Tomasz P., mieszkaniec Odrzykonia, 12 stycznia tego roku zamieścił na Facebooku wpis, w którym oferował 100 tys. zł za zabicie Jerzego Owsiaka. Napisał m.in.: „100 tys. zł za zabicie Owsiaka. Zabić Owsiaka. Strzelać w was i Owsiaka”. Wpis wywołał natychmiastową reakcję służb, a mężczyzna został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.
Podczas przesłuchania Tomasz P. przyznał się do winy i tłumaczył swoje zachowanie wybuchem złości. „Te wpisy były podyktowane tym, że naczytałem się w internecie o Jerzym Owsiaku, co ma i czym jeździ, i to spowodowało, że zacząłem pisać w internecie, nawoływać do zabicia. We mnie wzrastała złość” – wyjaśniał oskarżony.
Wyrok sądu
Sąd uznał Tomasza P. za winnego dwóch przestępstw: kierowania gróźb karalnych (art. 190 § 1 k.k.) oraz publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni (art. 255 § 2 k.k.). Za pierwszy czyn wymierzono mu karę czterech miesięcy pozbawienia wolności, a za drugi – sześciu miesięcy. Ostatecznie sąd orzekł karę łączną ośmiu miesięcy więzienia.
Dodatkowo sąd zdecydował o upublicznieniu wyroku w lokalnych mediach, takich jak portal Krosno112.pl oraz dzienniki „Nowiny” i „Gazeta Wyborcza”. Jak wskazano w uzasadnieniu, środek ten ma pełnić funkcję wychowawczą i prewencyjną, aby podkreślić, że nawoływanie do przemocy – nawet w internecie – nie pozostaje bezkarne.
Reakcja prokuratury
Prokuratura Okręgowa w Krośnie uznała wyrok za niesprawiedliwy i złożyła sprzeciw wobec jego treści, wskazując na „rażącą niespółmierność orzeczonej kary oraz brak zastosowania środków karnych”.
Prokurator Marta Kolendowska-Matejczuk poinformowała, że sprawa będzie teraz rozpatrywana w trybie zwyczajnym, co oznacza przesłuchanie świadków i oskarżonego oraz ponowne przeprowadzenie dowodów.
Podsumowanie
Sprawa Tomasza P. jest jednym z przykładów walki z mową nienawiści i groźbami kierowanymi w przestrzeni publicznej. Wyrok ten ma być ostrzeżeniem dla innych osób dopuszczających się podobnych czynów – zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w internecie. Ostateczne rozstrzygnięcie sprawy nastąpi po ponownym rozpatrzeniu jej przez sąd.
Czytaj również o Jerzym Owsiaku:
Napisz komentarz
Komentarze