Podkarpaccy kandydaci Koalicji Obywatelskiej do Parlamentu Europejskiego mówili w środę na rzeszowskim Rynku o unijnych mitach, rzucanych przez ich oponentów politycznych w kampanii wyborczej. Wśród tematów, które poruszono, był zielony ład, suwerenność Polski czy polityka migracyjna i bezpieczeństwo.
Zielony ład zabije polskie rolnictwo?
Zmiany w polskim rolnictwie stały się pożywką wyborczą dla polityków, głównie Prawa i Sprawiedliwości. Nietrudno odnieść wrażenia, że ostatnie strajki rolników, które zalały nasz kraj, powodując liczne utrudnienia, były inspirowane politycznie, głównie przez związkowców rolniczej Solidarności. Warto tutaj wspomnieć, że za stworzenie i wprowadzanie zielonego ładu odpowiedzialny jest unijny komisarz ds. rolnictwa - Janusz Wojciechowski z PiS.
Tezę o szkodliwości zielonego ładu dla polskiego obaliła w środę Elżbieta Łukacijewska, wieloletnia europosłanka, liderka Koalicji Obywatelskiej z Podkarpacia w wyborach 9 czerwca.
- Stosowanie np. mniejszej liczby pestycydów i nawozów poprawi nasze zdrowie. Mamy wysyp chorych na nowotwory, astmę. Komisja Europejska zauważa ten problem - mówiła Łukacijewska, dodając: „więc rolniku, stosuj mniej pestycydów, a my zrekompensujemy ci to wsparciem finansowym".
Europosłanka wskazała także inne plusy zielonego ładu, jak transformacja energetyczna czy czysty i przyjazny dla środowiska transport publiczny. - 80 procent rolników nie dotyka żaden zielony ład (ten dotyczy tylko gospodarstw powyżej 10 hektarów uprawianej ziemi - przyp. redakcja). To są olbrzymie pieniądze na mix energetyczny dla Polski, który obniży nasze ceny energii. To także wsparcie dla setek tysięcy mieszkań i domów, aby wymienić czy stolarkę okienną, żeby nie uciekało to ciepło czy źródła energii, tak aby nasze rachunki były mniejsze - przekazywała Elżbieta Łukacijewska.
Marek Przywalny nr 7 na podkarpackiej liście KO, skrytykował podejście do zielonego ładu jako "barbarzyństwo wobec przyszłych pokoleń". Podkreślił znaczenie neutralności emisyjnej do 2050 roku i potrzebę transformacji energetycznej, wskazując na przykład Chiny, które już teraz produkują znaczną część energii ze źródeł odnawialnych.
Potęga militarna i suwerenność
Jolanta Kazimierczak, nr 2 na liście Koalicji Obywatelskiej podkreśliła, że Unia Europejska przeraża takie kraje jak Rosja nie swoją militarną siłą, ale demokracją, ekonomiczną potęgą, liberalizmem i tolerancją. Zwróciła też uwagę na mity dotyczące narzucania wysokich podatków i niszczenia lokalnej gospodarki przez Unię, wyjaśniając, że każde państwo suwerennie określa wysokość podatków, a regulacje UE zwiększają konkurencyjność i innowacyjność. - Nigdy Polska nie była tak silna, dostatnia i bezpieczna, jak teraz... - mówiła Kaźmierczak.
Renata Butryn, nr 10 na liście, zaznaczyła, że mity o utracie suwerenności przez Polskę są nieprawdziwe. Wskazała na liczne środki unijne przeznaczane na wsparcie polskich instytucji kultury i historii, co tylko umacnia polską tożsamość. Podkreśliła również znaczenie Polski w UE, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa i obronności.
- Należę do tego pokolenia, które pamięta, jak były zamknięte granice. Przeżywałam ogromny dyskomfort, kiedy z innych krajów przyjeżdżali bez paszportu przez granicę austriacko włoską, a ja musiałam pokazywać paszport - odnosiła się Renata Butryn.
A co z migrantami?
Marcin Piotrowski, nr 8 na liście, obalił trzy mity dotyczące Unii Europejskiej: wymuszanie migracji, narzucanie polityk rodzinnych oraz zmiany społeczne. Podkreślił, że UE koordynuje działania w sytuacjach kryzysowych, ale decyzje o przyjmowaniu migrantów należą do poszczególnych państw.
- Często słyszalny mit o tym, że Unia Europejska wymusza migrację z krajów Trzeciego Świata. Bardzo ważnym faktem jest to, że w sytuacjach kryzysowych Unia Europejska koordynuje działania. Nikt nie zmusi żadnego z państw do przyjęcia osób imigranckich na swoim terytorium. Szczególnie Polska w sytuacji, w której przyjęła w tej chwili kilka milionów kobiet i dzieci z terenu Ukrainy, nie zostanie w żaden sposób zmuszona do tego, żeby przyjmować kolejne osoby - mówił.
Piotrowski wyjaśnił także, że polityki rodzinne i moralne są suwerenną decyzją każdego kraju członkowskiego. - To my, Polacy, zdecydujemy o tym, czy będą wprowadzone związki partnerskie, czy będzie wprowadzona aborcja. Ale to będzie nasza indywidualna decyzja, do której musimy dojrzeć - zauważył. Jak dodał także: "Unia Europejska zabezpiecza nas przed zmianami, szybko rozwijającego się Świata, np. RODO, czyli ochrona danych osobowych w tym świecie cyfrowym, jest bardzo ważna. Unia Europejska dba o naszą przestrzeń prywatną, osobową i to jest bardzo ważny fakt. W ramach tej walki z mitami powinniśmy mocno walczyć z dezinformacją, przekłamaniem, z fake newsami".
Napisz komentarz
Komentarze