– Od pewnego czasu zastanawialiśmy się nad kolejnym rodzajem atrakcji, jakie zaproponujemy uczestnikom naszego rajdu, a także jego widzom – mówi osoba z kręgów zbliżonych do organizatora tego najbardziej renomowanego wyścigu terenowego na świecie. – Byliśmy pewni tego, iż nie mogą to być znowu bezdroża i pustynie, gdyż odwiedziliśmy już wiele takich miejsc na różnych kontynentach. W grę wchodziło tylko coś zupełnie nowego i wyjątkowego – wyjaśnia Francuz.
Profesjonałów z Amaury Sport Organization niełatwo przekonać do swoich racji, ale to właśnie władzom Rzeszowa udało się nakłonić to szacowne gremium do zorganizowania specjalnego odcinka właśnie w naszym mieście. – Zgodziliśmy się z argumentacją, że przejazd przez nierówności i wertepy można zamienić na omijanie i wyprzedzanie uczestników ruchu ulicznego. A to, co przyciąga do naszego rajdu coraz to nowe rzesze kierowców, motocyklistów i quadowców – czyli walka ze swymi słabościami i chęć sprawdzenia się w obliczu trudności – może się rozegrać zarówno na chilijskim pustkowiu, jak i podczas ciągnącego się przejazdu przez miasto w korku.
Obejrzyj sondę Halo Rzeszów!
Rajd odbędzie się już w styczniu 2026 roku. Rzeszowski odcinek specjalny przypadnie na dzień wolny od pracy. Nie planuje się na ów dzień wyłączeń jakiegokolwiek fragmentu Rzeszowa z ruchu. Mało tego - organizatorzy wspólnie z włodarzami miasta zapraszają do wyjazdu na ulice każdego chętnego! – Zależy nam na tym, aby ruch wyglądał tak, jak w godzinach popołudniowego szczytu, ale miejscowi kierowcy włączyli się do niego raczej z własnej woli i bez nadmiaru emocji, jakie towarzyszą prowadzeniu auta w dzień powszedni. Dzięki temu będą mieli okazję obejrzenia części wielkiego wyścigu z najlepszego możliwego miejsca, czyli zza własnej kierownicy! – kontynuuje swój wywód Francuz. – Natomiast dla uczestników stworzy to sytuację wiernie oddającą realia podróży przez zakorkowane centrum, co będzie wyjątkowym wyzwaniem.
Niestety, nie ma możliwości zapisania się tylko na ten specjalny fragment imprezy. Najodważniejsi zmotoryzowani rzeszowianie, którzy chcieliby rywalizować z elitą rajdowców świata, mogą jednak bez przeszkód zgłosić swój udział w całym rajdzie. Niewykluczone, że wieloletnie doświadczenia z własnego podwórka pozwolą im wywalczyć przewagę, która zaprocentuje przy wyniku końcowym.
Napisz komentarz
Komentarze