Jak wynika z relacji świadków, około 75. minuty spotkania, zamaskowani chuligani z Nowego Sącza rozpoczęli dewastację sektora gości. Wyrywali krzesełka i rzucali nimi w kierunku służb porządkowych, a następnie siłą otworzyli jedną z bramek, próbując wtargnąć na murawę. Kibole zniszczyli także toalety i sanitariaty w sekatorze gości.
"Gorzej niż bydło"!
Na mecz przyszli m.in. rodziny z dziećmi, które w obawie przed narastającym niepokojem na trybunach, zdecydowali się szybciej opuścić stadion. W rozmowie z Halo Rzeszów nie kryli oburzenia.
- To bydło, albo gorzej niż bydło! - powiedział jeden z mężczyzn, który na stadion wybrał się z 9-letnim synem. - Problem kiboli na trybunach wciąż istnieje -alarmuje inny z rodziców. - Zachowywali się jak rozjuszone byki - uzupełniał.
Ze względu na nasilającą się agresję i niemożność opanowania sytuacji przez służby porządkowe, na stadion wezwano policję. Szybka i zdecydowana interwencja funkcjonariuszy przywróciła porządek, powstrzymując dalsze wybryki chuligańskie. Na szczęście, w zdarzeniu nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, co umożliwiło kontynuowanie meczu.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Zatrzymano jedną osobę...
W wyniku działań policji zatrzymano 44-letniego mieszkańca Nowego Sącza, który usłyszał zarzut naruszenia ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany, a prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakazu wstępu na mecze piłkarskie. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
FILM:
Policjanci wylegitymowali łącznie 417 osób, a jedna z nich okazała się osobą poszukiwaną. - Trwają intensywne czynności śledcze, w tym analiza zapisów monitoringu stadionowego. Na podstawie zebranych dowodów, osoby odpowiedzialne za chuligańskie wybryki będą pociągnięte do odpowiedzialności karnej - zapewnia Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu.
Sandencja ubolewa...
- MKS Sandecja S.A. stanowczo potępia incydenty, do których doszło w sektorze gości podczas wczorajszego meczu między Siarką Tarnobrzeg a naszym zespołem. Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zajść, które miały miejsce w drugiej połowie spotkania - czytamy w oświadczeniu klubu.
- Jako klub zawsze promujemy wartości takie, jak wzajemny szacunek, zasady Fair Play oraz zdrowa, sportowa rywalizacja. Wczorajsze (sobotnie - przyp. redakcja) wydarzenia są sprzeczne z naszymi ideałami, dlatego jednoznacznie odcinamy się od wszelkich przejawów agresji, w tym niszczenia mienia publicznego - czytamy dalej.
Tymczasem na stadionie liczone są straty. Wstępnie mówili się przynajmniej o kilkuset tysiącach złotych.
Zdarzenie to po raz kolejny ukazuje problem przemocy na stadionach piłkarskich. Mimo licznych apeli i działań prewencyjnych, wciąż zdarzają się sytuacje, w których niewielka grupa osób swoim zachowaniem psuje atmosferę sportowej rywalizacji i zagraża bezpieczeństwu innych kibiców.
Napisz komentarz
Komentarze