Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Donald Tusk w Rzeszowie: Podkarpacie nie musi być PiS-owskim bastionem [ZDJĘCIA]

Podziel się
Oceń

W czwartek i piątek na Podkarpaciu trwa polityczne tournée Donalda Tuska. Jego obecność w bastionie PiS na kilka dni przed wyborami, nie jest przypadkowa. To walka o każdy głos, zwłaszcza tych niezdecydowanych.
Donald Tusk w Rzeszowie: Podkarpacie nie musi być PiS-owskim bastionem [ZDJĘCIA]
Donald Tusk w Rzeszowie.

Autor: Donald Tusk w Rzeszowie

Źródło: fot. Natalia Toropiła/Halo Rzeszów

W czwartek Donald Tusk odwiedził Lesko, gdzie spotkał się z pracownikami szpitala powiatowego, któremu grozi likwidacja jedynej w Bieszczadach porodówki. Zagrożone likwidacją są też inne oddziały i poradnie, w tym Szpitalny Oddział Ratunkowy. Powodem jest "bardzo trudna sytuacja finansowa i kadrowa" leskiego szpitala. - Wszędzie, gdzie odwiedzam szpitale, nie tylko powiatowe, to prawie wszędzie jest ten problem i czasami w skali jeszcze większej. Więc widać wyraźnie, że system jest chory - mówił Donald Tusk. Chwilę później odwiedził przedsiębiorców we Wrocance, zajmujących się obróbką szkła.

Tusk w Rzeszowie: polityka nie musi być wojną

W hali sportowej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie czekały tłumy. Byli nie tylko polityczni działacze Koalicji Obywatelskiej, ale też zwykli mieszkańcy. Wśród nich Jadwiga Jasielska: - Czekam. Zobaczmy, co Tusk powie. Niemniej wiem, że warto tu być - mówiła naszej dziennikarce. Obok niej siedział młodszy mężczyzna. - Wybór jest prosty. Trzeba wybrać mniejsze zło, a tym jest moim zdaniem oddanie głosu na Koalicję Obywatelską - zapowiedział. - Byle nie na PiS i Konfederację - krzyknął inny z mężczyzn za jego plecami. A tłum gęstniał i gęstniał.... Trwały ostatnie przygotowania do wejścia Tuska na scenę. Na głównej ścianie zawisły dwie biało-czerwone flagi, obok postawiono kilka stojaków z serduszkami - elementami charakterystycznymi dla Koalicji Obywatelskiej. 

Zanim rozpoczęło się spotkanie Donalda Tuska z mieszkańcami Rzeszowa i okolic, lider Platformy Obywatelskiej ogłosił w mediach społecznościowych wyniki najnowszego, wewnętrznego sondażu. - Na ostatniej prostej. Mamy ich! Badanie na próbie 1500 (osób - przyp. redakcja) po Marszu (Miliona Serc - przyp. redakcja): PiS 34,3 (procent poparcia - przyp. redakcja), KO - 33,6, Lewica - 11,3, Konfederacja - 8,8, Trzecia Droga - 8,6 - przekazał na Facebooku. 

- Wielu straciło nadzieję, że w Polsce możliwa jest zmiana na lepsze - tu w Rzeszowie udało się pokazać, że jest nadzieja na demokrację - zaczął Donald Tusk, odwołując się do wygranej Konrada Fijołka w wyborach w 21019 r. Wtedy to Fijołka poparły wszystkie ugrupowania opozycji demokratycznej. - Podkarpacie nie musi być pisowskim bastionem. Usłyszałem to już dzisiaj także w Lesku - stwierdził - Wierzę w to, że polityka nie musi być wojną, że nie musi być bastionów i fortów - dodał. 

- Idziemy po zwycięstwo - mówił dalej Donald Tusk. - Idziemy po to, by rozwiązywać problemy ludzi - dodał, przywołując spotkanie z pracownikami szpitala w Lesku i mieszkańcami tego miasta. - Nie można dopuścić do tego, by ludzie na Podkarpaciu czuli się wykluczeni, nie wystarczy obiecywać - argumentował Tusk. Przypomniał tutaj słowa Jarosława Kaczyńskiego, że "Podkarpacie może stać się polską Bawarią". - Swoją drogą, że Kaczyńskiemu przyszło do głowy, żeby z Podkarpacia robić niemiecki land - zażartował. 

ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SPOTKANIA DONALDA TUSKA Z MIESZKAŃCAMI RZESZOWA:

Tusk wzywa Kaczyńskiego do debaty

- Widziałem tych przedstawicieli władzy centralnej, jak tu do was jechałem, na billboardach. Kto pokazuje tam swoje słodkie oblicze? Pan Sobolewski. No, wiecie, jak ma się tak zdolną żonę, która zasiada w niezliczonej ilości rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa, jak ją znajdą w jednej, to pojawia się w innej... - mówił Tusk. To spotkało się z jednoznaczną opinią publiczności - sala zaczęła buczeć. 

Lider PO nawiązał też to Zbigniewa Ziobro, lidera listy PiS. - Pozdrawiamy pana Z. Pod tym "Z" każdy odgadnie, czy imię, czy nazwisko, czy jakże uzasadniony pseudonim, nadany panu ministrowi - kontynuował. Sala zaczęła natychmiast skandować "zero, zero, zero". - Ja nie wiem, co Państwo krzyczeli - żartował Tusk. - Czy chodziło o tytuł piosenki Lady Pank "Mniej niż zero"? - uśmiechając się do publiczności. - Panie Kaczyński, panie Morawiecki. Wy macie miliardy pieniędzy z tych spółek, z tych ośmiu lat władzy, a my mamy miliony serc i nie miejcie żadnej wątpliwości, co jest silniejsze - zauważył lider KO.

- Panie Donaldzie. Rafał Trzaskowski dwa lata temu przegrał wybory, bo nie poszedł na debatę do TVP. Konrad Fijołek rok później wygrał wybory, bo chodził na debaty. Oni (TVP - przyp. redakcja) już kombinują. Debata ma być w poniedziałek o godz. 18. Czy pan pójdzie na nią? - zapytał jeden z uczestników spotkania. - Pójdzie pan na debatę, żeby nie tylko wygrać wybory, ale żebyśmy mieli 3/5 głosów do odrzucania weta? - dopytywał mężczyzna, wierząc w sukces demokratycznej opozycji. 

- Słuchajcie. Nie mam wyjścia. Chciałem im zrobić niespodziankę, ale skoro to pytanie padło tak bezpośrednio, to już nie będę kombinował - zaczął Tusk. 
- Jarosławie Kaczyński, może masz odwagę, chociaż do swojej telewizji, pod skrzydła swoich funkcjonariuszy, stanąć do debaty ze mną. Ja będę na tej debacie w TVP - zapowiedział szef PO. Spotkało się to z ogromną radością publiczności. 

- Nie wiem, co teraz kombinują. Zmienili prowadzących, zmienili godzinę debaty. Szef PO nie krył, że czuje obawy przed tym, co TVP może wymyślić. - Mam wrażenie, że będę szedł do tej telewizji nie sam, że pójdzie ze mną bardzo dużo ludzi, żeby im nie przyszło do głowy, że nie wpuszczą mnie do telewizyjnego studia - mówił. 

Debata wyborcza na antenie Telewizji Polskiej zaplanowana jest na poniedziałek, 9 października, o godz. 18.30.

Nie wiecie na kogo głosować? Głosujcie na demokratyczną opozycję

W Rzeszowie Donald Tusk chce zawalczyć o głosy, zwłaszcza tych niezdecydowanych, wyborców. Ale odnosił się też do tych, głosujących na listy Trzeciej Drogi i Lewicy. - Głosujcie na swoich. Nie dajcie sobie wmówić, że wasze głosowanie nie ma sensu. Idźcie wszyscy głosować na tych, do których macie zaufanie - apelował. - Wszyscy, którzy zastanawiają się, do zdecydowanych nie mówię, na kogo zagłosować, żeby skutecznie odsunąć PiS od władzy, to mówię: zagłosujcie na Koalicję Obywatelską, bo pierwszym warunkiem zwycięstwa jest zwycięstwo, żeby wygrać z PiS-em, trzeba być pierwszym - zauważył.

Rzeszowskie kobiety, przedstawicielki Rady Kobiet i Rady Seniorów przekazały Tuskowi biało-czerwone serce, własnoręcznie zrobioną makramę. - Ma Pan ją powiesić w swoim gabinecie premiera - zastrzegły sobie u Tuska. Sam lider Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że w piątek rano zje śniadanie w rodzinnym domu Pawła Kowala na Nowym Mieście. Wspomniał też o nowej postaci w "tuskobusie" - rudym kocie, który przyszedł do ekipy Tuska podczas wizyty w gospodarstwie pod Krosnem. 

W piątek Donald Tusk odwiedzi m.in. Mielec i Przemyśl. 

Powiązane galerie zdjęć:


Napisz komentarz

Komentarze

hehehe 05.10.2023 19:45
Nie musi być ale bedzie bo tu ciemny lud mieszka i nikt im nie wmówi że czarne jest czarne a białe jest białe

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama