Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama dotacje rpo
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Razem dla Rzeszowa i PiS mają wątpliwości, co do powołania IV wiceprezydenta

Podziel się
Oceń

MPWiK wyliczył na podstawie zużycia wody, że liczba mieszkańców Rzeszowa przekroczyła 200 tysięcy. To dało furtkę włodarzowi miasta na powołanie kolejnego wiceprezydenta. Wątpliwości co do zasadności i samej czynności obliczeń mają niektórzy radni.
Razem dla Rzeszowa i PiS mają wątpliwości, co do powołania IV wiceprezydenta

Autor: Łukasz Kotulak/Halo Rzeszów

Przypomnijmy, że po wygranych przez Fijołka wyborach samorządowych, na prezydencie ciążyła konieczność "odwdzięczenia się" stołkami w Ratuszu za poparcie jego kandydatury. I tak pierwszym wiceprezydentem został Marcin Deręgowski z Koalicji Obywatelskiej, dalej Krzysztof Stańko z Polski 2050 Szymona Hołowni i Grzegorz Wrona z rekomendacji Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wiceprezydentów zeszłej kadencji ustanowiono pełnomocnikami prezydenta. 

Najnowsze dane dotyczące zużycia wody w Rzeszowie przyniosły zaskakujące wyniki. Okazuje się, że liczba mieszkańców miasta przekroczyła magiczną barierę 200 tysięcy osób, dokładnie nieco ponad 212 tys. 

Dzięki temu prezydent Konrad Fijołek mógł powołać czwartego zastępcę, powierzając to stanowisko Krystynie Stachowskiej, dotychczasowej pełnomocnik prezydenta ds. edukacji, kultury i pomocy społecznej.

Hola, hola, ale na jakiej podstawie?

Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa część radnych była zainteresowana szczegółami wyliczeń. Próbował to wyjaśnić Marcin Stopa, sekretarz miasta. Jak mówił, w ustawach o funkcjonowaniu samorządu nie ma jasnej definicji mieszkańca. Aby określić ilu mieszkańców rzeczywiście mieszka w stolicy Podkarpacia, Ratusz poprosił rzeszowskie Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji o dokonanie wyliczeń. Żeby dane były wiarygodne, nie brano pod uwagę zużycia wody przez firmy i lokale usługowe, czy pustostany. 

Więcej na ten temat przeczytasz w naszym tekście z 18 lipca br.: 

Marcin Stopa tłumaczył, że MPWiK przyjął 3 metry sześcienne wody na jednego mieszkańca, powołując się na rozporządzenia Ministerstwa Infrastruktury.

- Szkopuł w tym, że z tego rozporządzenia nie wynika, że 3 m3 zużycia wody, to wartość globalna, którą trzeba przyjąć - kwitował uzasadnienie Stopy Marcin Wróbel, radny z Razem dla Rzeszowa. 

Wróblowi wtórował jego klubowy kolega Jacek Strojny, wiceprzewodniczący rady. Jego zdaniem istnieją poważne obawy o algorytm wyliczeń wody na jednego mieszkańca. 

To nie my, to MPWiK...

Dodatkowo Strojny podnosił, że choć przepisy prawa dają możliwość powołania określonej liczby wiceprezydentów, to jednak "nie wymuszają podjęcia takiej decyzji". 

- Co takiego się wydarzyło, że pracochłonność zarządzających wzrosła aż tak, że potrzebujemy czwartego zastępcy prezydenta i kolejnego pełnomocnika miasta? - dopytywał Jacek Strojny. 

Marcin Stopa, odnosząc się do wątpliwości radnych Razem dla Rzeszowa, zapowiedział, że poprosi MPWiK o dokonanie kolejnych wyjaśnień. 

- Podjęta została decyzja, której konsekwencje są daleko idące. Myślałem, że rozmawiamy o ustaleniach profesjonalistów, którzy wiedzą, co się w tym rozporządzeniu znajduje  - ubolewał radny Michał Wróbel. 

Z kolei radni PiS-u dopytywali czy wyliczona przez MPWiK liczba mieszkańców przekłada się np. na gospodarowanie odpadami komunalnymi. 

- Skoro mamy podstawy prawne lub kruczki prawne do wykorzystywania takiego sposobu do określania liczby wiceprezydentów, to dlaczego nie wykorzystujemy tego w innych działaniach, np. przy ustalaniu cen na śmieci, czy przy dokonywaniu ustaleń liczby wyborców i liczby radnych- dopytywał Robert Kultys z PiS. Radny wyraził obawy, że w ślad za nominacjami partyjnymi prezydium miasta, pójdą nominacje partyjne na inne stanowiska Urzędu Miasta. 

- jeżeli będziemy widzieć takie nominacje partyjne, będziemy uważać, że działacie w złym kierunku - dodał Kultys. 

Ale to nie wszystko. Jacek Strojny zarzucił prezydentowi, że ten utworzył stanowiska Pełnomocników Koordynatorów, których nie przewiduje ustawa o pracownikach samorządowych, ustalając dla nich "ekstremalnie wysokie, jak na warunki sektora publicznego wynagrodzenia". Nie odbyło się także bez zarzutów, że Pełnomocników zatrudniono bez konkursu, mimo że ustawa o pracownikach samorządowych mówi o naborze konkurencyjnym i otwartym.

Zdaniem Razem dla Rzeszowa koszt zatrudnienia Pełnomocników Prezydenta to 40 tys. zł miesięcznie obciążenia dla budżetu miasta. 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama