W zeszłą sobotę (6.01.) wieczorem na parkingu hali Podpromie odbyło się kolejne już spotkanie - jak sami o sobie mówią - fanów motoryzacji i miłośników mocnej dawki adrenaliny, tworzących nieformalną grupę pod nazwą "Street Battle Rzeszów". Do centrum miasta zjechało się kilkudziesięciu kierowców. Imprezie towarzyszyły liczne zakłócenia porządku, o czym zaalarmowali nas Czytelnicy.
"Nie idzie spać przy huku warczących samochodów"
W okolicy parkingu pod halą znajdują się bloki mieszkalne. Osoby, które napisały do naszej redakcji, zauważyły, że zachowanie uczestników wykracza poza granice kultury, a wydarzeniu towarzyszy "notoryczne zakłócanie spokoju, poprzez głośną muzykę, huk z rur wydechowych, krzyki uczestników, niekulturalne słowa". Dla nich jest to uciążliwe.
Na dowód przesyłają nagrania, znalezione w mediach społecznościowych, które dokumentują szczegóły tego wydarzenia.
Źródło: www.tiktok.com/@kordiax01
Oberwało się także rzeszowskiej policji, która zdaniem naszych Czytelników, nie podejmuje odpowiednich kroków, aby zakończyć wieczorne i nocne spotkania pod jalą Podpromie. Dowodem tego są kolejne nagrania w mediach społecznościowych. Widać na nich, jak uczestnicy Street Battle Rzeszów wyzywają policję, odjeżdżającą z parkingu. - Takie nagranie pokazuje, że ci młodzi "miłośnicy" motoryzacji wręcz cieszą się z tego, że przegonili policjantów - mówi nam Czytelnik.
Źródło: www.tiktok.com/@kordiax01
Policja w Rzeszowie: zawsze reagujemy
Pytamy zatem rzeszowską policję, na czym polegała niedzielna interwencja wśród uczestników wydarzenia Street Battle Rzeszów na parkingu hali Podpromie.
- Odnotowaliśmy jedno zgłoszenie dotyczące zakłócenia ładu i porządku publicznego - przekazał naszej redakcji asp. Andrzej Stebnicki z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Jak dodał, podczas policyjnych działań wobec uczestników wydarzenia podjęto szereg czynności, w wyniku których nałożono 22 mandaty karne, zastosowano 5 pouczeń, zatrzymano 2 dowody rejestracyjne i skontrolowano stan trzeźwości 21 osób.
- Jednocześnie zapewniam, że po uzyskaniu informacji o tego typu spontanicznych zdarzeniach na miejsce zawsze kierowani są policjanci, którzy reagują na ujawniane przestępstwa i wykroczenia - powiedział asp. Stebnicki.
A co z nagraniami, na których ewidentnie widać lekceważenie, a wręcz obrażanie policjantów? - W sprawie gromadzony jest materiał wideo dokumentujący popełniane wykroczenia, celem identyfikacji osób, w ramach prowadzonego postępowania w kierunku art.51 par.1 Kodeksu Wykroczeń - przekazał policjant.
Napisz komentarz
Komentarze