Hołd dla ofiar strajków
Zanim rozpoczęła się sama konwencja, działacze PSL udali się pod miejscowy pomnik, upamiętniający chłopów, poległych podczas strajków, które miały miejsce w 1937 r. na terenie Ziemi Przeworskiej oraz w innych częściach przedwojennej Polski. Tym samym, nawiązali oni w sposób wyraźny do historii i oporu, jaki ruch ludowy przejawiał m.in. w okresie istnienia II Rzeczpospolitej.
To właśnie wówczas ludowcy, w sposób szczególny, występowali przeciwko łamaniu praw obywatelskich i demokratycznych przez rządy sanacji. Wydarzenia okresu tzw. Wielkiego Strajku Chłopskiego uważane są zresztą przez członków współczesnego PSL za istotny element ich dziedzictwa.
Z racji wyborczego charakteru konwencji, ludowcy wielokrotnie powoływali się w niedzielę na te wydarzenia, odnosząc je do aktualnej sytuacji politycznej Polski. Słyszalne to było w wypowiedziach wielu uczestników spotkania.
Tradycja i nowoczesność
Konwencję otworzył Izydor Pieniążek - prezes Zarządu Powiatowego PSL w Przeworsku. To właśnie on powitał zgromadzonych, podkreślając szczególną rolę Przeworszczyzny w historii ruchu ludowego, a także przywołując bohaterów ludowców, takich jak Wincenty Witos, ale też i małżeństwo Solarzów, Zofii oraz Ignacego, a także Władysława Kojdra, zamordowanego w 1945 r. przez UB.
-Powiat przeworski to specyficzna ziemia, bo praktycznie od wielu dziesiątków lat związana jest ona z działalnością ruchu ludowego, tragicznie zresztą doświadczonego - mówił Pieniążek.
Lider przeworskich ludowców, przywołując postacie historyczne, nie zapomniał odwołać się do współczesnych członków PSL, którzy w najbliższych wyborach powalczą o mandaty z list Trzeciej Drogi w okręgu 22.
Z pewnością jedną z najważniejszych postaci na sali był Dariusz Sobieraj, współorganizator konwencji, który, poza funkcją wiceprezesa podkarpackich ludowców, jest również radnym Sejmiku Podkarpackiego, lekarzem, a także głównym kandydatem PSL w okręgu przemyskim.
Oprócz niego, na sali obecni byli też: była wicewojewoda podkarpacka Grażyna Borek, długoletni starosta przemyski Jan Pączek, burmistrz Cieszanowa, Zdzisław Zadworny, a także prezes Zarządu Wojewódzkiego FML, Ernest Dąbrowski. Na konwencji obecny był także rzeszowski radny i rzecznik regionalnego PSL, Mateusz Maciejczyk.
Dobro wspólne
Jako pierwszy głos zabrał Dariusz Sobieraj, który stwierdził, że ludowcy powinni być nie tylko dumni ze swojej historii, ale też walczyć o to, by dziś stawać się jej godnymi. Nawiązał przy tym do historii rodziny Ulmów z Markowej, która również angażowała się w działalność ruchu ludowego.
-Teraz i my wspieramy to dzieło, które oni zaczęli. To jest działalność liderów chłopskich na tych ziemiach. Ta historia oddaje jak ci wykształceni, mądrzy ludzie oddali za innych życie. To jest największa miara człowieczeństwa - wyciągamy rękę do ludzi, bo są głodni i biedni! - mówił.
Jak zauważył wiceprezes podkarpackich struktur PSL, na ludowcach spoczywa obecnie obowiązek nawiązania do tej tradycji, co dokonać może się właśnie w dniu najbliższych wyborów. Zapewnił on też jednocześnie zgromadzonych, że Trzecia Droga pozostanie niezależnym bytem.
- Mamy najlepszych kandydatów, jakich tylko można mieć. Wszyscy razem przyjechaliśmy na Ziemie Przeworską, aby prosić o jedno: prosić o wsparcie i to, aby Państwo zagłosowali. Dlaczego? Bo w historii jeszcze nigdy od tak niewielu zależało tak wiele. Idziemy własną drogą, myśląc też o przyszłości i o tym, byśmy nigdy nie zostali wyparci - zapowiedział Sobieraj.
Odwołał się on też do programu Trzeciej Drogi, w skład którego wchodzą m.in. kwestie ważne dla polskiego bezpieczeństwa, takie jak wsparcie dla NATO i polityki proeuropejskiej. Posiłkując się własnym doświadczeniem w pracy lekarza, podkreślił też konieczność posiadania przez Polskę dobrego systemu służby zdrowia.
- Potencjał tej ziemi jest na tyle duży, aby to na tych terenach wykreowani zostali nowi liderzy ruchu ludowego. Tak, abyśmy mogli zbudować nowe państwo - powiedział na zakończenie swojego wystąpienia.
Sobieraj zapowiedział też współpracę z drem Włodzimierzem Bodnarem, który zyskał popularność w okresie pandemii koronawirusa. Obydwaj wystąpili zresztą w specjalnym spocie, przygotowanym na czas kampanii.
Rolnictwo, młodzi i samorządy
Następnie głos zabrał starosta przemyski Jan Pączek, który stwierdził w obecności uczestników konwencji, że obecna polityka rządu prowadzi do marginalizacji Polski na arenie międzynarodowej, a także do kryzysu w sektorze rolnictwa.
-Państwo, w którym się obecnie znajdujemy jest w stanie rozkładu. Ta polityka narodowa nie mieści się w głowie. Rok temu otworzono granicę, domy, aby pomóc ludziom. A dzisiaj, zamiast zająć rolę lidera, zostaliśmy zmarginalizowani. Państwo nie realizowało żadnej polityki, także rolnej, zaś granica była nieszczelna - mówił Pączek.
Po Pączku, głos zabrała Grażyna Borek, dla której będą to już kolejne, ósme wybory, w których ubiega się o państwową funkcję. Zaznaczyła jednak, że obecna sytuacja ma sprawiać, że coraz mniej ludzi decyduje się na kandydowanie.
-Ludzie się boją kandydować, bo stracą pracę czy inne przywileje. A to niedobrze, gdy ludzie się boją. Jestem tu, aby wesprzeć najlepszych! - wołała zapowiadając, że chce wspomóc swym doświadczeniem oraz poparciem również pozostałych kandydatów ludowców na liście Trzeciej Drogi w okręgu 22.
Z kolei jeden z najmłodszych kandydatów z ramienia PSL na tym terenie, Ernest Dąbrowski, odniósł się w swych słowach do problemów młodych ludzi, zamieszkujących mniejsze miasta i miejscowości województwa podkarpackiego.
-Jestem najmłodszym kandydatem, ale wiek to tylko liczba. Tu wszyscy jesteśmy młodzi! Tymczasem nasze miejscowości się wyludniają, a młodzi ludzie wyjeżdżają do większych miast lub innych krajów. A przecież wszyscy jesteśmy jednym krajem, jednym województwem i łączą nas wspólne problemy! - mówił energicznie Dąbrowski.
Głos zabrał też Zdzisław Zadworny, który wspomniał o rosnących wydatkach samorządów. Uznał też, że w obecnej sytuacji konieczne jest wyrażenie wsparcie dla najsilniejszego kandydata.
-Wszystkie ręce na pokład, aby pomóc m.in. Darkowi [Sobierajowi], który jest naszym najsilniejszym kandydatem tutaj - mówił burmistrz Cieszanowa.
Konwencję zakończyły słowa Izydora Pieniążka, który stwierdził na koniec: Kaczyński i PiS wkładają sporo sił, aby uczyć nas patriotyzmu. Jednak my wyrośliśmy na tradycji ruchu ludowego i my służymy przede wszystkim ludziom!
Napisz komentarz
Komentarze