kolejnych minut gra stawała się coraz spokojniejsza i przeniosła się do środka pola. Błękitni jeszcze próbowali zagrażać blisko bramki Żurawi, ale czujnie zatrzymywał ich Kostkowski czy Szeliga. Stalowcy rzadziej szukali też rozwiązań w zagrywaniu dłuższych piłek, chociażby na Sławka. To jednak nie przynosiło rozwiązania akcji w bramce, bo dobrze doskakiwali defensorzy przyjezdnych. W 41. minucie Sławomir Szeliga przeszedł z piłką nieco za linię środkową boiska i oddał strzał, który zaskoczył Sasiaka i bramkarz gości wybił na rzut rożny. Kilka minut później z okolic 25. metra uderzał Polkowski i zmusił Kaczorowskiego do interwencji. Arbiter nie doliczył do pierwszej połowy ani minuty.Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w obu zespołach. Minutę po rozpoczęciu Krystian Pieczara otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na rywalu. Gra Żurawi często przenosiła się na lewą stronę boiska. Stargardzianie, grając w jedenastu na osłabioną Stal, częściej utrzymywali się przy piłce i gra względem pierwszej połowy nieco się wyrównała, ale Stal miała więcej sytuacji pod bramką. W 54. minucie zagotowało się w polu karnym Błękitnych, kiedy dośrodkowanie Sławka wylądowało na głowie Maciejewskiego, a ten uderzył i piłkę wyłapał Sasiak. Ta sytuacja zapoczątkowała dla Żurawi kilka rewelacyjnych minut gry. Najpierw w 55. minucie zagranie Wolskiego do Sławka, ten odegrał i Wolski z okolic 14. metra huknął i piłka po rękach bramkarza gości trafiła do siatki. Trzy minuty później prowadziliśmy już 2-0. Akcja rozpoczęta od zagrania Szeligi, później zagranie Szczepanka do Maciejewskiego i wykończenie Sławka. To nie był koniec i Stalowcy szukali kolejnej bramki. W 60. minucie długie zagranie Głowackiego do Maciejewskiego, a ten strzelił pod nogami bramkarza gości, piłka zwolniła i wybili ją defensorzy Błękitnych. W 66. minucie żółtą kartką został ukarany Daniel Wajsak, a jeszcze w tej samej minucie przerwę wykorzystał Daniel Myśliwiec i wpuścił na boisko Goncerza i Olejarkę w miejsce Maciejewskiego i Wolskiego. Później przyjezdni przejęli inicjatywę nad meczem i trudno było Stali wyjść za połowę. Najpierw kolejne uderzenie Polkowskiego w tym meczu, a dwie minuty później bramka kontaktowa Bochnaka. W 86. minucie boisko opuścił Dominik Marczuk, a w jego miejsce pojawił się Dominik Sadzawicki. Później Damian Kostkowski otrzymał żółtą kartkę za zatrzymanie kontrataku rywala, a potem Skrzecz za wślizg. W 91. minucie świetnie Kaczorowski wybronił strzał zawodnika gości. Następnie kontra Stalowców, zagranie Goncerza do Skrzecza, ale ten nie zdołał oddać strzału na bramkę gości. Starania przyjezdnych przyniosły skutek w 93. minucie – dośrodkowanie i zamieszanie w polu karnym wykorzystał Ostrowski, który w ostatniej akcji meczu uratował punkt dla swojego zespołu.
Napisz komentarz
Komentarze