- "Miasto Rzeszów" to nieoficjalny profil Rzeszowa i okolic, tworzony przez prywatne osoby, niezwiązane z administracją państwową, samorządową lub organizacjami pozarządowymi - czytamy w opisie strony na Facebooku. Nie zmienia to faktu, że ratusz kolejny już raz zmuszony jest interweniować, aby przekazać wszystkim, że treści przekazywane w imieniu tego profilu nie są wytwarzane przez Urząd Miasta Rzeszowa, a tym bardziej prezydenta Konrada Fijołka.
O profilu "Miasto Rzeszów" było już głośno. Na wiosnę 2020 r., tuż po wybuchu epidemii koronawirusa, profil "zasłynął" z zamieszczenia wpisu: „Czy koronawirus to kara za gender i LGBT?”. Po licznej fali krytyki post został usunięty. Na tej stronie możemy zobaczyć tak naprawdę wszystko: kultura, sport, zapowiedzi wydarzeń, subiektywne tezy i posty. Co ciekawe udostępniane są tutaj posty z oficjalnej strony miasta "Rzeszów - Stolica Innowacji" . Często zobaczymy tu też posty innych mediów.
"Marsz Miliona Serc" "marszem lemingów"
Trudno nie odnieść wrażenia, że profil prowadzony jest przez osobę o konserwatywnych poglądach. Dlaczego? Administratorzy strony "Miasto Rzeszów" nie lubią tylko społeczności LGBT, ale i całej opozycji demokratycznej. Najpierw zacznijmy o wydarzeniach z połowy wakacji. 15 lipca br. przez Rzeszów przeszedł kolejny Marsz Równości. Tego samego dnia na stronie pojawiło się zdjęcie uczestników marszu z podpisem "Cyrk znowu zawitał do Rzeszowa". Nie wszystkim użytkownikom Facebooka się to spodobało. Od razu pojawiła się fala krytyki na administratorów za homofobiczny wpis. I choć są to raczej prywatne odczucia administratora (administratorów), przekazywane są jednak pod nazwą "Miasto Rzeszów".
Nie inaczej było po "Marszu Miliona Serc" organizowanym przez Koalicję Obywatelską w zeszłą niedzielę w Warszawie. Administratorzy profilu "Miasto Rzeszów" nie kryli się z poglądami przeciwnymi do zwolenników koalicji Donalda Tuska. W sieci pojawiły się takie komentarze, jak "marsz lemingów", czy nawet "nie zesrajcie się. PiS i tak wygra ale może to i lepiej..." [pisownia oryginalna - przyp. redakcja].
Nikt nie zabrania administracji strony "Miasta Rzeszów" na Facebooku udostępniania treści, linków, zdjęć czy innych grafik. Ale w grę wchodzi wyrażanie subiektywnej opinii, sugerującej działanie w imieniu mieszkańców Rzeszowa lub władz miasta....
Ratusz reaguje oświadczeniem
Sprawę po raz kolejny musi "prostować" ratusz.
- Informujemy, że profil facebookowy „Miasto Rzeszów" nie jest ani nigdy nie był oficjalnym profilem Rzeszowa. Profil ten jest prowadzony przez osoby prywatne, niezwiązane z Urzędem Miasta Rzeszowa - przekazała we wtorek Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Wszelkie opinie wyrażone w komentarzach, jako „Miasto Rzeszów" są opiniami osób prywatnych, administrujących kontem i nie mają nic wspólnego z oficjalnym stanowiskiem miasta - dodaje.
Oficjalny profil miasta to: Rzeszów - stolica innowacji.
Rzeczniczka prezydenta Konrada Fijołka przekazała też, że sprawa treści i podszywania się pod oficjalny kanał informacyjny miasta została zgłoszona do administratora Facebooka.
We wtorek próbowaliśmy się skontaktować z administracją strony "Miasto Rzeszów" - bezskutecznie. Dzwoniąc pod podany na stronie numer telefonu, słyszymy, że "to pomyłka".
Po godzinie 18. administratorzy strony "Miasto Rzeszów" napisali na Facebooku: "Na profilu FB Urzędu Miasta pojawił się wpis odnośnie do naszego profilu zarzucający podszywanie się pod profil Ratusza. Zwracamy uwagę, że to profil Miasto Rzeszów powstał jako pierwszy w sierpniu 2011 roku. Nasz profil nazywa się „Miasto Rzeszów”, a profil Ratusza to „Rzeszów - stolica innowacji”. W informacjach o stronie od początku wyraźnie widnieje - że to nieoficjalny profil. Jest wiele innych stron z nazwą miasta w tytule, je też idąc tym tokiem, powinno się blokować. Treści zamieszczane tutaj były wielokrotnie weryfikowane przez administrację FB i nie naruszają regulaminu.
Według Konstytucji RP: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane”. (Art. 54. )" [pisownia oryginalna - przyp. redakcja].
Napisz komentarz
Komentarze