Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Kierowcy nie wierzą Obajtkowi? Wykupują paliwa w obawie przed wzrostem cen. Orlen uspokaja

Podziel się
Oceń

PKN Orlen zapewnia, że dostawy paliw na stacje koncernu oraz do klientów hurtowych przebiegają bez zakłóceń. Koncern apeluje jednak o niekupowanie paliwa na zapas. Paliwa na stacjach paliw zaczyna jednak brakować.
Kierowcy nie wierzą Obajtkowi? Wykupują paliwa w obawie przed wzrostem cen. Orlen uspokaja
Na stacjach paliw Orlen zaczyna brakować paliwa. Jednak koncern naftowy zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą.

Źródło: fot. Facebook

- Dostawy paliw na stacje Orlen oraz do naszych klientów hurtowych przebiegają bez zakłóceń. Zapewnienie stabilnej dostępności paliw w Polsce jest naszym priorytetem" - przekonuje Orlen w specjalnym nagraniu umieszczonym w Internecie. 

Koncern dodaje, że "przy wyłączeniu nieprzewidzianych wahań czy zdarzeń na rynku, na które koncern nie ma wpływu, scenariusz braku paliw bądź nagłego wzrostu cen nie zagraża Polsce". Apeluje jednak o niekupowanie paliwa na zapas. - Apelujemy o zachowanie rozsądku i niekupowanie paliwa na zapas. Mamy zapewnione dostawy i nie ma potrzeby gromadzenia zapasów  - mówi w nagraniu Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.

Orlen poinformował, że nie przewiduje zmiany polityki cenowej przy sprzedaży paliw, ani wprowadzenia limitów tankowania na swoich stacjach.

Polski rząd również zapewnia o stabilności dostaw paliw. - Paliwa w Polsce jest pod dostatkiem. Nie ma podstaw do obaw o ich brak - powiedział Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.

To jednak nie przekonuje kierowców. W mediach społecznościowych pojawiły się też rzekome maile, w których można przeczytać, żeby stacje Orlenu nie informowały o możliwym braku paliwa, lecz wywieszały kartki z napisem "awaria dystrybutora". Orlen nie odniósł się do tej "instrukcji".

fot. Facebook

W ostatnich tygodniach w mediach pojawiły się doniesienia o możliwościach wystąpienia problemów z dostawami paliw w Polsce. Powodem był m.in. konflikt rosyjsko-ukraiński, który spowodował wzrost cen ropy naftowej.

Kierowcy nie wierzą takim cenom?

W piątek rano rozmawialiśmy z kilkoma kierowcami, na jednej z rzeszowskich stacji paliw. Wśród naszych rozmówców był pan Marcin z okolic Rzeszowa. Paliwo kupował nie tylko do samochodu, ale też do kanistra. - Kupuję, bo przyznam, że cena jest dobra. Ale nie sądzę, że będzie tak dłużej - mówił. 

Na sąsiednim stanowisku do tankowania rozmawiamy z panem Leszkiem. - Jeżdżę dużo, po różnych częściach Podkarpacia. Dla mnie każda złotówka oszczędności na paliwie ma znaczenie - opowiada, dodając, że "ekspertem nie jest, ale widzi, że być może dochodzi do ręcznego sterowania cenami na stacjach Orlenu". Dla potwierdzenia dodaje, że "niektóre prywatne stacje mają droższe paliwo, bo kupują po wyższych cenach hurtowych".  Pan Leszek paliwa na zapas nie kupuje, ale, jak mówi: "codziennie dolewa tyle, ile wyjeździ (do pełna - przyp. redakcja)". 

W całej Europie kierowcy mocno odczuwają w tej chwili skutki ciężkiej sytuacji na rynku ropy naftowej. Szybko wzrastająca cena surowca na rynku międzynarodowym skutkuje tym, że paliwa z niej wyprodukowane drożeją. Dlaczego więc w Polsce są tak atrakcyjne ceny? O tym pisaliśmy TUTAJ.

Orlen jest największym polskim koncernem paliwowym. Posiada sześć rafinerii w Polsce, Czechach i na Litwie. W 2022 roku koncern przerobił 29,5 mln ton ropy naftowej.


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama