Nowa Sarzyna, niewielkie miasteczko w powiecie leżajskim; jeden kościół, dwie szkoły, zakłady chemiczne i ledwo pięć tysięcy mieszkańców. To tam urodziła się i spędziła młodość Iwona Sekulska, to również tam widziana była po raz ostatni, kiedy 19 listopada 2014 roku opuściła rodzinne mieszkanie.
Feralnego dnia, w późnych godzinach popołudniowych, mama Iwony poprosiła ją, by udała się do sklepu po niewielkie zakupy. Z relacji matki wynika, iż córka wróciła ze sklepu około godziny 20. i ponownie po chwili opuściła miejsce zamieszkania. Mając na uwadze, że kobieta zabrała ze sobą jedynie telefon komórkowy, najbliżsi przekonani byli, że Iwona nocować będzie u swojego chłopaka.
Następnego dnia z rodzicami Iwony skontaktował się właśnie jej chłopak, który mocno zaniepokojony dopytywał, czy wiedzą, gdzie jest jego ukochana.
Zaniepokojona rodzina niezwłocznie zgłosiła zaginięcie kobiety oraz przystąpiła do poszukiwań Iwony, rozpytując znajomych i rozwieszając plakaty z jej podobizną.
Czy ich działania były podyktowane troską o córkę? A może ich motywacja była zupełnie inna?
Od tego czasu minęło 10 długich lat, a losy Iwony do dzisiaj stanowią zagadkę.
Jaka była Iwona Sykulska? Ambitna i zdeterminowana. Chciała wyrwać się z małomiasteczkowego marazmu i patologicznej rodziny, w której alkohol i narkotyki stanowiły chleb powszedni. Z bardzo dobrymi wynikami ukończyła szkołę średnią, pilnie uczyła się języka francuskiego, regularnie korzystała z biblioteki i była szczęśliwie zakochana w chłopaku z dobrej, zwyczajnej rodziny.
Tuż po zaginięciu Iwony jej bliscy twierdzili, że dzwonili do Iwony przez dwa dni i jej telefon był wówczas aktywny, czego nie potwierdziły bilingi pozyskane przez policję…
Sąsiedzi rodziny zeznawali, że rodzina Iwony przekopywała teren niedaleko bloku niedługo po jej zaginięciu…
Akta w sprawie zaginięcia Iwony Sekulskiej przez lata zalegały w archiwum nowosarzyńskiej policji, a twarz Iwony poza pamięcią bliskich znaleźć można było jedynie na stronach Fundacji Itaka i innych organizacji zajmujących się osobami zaginionymi.
Historia zaginięcia młodej dziewczyny odeszłaby w zapomnienie, gdyby nie dramat, który rozegrał się siedem lat później, w tym samym bloku, w którym mieszkała zaginiona.
10 sierpniu 2021 roku opiekunka z Caritasu odkryła zmasakrowane zwłoki 84-letnia Agnieszki K. Niepełnosprawna, samotna kobieta zginęła od 33 ciosów zadanych nożem. Na jej ciele odkryto liczne rany cięte i kłute.
Dzięki pracy policji szybko udało się poznać tożsamość mordercy, okazał się nim 37-letni wówczas Przemysław S., który poszedł do sąsiadki pożyczyć 100 złotych, po czym brutalnie zamordował, splądrował jej mieszkanie, ukradł 1300 złotych, a na koniec wyciął jej na czole krzyż…
Co łączy obie sprawy poza tym samym miastem i blokiem? Przemysław S., morderca Agnieszki K. i…brat Iwony Sekulskiej.
Za bestialski mord mężczyźnie został skazany na 25 lat więzienia. Pisaliśmy o tej sprawie tutaj: https://www.halorzeszow.pl/artykul/11099,zabojca-sasiadki-z-nowej-sarzyny-skazany-na-25-lat-wiezienia
Podczas rozprawy przyznał się do zbrodni. Nawet jeśli Przemysław S. wie, co stało się z jego siostrą, to wątpliwe, że podzielił się tą wiedzą z policjantami. Czy kiedykolwiek uda poznać się prawdę o losach Iwony Sekulskiej? Jeśli kobieta żyje, to ma dzisiaj 34 lata.
Jeśli posiadasz informacje o Iwonie Sykulskiej, skontaktuj się z Fundacją ITAKA – Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych pod numerem 22 654 70 70.
Możesz również napisać w tej sprawie do ITAKI: [email protected]. Zalecamy jednocześnie kontakt z RZ KWP Rzeszów Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób, 35-036 Rzeszów, ul. Dąbrowskiego 30
telefon: 478212310
fax: 478212319
email: [email protected]
Rysopis zaginionej Iwony Sekulskiej:
Wzrost: około 170 cm,
Sylwetka: szczupła,
Włosy: ciemne, do ramion,
Kolor oczu: piwny.
Znaki szczególne: niewielka blizna na czole po szyciu chirurgicznym, ślad po zabiegu ortopedycznym na lewej nodze.
Napisz komentarz
Komentarze