Zwłoki dryfujące z nurtem rzeki zostały zauważone przez rowerzystkę około godziny 14. Natychmiast wezwano na miejsce służby ratunkowe, w tym strażaków z łodzią oraz policjantów. Niestety, ze względu na silny nurt rzeki, ciało zostało uniesione dalej i zniknęło z pola widzenia.
W akcji poszukiwawczej zaangażowano również strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Stalowej Woli, którzy wykorzystali drona z kamerą termowizyjną. Działania ratunkowe prowadzono zarówno z powietrza, jak i z wody. Dopiero po około kilometrze od mostu na Brandwicę, ratownicy natrafili na dryfujące ciało mężczyzny.
Ze względu na zaawansowany stan rozkładu, trudno było na miejscu ustalić tożsamość topielca. Szczątki zostały zabezpieczone przez policję, a na miejsce wezwano policyjnych techników oraz prokuratora. Obecnie prowadzone są czynności mające na celu identyfikację mężczyzny i wyjaśnienie okoliczności jego śmierci.
Sprawa budzi wiele pytań i spekulacji. Na razie nie wiadomo, jak długo zwłoki znajdowały się w wodzie, ani co było przyczyną śmierci mężczyzny. Policja apeluje do wszystkich osób, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat tej sprawy o kontakt z najbliższą jednostką policji.
To tragiczne wydarzenie jest kolejnym przypomnieniem o niebezpieczeństwach czyhających nad wodą. Szczególną ostrożność należy zachować w okresach wiosennych i letnich, kiedy poziom rzek często ulega gwałtownym wzrostom.
Napisz komentarz
Komentarze