Na początku naszej rozmowy zadam Pani pytanie, które towarzyszy chyba wszystkim kandydatom: dlaczego zdecydowała się Pani ubiegać o poselski mandat w tych wyborach?
Krótka odpowiedź brzmiałaby tak – Bo jestem kobietą! A szersza – jako kobieta czuję się odpowiedzialna za przyszłość moich najbliższych, przyjaciół, znajomych..., szczególnie ludzi młodych. I mam dość!– dość kłamstw, manipulacji, poniżania, marnotrawienia publicznych pieniędzy przez obecną władzę.
Analizując Pani życiorys, z pewnością nie można powiedzieć, że Renata Butryn to polityczny nowicjusz. Była już Pani m.in. posłanką z ramienia PO w latach 2007-2015. Jak Pani ocenia tamten czas i co uznaje za swoje największe sukcesy parlamentarne?
Czasy te były trudne, bo po rządach PIS-u w latach 2005-2007 było mnóstwo zadłużonych zakładów, szpitali, wzrosło bezrobocie, kiepskie połączenia drogowe – mało autostrad i dróg ekspresowych… Moim największym sukcesem parlamentarnym jest uratowanie HSW – zakłady zbrojeniowe przed zamknięciem, transfer rządowych (m.in. z CBR-u) pieniędzy do tego zakładu, a w efekcie zdjęcie z półek wielu projektów i wdrożenie ich do produkcji. Zadbaliśmy w sytuacji potężnego kryzysu światowego o polski przemysł obronny, uznając, że jest bardzo ważnym filarem bezpieczeństwa narodowego.
Z Tomaszem Siemoniakiem na kampanijnym szlaku fot. Materiały sztabu wyborczego Kandydatki
Teraz PiS, manipulując faktami, przemilczając wiele konkretów, przypisuje sobie bezwstydnie rozwój HSW. To tylko jeden z przykładów mojego zaangażowania w sprawy naszego regionu. Stałam murem za budową w pierwszej kolejności A4, S–19. Było też wspieranie starań szkół ze Stalowej Woli i w ogóle Podkarpacia dotyczących budowy placów zabaw, orlików, sal gimnastycznych, boisk wielofunkcyjnych, rozwoju infrastruktury drogowej na poziomie lokalnym – tzw. schetynówki.
Podczas tej rozmowy, kwestie związane z edukacją muszą chyba zostać podkreślone w sposób szczególny. Przez wiele lat, bowiem pracowała Pani właśnie jako nauczycielka.
W jaki sposób oceniłaby Pani obecny stan Polskiej oświaty? Co należałoby w tym momencie usprawnić, bądź zmienić?
Mamy do czynienia z zapaścią polskiego systemu edukacji. Za rządów PiS spadł do poziomu XIX wieku, a polski nauczyciel nigdy nie był tak poniżany jak ma to miejsce obecnie.
W szkole funkcjonują dwa podmioty – uczeń i nauczyciel. Mogłabym długo mówić o konkretach, ale ograniczę się do kilku. Po pierwsze – podwyżka płac dla nauczycieli o 30%, bo inaczej zrobi się luka pokoleniowa w szkołach i będzie działać syndrom „negatywnej selekcji”, czyli młoda osoba pójdzie uczyć, gdy nie znajdzie lepiej płatnej pracy.
Dla uczniów – rozwijanie krytycznego myślenia, nie wkuwanie, a weryfikowanie, ocenianie, kreatywność i umiejętność korzystania z różnych źródeł wiedzy. W przyszłości pomocą naukowa na maturze będzie dobrze oprogramowany komputer. Najważniejsze – odpolitycznienie szkół i większa autonomia. O kształcie oświaty niech decydują fachowcy, a nie politycy.
W trakcie tegorocznej kampanii wyborczej, polskie społeczeństwo usłyszało już różne propozycje zmian w sektorze edukacji. Niektórzy nawiązują np. do rozwiązań tzw. modelu skandynawskiego oraz do zmian w przyznawaniu pasków na świadectwach. W jaki sposób szkoły, ale też i samo państwo, powinny wspierać młodych, utalentowanych Polaków?
Słowo klucz – „rozwijać”. Rozwijać – indywidualne programy nauczania dla uczniów szczególnie zdolnych – we współpracy z uczelniami wyższymi w Polsce i na świecie. Przyznawać wyższe stypendia samorządowe i rządowe dedykowane tym uczniom, organizować warsztaty naukowe i artystyczne finansowane także przez sponsorów, doposażać pracownie przedmiotowych w szkołach.
fot. Materiały sztabu wyborczego Kandydatki
Pani program wyborczy i działalność to oczywiście nie tylko kwestie związane ze szkolnictwem. Od lat, bowiem działa też Pani na rzecz rozwoju regionu, m.in. jako radna Stalowej Woli. Z jakimi lokalnymi problemami styka się Pani najczęściej i o co zabiegałaby Pani dla Podkarpacia na forum parlamentu w przypadku uzyskania mandatu poselskiego?
O wiele spraw poruszonych przez mieszkańców Stalowej Woli i naszego regionu. Wszyscy rozmówcy bez wyjątku podkreślali niewydolność systemu ochrony zdrowia. Pierwsze ważne zadanie to naprawa tej sytuacji – oddłużenie szpitali, skrócenie kolejek do specjalistów do 21 dni, zniesienie limitów NFZ w lecznictwie. Ze względu na starzenie się naszego społeczeństwa należy skoordynować opiekę lekarską, nie może senior chodzić od lekarza do lekarza. I emerytury muszą być waloryzowane 2 razy w roku, jeżeli inflacja przekroczy 5%.
Chodzi o godne i spokojne życie. Normalność dla wszystkich – seniorów, młodych osób (mieszkania!), przedsiębiorców (przewidywalne prawo podatkowe), kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Nasze programowe „100 Konkretów’ jest odpowiedzią na oczekiwania różnych grup społecznych i będę walczyć o ich wprowadzenie. To zdecydowanie poprawi sytuację wielu osób i da poczucie bezpieczeństwa.
Rozmowę przeprowadził Krystian Propola.
fot. Materiały sztabu wyborczego Kandydatki
Napisz komentarz
Komentarze