- W Rzeszowie nie ma miejsca dla stowarzyszeń, nie ma się gdzie spotykać, nie ma gdzie się wymieniać poglądami z innymi osobami, które miałyby podobne doświadczenie - mówiła w środę Katarzyna Maciechowska, która od 10 lat prowadzi z ogromną pasją spółdzielnię socjalną „Polifonia Project”, angażując się w charytatywne projekty, a przykładem może być akcja zorganizowana wraz z Fundacją Street Autonomy pt. „Zawieszone obiady/kawa Rzeszów”, gdzie od ponad półtora roku dla seniorów w potrzebie codziennie wydawane są gorące posiłki.
Rzeszowscy społecznicy oczekują także centrum organizacji pozarządowych, z dostępem do laptopów, drukarek. - To są naprawdę proste rzeczy, a dla młodych organizacji rozwijających się są one bardzo potrzebne. Chcemy, żeby w tym centrum była też sala konferencyjna, żebyśmy mogli robić własne spotkania, własne targi, własne kongresy, żeby Rzeszów mógł pokazać się z własnej strony na całą Polskę, że mamy tu tak wiele wspaniałych organizacji - przekonywała Katarzyna Maciechowska. Wypowiadając się w imieniu kilkudziesięciu organizacji, społeczniczka apelowała także o wsparcie w postaci pomocy prawnej, księgowości czy marketingu.
- Ośrodek Wsparcia Polityki Społecznej drugi raz w roku robi targi, ale my chcemy, żeby było tego więcej. Chcemy, żebyśmy byli za uważani. Dlatego kolejny postulat to zorganizowanie pikniku raz do roku, który będzie dostępny dla wszystkich mieszkańców. My mamy tu ogromną siłę, ogromne serce - zauważyła.
Kandydaci na prezydenta Rzeszowa wspierają, ale...
Na zaproszenie do symbolicznego podpisania umowy o współpracy z rzeszowskimi organizacjami pozarządowymi odpowiedziała większość kandydatów na prezydenta Rzeszowa. Zabrakło tylko Waldemara Szumnego, startującego z list Prawa i Sprawiedliwości. - Musi być rozmowa, współpraca, otwartość na konsultacje i na dyskusję z organizacjami pozarządowymi, w przypadku, gdy Rada Miasta chce uchwalić, podjąć większe decyzje -zauważyła Karolina Pikuła z Konfederacji.
-Przede wszystkim brakuje kompleksowego inkubatora NGO-sów. Nie zawsze te przestrzenie, które tutaj są za nami, są wystarczająco dostępne [Urban Labs - przyp. redakcja] - wskazywał z kolei Jacek Strojny ze Stowarzyszenia Razem Dla Rzeszowa, dodając: "chcemy włączyć przedstawicieli społeczeństwa do decyzji strategicznych podejmowanych w mieście poprzez właśnie takie uspołecznione komitety programowe". Strojny odniósł się też to tzw. "kontraktów osiedlowych" z poprzedniej kampanii wyborczej Konrada Fijołka. - W poprzedniej kampanii wyborczej widzieliśmy różne podpisy na różnych tablicach koloru żółtego. Czym one się kończą? Wszyscy wiemy. Dlatego ja proponuję zmodyfikowanie tej umowy i wpisanie kary umownej dla prezydenta, która będzie bardziej motywować do tego, żeby je realizować. Kary umowne motywują skutecznie do tego, żeby umowy dochować - wbił szpileczkę urzędującemu prezydentowi.
- Dziwi mnie to, że aż 6 postulatów tutaj w Rzeszowie trzeba zrealizować. Gdy popatrzę na te 6 postulatów, wszystkie z nich realizowane są w gminie Świlcza, gdzie przez dziewięć lat byłem wójtem - zauważył poseł, kandydat Porozumienie Sprzyja Ludziom - Trzecia Droga na prezydenta Rzeszowa. - Dialog to podstawowa kwestia dotyczące współpracy samorządu z organizacjami społecznymi. To jest podstawa. Dlaczego? Dlatego, że to właśnie obywatele, mieszkańcy Rzeszowa realizują swoje cele, zamierzenia własnymi siłami. Przede wszystkim nie przeszkadzać. Bardzo niewiele wystarczy, żeby tym ludziom pomóc, żeby mogli realizować to, co jest najważniejsze - mówił Dziedzic, zapewniając, że jego program wyborczy przewiduje skuteczne rozwiązania dla organizacji pozarządowych i lepszy kontakt z mieszkańcami.
Janusz Niemier z Komitetu Wyborczego Wyborców Ruch Obrony Polski do postulatów społeczników dopisał także utworzenie instytucji wolontariusza honorowego, który za działania na rzecz miasta, mógłby korzystać z darmowych biletów w komunikacji miejskiej czy parkingów.
Konrad Fijołek: dziękuję za Waszą aktywność
Środową konferencję o problemach organizacji pozarządowych zorganizowano pod Urban Labem na ulicy 3 maja. - Tak się składa, że osobiście 5 lat temu pisałem ten projekt i walczyłem o to, aby taka przestrzeń dla współpracy pomiędzy ośrodkiem akademickim, biznesem i miastem mógł powstać. To jest także powód takiej odrobiny dumy i satysfakcji - zauważył Konrad Fijołek. Prezydent Rzeszowa dziękował społecznikom za kluczową rolę w pomocy imigrantom wojennym z Ukrainy. - Sporą część swojego życia społecznego spędziłem właśnie w organizacjach pozarządowych i z przyjemnością także się pod nimi podpiszę - mówił o postulatach społeczników urzędujący włodarz stolicy Podkarpacia. Konrad Fijołek przekazał także, że właśnie w tym samym budynku, w którym mieści się Urban Labs powstaje centrum wsparcia dla NGO-sów. - Tu będzie także centrum integracji tych wszystkich osób, które dotarły do nas lub przybywają z różnych stron świata, bo jesteśmy miejscem i miastem międzynarodowym - uzupełniał.
Napisz komentarz
Komentarze