Wiceminister odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania grupy posłów Prawa i Sprawiedliwości "w sprawie zabicia dziecka w 36. tygodniu życia płodowego". Pytania miały związek z opisanym przez media przypadkiem pacjentki w ciężkim stanie psychicznym, która w ub. roku poddała się w szpitalu w Oleśnicy zabiegowi przerwania ciąży w jej 36. tygodniu. Przesłanką do przerwania ciąży było zagrożenie zdrowia lub życia kobiety. Wcześniej u płodu stwierdzono wrodzoną łamliwość kości.
"Skoro prawo w Polsce nie zezwala na zabicie dziecka, w oparciu o jakie przepisy prawa w szpitalu w Oleśnicy dokonuje się aborcji nawet w ostatnich tygodniach ciąży" - zapytała posłanka posłanka PiS Maria Koc.
Konieczny podkreślił, że prawo polskie nie zezwala na zabijanie dzieci, podobnie jak na zabijanie dorosłych, więc nie można mówić, że "prawo do życia stało się fikcją", co stwierdziła w swoim wystąpieniu posłanka Koc. Odniósł się też do terminu przerwania ciąży.
"Przepisy ustawy o planowaniu rodziny nie regulują terminu, w jakim możliwe jest przerwanie ciąży w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia kobiety ciężarnej" - powiedział w Sejmie wiceszef resortu zdrowia.
Przypomniał, że brzmienie przepisów wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. Na jego podstawie na początku 2021 r. z ustawy wykreślona została możliwość aborcji w przypadku ciężkiej, nieodwracalnej wady płodu. Aborcja z tej przesłanki dopuszczona była do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety.
Przerwanie ciąży jest dopuszczalne, kiedy powstała ona w wyniku czynu zabronionego albo w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia kobiety.
W przypadku pierwszej przesłanki ustawodawca wprost wskazuje, że przerwanie ciąży jest możliwe do jej 12. tygodnia. W przypadku drugiej – nie ma określonego terminu, do którego zabieg jest możliwy. Aborcja z przesłanki embriopatologicznej była dopuszczalna do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety.
Wiceszef MZ podkreślił też, że jedno zaświadczenie od specjalisty potwierdzające wskazanie do aborcji ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia kobiety jest wystarczające. "Mnożenie tych zaświadczeń, zwoływanie konsyliów, kiedy jest jasne rozpoznanie, nie jest potrzebne. Chociaż nie jest zabronione" - ocenił Konieczny.
Skomentował też przesłaną do ministry zdrowia Izabeli Leszczyny interpelację zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP). Lekarze zwrócili się do niej w pierwszej połowie kwietnia z pytaniem, czy można przerwać ciążę po 24. tygodniu, kiedy płód zdolny jest potencjalnie do życia, ale zagrożone jest zdrowie lub życie kobiety.
"Trochę nie zgadzam się ze stanowiskiem Towarzystwa Ginekologów i Położników, gdyż wytyczne, to powinni oni wydać. To nieco ucieczka od odpowiedzialności, ponieważ na podstawie obecnego stanu prawnego i wiedzy medycznej PTGiP powinno wydać swoje wytyczne na temat terminacji ciąży" - powiedział Konieczny. Zaznaczył, że Ministerstwo Zdrowia medycznych wytycznych w żadnej dziedzinie nie wydaje. "To nie jest odpowiedni adresat" - dodał.
Przypomniał też, że Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła śledztwo w sprawie przeprowadzenia aborcji z naruszeniem prawa. Wyjaśnił, że prawdopodobnie przedmiotem analizy będzie popełnienie przestępstwa w świetle artykułu 152 par. 3 Kodeksu karnego. "Natomiast musimy sobie zdawać sprawę, że ten artykuł odnosi się do ustawy o planowaniu rodziny. W momencie kiedy ta przesłanka (o wadzie płodu - PAP) została usunięta i nie ma już tego określenia, że aborcji nie można dokonywać, jeżeli płód jest zdolny do podjęcia życia poza organizmem kobiety, to ten przepis w tym przypadku też nie będzie miał najprawdopodobniej zastosowania" - ocenił wiceminister.
Prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, który pełni funkcję kierownika I Katedry Ginekologii i Położnictwa oraz Kliniki Patologii Ciąży i Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, gdzie trafiła pacjentka, konsultował ją położniczo."Tamto dziecko byłoby w stanie funkcjonować, to był 36. tydzień ciąży. Ważyło prawie dwa kilogramy, było w dobrym stanie wewnątrzmacicznym. Bardzo wiele dzieci z łamliwością kości dobrze żyje po urodzeniu, są całkowicie sprawne intelektualnie. Polskie przepisy prawa wprost zabraniają zabicia takiego dziecka" - powiedział PAP.W czwartek apel do ministry zdrowia opublikowały organizacje feministyczne. Podkreśliły w nim to, co w Sejmie powiedział Konieczny - przepisy polskiego prawa jednoznacznie dopuszczają możliwość wykonania aborcji na każdym etapie ciąży, jeśli zdrowie lub życie ciężarnej jest zagrożone. (PAP)
akar/ aba/ amac/
Napisz komentarz
Komentarze