Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

PO Podkarpacka: Chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim naszym zwolennikom

Podziel się
Oceń

- Wynik Rafała Trzaskowskiego na Podkarpaciu jest wyższy niż Bronisława Komorowskiego 5 lat temu w wyborach prezydenckich. Chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować wszystkim naszym zwolennikom za zaangażowanie w kampanię. Nie umiemy teraz przewidzieć, czy będą jakieś rozliczenia z tego wyniku na poziomie lokalnym - tak wynik Rafała Trzaskowskiego komentowali podkarpaccy działacze PO na dzisiejszej konferencji prasowej.
  • Źródło: materiały własne
Wynik Rafała Trzaskowskiego na Podkarpaciu jest sukcesem

Państwowa Komisja Wyborcza wczoraj wieczorem podała oficjalne wyniki II tury wyborów prezydenckich 2020. Na Podkarpaciu Rafał Trzaskowski zdobył 29,08 proc. głosów. Działacze PO uważają to za sukces wyborczy. - Rafał Trzaskowski zdobył o 60 tys. więcej głosów od Bronisława Komorowskiego 5 lat temu w tych samych wyborach. Taki wynik uważamy to za sukces - tak komentował ten wynik Zdzisław Gawlik.
- Jesteśmy na 4 miejscu jeżeli chodzi o przyrost akceptowalności naszego kandydata w stosunku do poprzednich wyborów. Niemniej jednak jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku kandydata Koalicji Obywatelskiej - dodawał szef Podkarpackiego PO.

W skali kraju Rafał Trzaskowski pod swoją kandydaturą zebrał ponad 1,5 mln podpisów poparcia. - Na samym Podkarpaciu udało nam się zebrać ok. 50 tys. podpisów. Jest to więcej podpisów niż pod kandydaturą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jest również rzecz, która do tej pory nie zdarzyła się w naszym regionie - dodawał Zdzisław Gawlik.

Jesteśmy oburzeni działaniem naszych przeciwników

Każda kampania składa się także z takich elementów jak wywieszanie banerów reklamowych czy plakatów. Jest to najprostszy sposób na promowanie kandydatów. - Chciałem podziękować wszystkim, którzy użyczyli swój płot, czy balkon, aby wywiesić baner wyborczy Rafała Trzaskowskiego. Dla wielu był to znak odwagi. Chciałem podziękować także wszystkim wolontariuszom, samorządowcom, posłom czy działaczom - tak za zaangażowanie w kampanię dziękował Zdzisław Gawlik.

Działacze PO zwracali dużą uwagę na przykłady działań agresywnych wobec prowadzonych przez nich kampanii. Nazywali to "ostracyzmem społecznym", ich zdaniem agresywne działania dotykały działaczy KO szczególnie w mniejszych miejscowościach. - Ludzie podlegali ogromnej presji społecznej, aby nie wywieszać banerów Rafała Trzaskowskiego. Pojawiło się tzw. "zdziczenie społeczne" - komentował Robert Chomicki
- Mamy mnóstwo przykładów wielokrotnego zdzierania plakatów czy banerów, które zostały zgłoszone na policję, szczególnie w nocy z soboty na niedzielę. Uznajemy to za brak szacunku dla kandydata - dodawał Chomicki.

Za szczególny przypadek takich negatywnych działań działacze PO przedstawiali zdarzenia w Błażowej. Mówili oni o niesamowitej agresji, z jaką spotkali się tamtejsi wolontariusze. Działacze mieli być tam obwiniani za wszelkie grzechy Platformy Obywatelskiej. - Tam nie było żadnej dyskusji. To były po prostu przykłady agresji za całe zło na świecie. Nie możemy się zgodzić na takie coś - komentował Zdzisław Gawlik.

Nie pomogło nawet poparcie Tadeusza Ferenca

Nikogo chyba specjalnie nie zdziwiło poparcie Rafała Trzaskowskiego przez Tadeusza Ferenca, mimo iż prezydent Rzeszowa w I turze wsparł Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jak widzieliśmy po wynikach, chociażby w samym mieście, poparcie to nie przełożyło się w żaden sposób na wynik kandydata KO. Rafał Trzaskowski zdobył 49,68 proc, przegrywając tym samym z Andrzejem Dudą.
- Szanuje każdego samorządowca. Nie mam żalu do nikogo, ponieważ zarzut za wynik mogę mieć tylko i wyłącznie do siebie - komentował Gawlik.

Czy Podkarpacie jest mniej ważnym regionem dla PO ?

Rafał Trzaskowski podczas kampanii w II turze skupił się głównie na wizytach w Polsce zachodniej i centralnej. Na Podkarpacie nie przyjechał ani razu. Dla porównania Andrzej Duda w ciągu tych dwóch tygodni do naszego regionu przyjechał aż trzy razy. Może to zatem stawiać pytanie, czy Podkarpacie dla PO i Rafała Trzaskowskiego jest mniej ważnym regionem. Szef PO w tym regionie stanowczo odrzuca taki pogląd.
- Nie odpuszczamy sobie absolutnie tego regionu. Taka była strategia kandydata i sztabu. Ja nie chcę zdradzać przysłowiowej kuchni. Biorąc jednak pod uwagę przyrost poparcia, uważam to za sukces. Oczywiście jednak trzeba więcej pracować - tak komentował Zdzisław Gawlik.

Czy będą rozliczenia w PO ?

Każda przegrana kampania, również prezydencka, jest okazją do rozliczeń wewnątrz partii. Szef PO na Podkarpaciu na dzisiejszej konferencji prasowej był dopytywany o ewentualną dymisję, chociażby w kontekście tak słabego wyniku. Mimo wszystko Zdzisław Gawlik nie widzi na razie powodów do podania się do dymisji.
- Ja mam mimo wszystko satysfakcję z tego wyniku. Mimo wszystko musimy dalej pracować, ale jest progres. Ale z drugiej strony kiedy na Podkarpaciu mieliśmy dobry wynik ? - komentował Gawlik.





Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama