Wczoraj po godzinie 15, mieszkanka jednej z podrzeszowskich miejscowości, odebrała połączenie na telefon stacjonarny. W słuchawce odezwał się mężczyzna, który powiedział jej, że jest policjantem z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Oszust w celu wyłudzenia od niej pieniędzy posłużył się legendą „na policjanta”.
- Powiedział, że chce namierzyć przestępców na gorącym uczynku, którzy planują obrabować kobietę. Włamywacze podczas wchodzenia do domu mieli użyć gazu, a jeden z nich miał posiadać broń. Aby nie dopuścić do kradzieży pieniędzy przechowywanych w domu, należało je przekazać nieumundurowanemu policjantowi. W trakcie oczekiwania na przyjście policjanta, seniorka miała zamknąć wszystkie okna i drzwi oraz z nikim się nie kontaktować. Ponadto cały czas była w telefonicznym kontakcie z oszustem - relacjonuje podkom. Magdalena Żuk, oficer prasowa rzeszowskiej policji.
Na czym polegało oszustwo?
Gdy kobieta zauważyła idącego w stronę domu nieznajomego, była pewna, że to nieumundurowany policjant. Gdy zapytała się go o to, mężczyzna potwierdził i odebrał od niej pudełko, w którym były pieniądze. Łącznie 58 tysięcy złotych. Przestępca zapewniał 80-latkę, że tuż po zakończonej akcji, odzyska swoje oszczędności. Pieniądze mieli jej odwieźć policjanci w mundurach.
Jak uchronić się przed oszustami?
Policja przypomina, że funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy ani nie informują o prowadzonych działaniach. Jeśli ktoś dzwoni do Ciebie i podaje się za policjanta, żądając pieniędzy – natychmiast przerwij rozmowę. To na pewno próba oszustwa.
Pamiętaj:
- Nie wierz w anonimowe telefony.
- Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz.
- W razie wątpliwości skontaktuj się z najbliższymi lub policją.
Apelujemy do wszystkich, aby ostrzegali swoich bliskich, zwłaszcza osoby starsze, przed tego typu oszustwami. Razem możemy zapobiec kolejnym tragediom.
Napisz komentarz
Komentarze