List pracowników, datowany na 17 stycznia, trafił w środku tygodnia do biura rektora, prof. Sylwestra Czopka. Zawiera on żądanie pilnej weryfikacji oraz zmiany kontrowersyjnego regulaminu. Nowe zasady zakładają, że od stycznia 2024 roku wielu pracowników Uniwersytetu Rzeszowskiego będzie otrzymywało najniższe pensje, obecnie ustalone na poziomie 4242 zł brutto. Ta sytuacja ma dotyczyć zarówno pracowników administracyjnych, jak i nauczycieli akademickich.
Największym zaskoczeniem dla protestujących pracowników jest fakt, że najniższą pensję otrzymają specjaliści z wykształceniem wyższym, odpowiedzialni za kluczowe obszary funkcjonowania uczelni. Kwestury, dział spraw osobowych, zamówień publicznych, nauki, kształcenia, jakości i akredytacji – wszyscy ci pracownicy mają zostać objęci nowymi przepisami.
Nauczyciel akademicki zarobi tyle samo co portier?
Niezwykle kontrowersyjne jest także zrównanie wynagrodzeń nauczycieli akademickich z pracownikami niewykwalifikowanymi, takimi jak portier, recepcjonista, szatniarz czy osoba sprzątająca. To właśnie nauczyciele akademiccy, asystenci i inni specjaliści teraz protestują, domagając się zmiany regulaminu na taki, który mówi o adekwatnym wynagrodzeniu do wykonywanej pracy i wymaganych kwalifikacji.
W liście skierowanym do rektora, protestujący pracownicy podkreślają, że ich intencją nie jest deprecjonowanie roli osób na niższych stanowiskach. Wręcz przeciwnie – pragną wyrazić rażącą niesprawiedliwość wynikającą z przyznawania identycznych wynagrodzeń za pracę o zróżnicowanym stopniu trudności i odpowiedzialności.
Będą rozmowy rektora z pracownikami
Argumenty władz uniwersytetu, głoszące, że zmiany są konsekwencją zwiększenia płacy minimalnej, nie przekonują protestujących. Ci twierdzą, że dotychczasowe podwyżki były nieliczne i niskie, a wielu pracowników znalazło się w trudnej sytuacji ekonomicznej, szczególnie w kontekście rekordowej inflacji.
Joanna Wilk z biura prasowego Uniwersytetu Rzeszowskiego wyjaśnia, że przepisy prawa zmusiły uczelnię do wprowadzenia zmian w regulaminie wynagradzania. Jednak obiecuje, że rektor spotka się z pracownikami, aby wyjaśnić sytuację i poszukać rozwiązania konfliktu.
W obliczu tego niecodziennego protestu, wspólnota akademicka Uniwersytetu Rzeszowskiego czeka na odpowiedź władz uczelni. Czy uda się znaleźć kompromis między wymaganiami prawa a sprawiedliwym traktowaniem pracowników? Czas pokaże, czy rewolucja pensyjna na uniwersytecie przyniesie oczekiwane rezultaty.
Napisz komentarz
Komentarze