Już dzisiaj rusza głosowanie RBO na rok 2024, w związku, z czym zaprosiliśmy do rozmowy Patrycję Pawlak-Kamińską, inicjatorkę dofinansowania leczenia niepłodności metodą in vitro z Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego, rzeszowiankę, której projekty zwyciężały w 2021 i 2022 roku i która po raz kolejny będzie walczyć o głosy rzeszowian - tym razem na projekt „Nowoczesne, automatyczne toalety miejskie w przestrzeni Rzeszowa”.
Łukasz Kotulak / HaloRzeszow.pl: Rzeszowski Budżet Obywatelski ma rzeszę wiernych zwolenników, ale często słychać też głosy krytyki. Jak Pani ocenia jego kształt i funkcjonowanie?
Patrycja Pawlak-Kamińska: Budżet obywatelski w Rzeszowie funkcjonuje od 2014, w Polsce od 2011 a na świecie od 1989 roku, wiemy więc już sporo o jego o wadach i zaletach.
Pierwszym miastem, w którym pojawił się budżet obywatelski, było brazylijskie Porto Alegre, gdzie był formą sprzeciwu samorządu wobec lekceważącej polityki władz centralnych. W mieście brakowało podstawowych usług publicznych, mniej niż połowa mieszkań była podpięta do kanalizacji, a dzięki budżetowi obywatelskiemu dziesięć lat później kanalizacja była już prawie we wszystkich mieszkaniach.
Jednak w budżecie obywatelskim chodzi nie tylko o zaspokajanie potrzeb mieszkańców, ale przede wszystkim o danie im sprawczości, o mobilizację jednostek i większych grup wokół określonych potrzeb i idei. To wreszcie okazja, by tworzyć rzeczywiste wspólnoty.
Łukasz Kotulak: Tak ładnie Pani mówi o budżecie obywatelskim, jednak czy faktycznie nie ma on żadnych wad? Zwłaszcza ten nasz, rzeszowski?
Patrycja Pawlak-Kamińska: Oczywiście, że budżety obywatelskie mają wady i ten w naszym mieście też nie jest od nich wolny.
Wie Pan, co łączy Kraków, Sieradz, Radom, Ostrołękę, Białystok, Wrocław i Łódź? We wszystkich tych miastach w głosowaniach na projekty w ramach budżetu obywatelskiego wygrywał …. zakup ambulansów. Podobnie było z wozami strażackimi.
W Środzie Wielkopolskiej i Bielsku-Białej wygrywały projekty na dofinansowanie budowy stacjonarnych hospicjów. Z jednej strony to dobrze, bo takie wybory świadczą o odpowiedzialności obywateli. Jednak czy faktycznie to mieszkańcy powinni wyręczać państwo w sprawach, w których to ono nie podołało? Moim zdaniem nie.
Mieszkańcy i mieszkanki Rzeszowa też nie raz wyręczali państwo tam, gdzie okazywało się ono nieudolne. Z budżetu obywatelskiego remontowane były remizy strażackie, kupowane wozy strażackie i doposażane szkoły i przedszkola.
Tymczasem budżet obywatelski powinien spełniać marzenia mieszkańców o lepszym mieście, nie zaś łatać dziury powstałe w wyniku nieudolności państwa.
Łukasz Kotulak: A jak ocenia Pani swoje własne doświadczenia z budżetem obywatelskim i co poradziłaby osobom, które chcą zgłaszać własne projekty?
Patrycja Pawlak-Kamińska: Moja przygoda z Rzeszowskim Budżetem Obywatelskim zaczęła się w 2021 roku, gdy zgłosiłam do niego trzy projekty: sieć miejskich jadłodzielni, projekt wsparcia medycznego i żywnościowego bezdomnych kotów oraz dofinansowanie leczenia niepłodności metodą in vitro. Wszystkie trzy projekty uzyskały po kilkaset głosów, jadłodzielnie znalazły się w gronie zwycięskich projektów, kotom zabrakło ponad 20 głosów zaś in vitro … 4 głosy.
Sprawa projektu dofinansowania in vitro znalazła jednak swoje szczęśliwe zakończenie: w 2022 roku, bogatsza o doświadczenie, stanęłam ponownie do walki o dofinansowanie leczenia niepłodności i dzięki ciężkiej pracy oraz wsparciu wielu osób i środowisk udało nam się przekonać rzeszowian, by pomogli tym, którzy marzą o dziecku. Ważną rolę odegrał tu też Prezydent Konrad Fijołek, który zdecydował, że rzeszowskie pary dostaną finansowe wsparcie przez następnych kilka lat.
Dzisiaj mogę powiedzieć wszystkim, którzy mają pomysł, by zmieniać Rzeszów dzięki RBO, że warto spróbować, bo satysfakcja z tego, że zmienia się swoje ukochane miasto jest olbrzymia. Jeśli ktoś się waha lub nie wie jak, może do mnie napisać lub zadzwonić. Z przyjemnością pomogę i z napisaniem projektu i z jego promocją. Zachęcam też do pracy nad projektami wspólnie z bliższymi i dalszymi sąsiadami, do szukania osób, które zechcą się wraz z nami zaangażować w tę działalność.
Łukasz Kotulak: W tym roku zgłosiła pani projekt budowy nowoczesnych toalet miejskich. Skąd ten pomysł?
Patrycja Pawlak-Kamińska: W Rzeszowie podobnie jak w wielu innych polskich miastach dramatycznie brakuje toalet miejskich. Jako matka nieraz musiałam mierzyć się z problemem, gdzie moje dziecko może skorzystać z toalety?
Warto również wspomnieć o seniorach, którzy z wiekiem coraz częściej muszą korzystać z toalety, przez co mogą obawiać się oddalać się od domu. Przystosowana do ich potrzeb infrastruktura sanitarna mogłaby rozwiązać ten problem. Rodziny z dziećmi i seniorzy odczuwają brak toalet szczególnie dotkliwie, ale ich dostępność jest ważna dla wszystkich, niezależnie od wieku i stanu zdrowia. To powinien być standard, że wychodząc na miasto nie musimy się martwić o to, czy w razie potrzeby znajdziemy w pobliżu toaletę. Przez najbliższy miesiąc będę namawiać wszystkich mieszkających w Rzeszowie do oddania głosu na ten projekt dlatego, że jest on w interesie nas wszystkich. Nie jest to może komfortowy temat do rozmowy, ale chyba lepiej o tym problemie rozmawiać i poważnie się nim zająć, niż narażać się na - dużo bardziej niekomfortowe - sytuacje.
Łukasz Kotulak: Na koniec chciałbym zapytać o plany na przyszłość, jaki projekt zgłosi pani w następnym budżecie?
Patrycja Pawlak-Kamińska: Jeszcze nie wiem. Może będę miała jakiś nowy pomysł, a może poprę i pomogę przygotować projekty kogoś innego? Budżet obywatelski to świetna okazja do nawiązywania relacji w sąsiedzkich społecznościach, tych małych i tych obejmujących całe miasto. Okazja, żeby się lepiej poznać, dyskutować o tym, co dla nas ważne, wspólnie się cieszyć, kiedy nasze projekty trafiają do realizacji. Stajemy się wspólnotą i dbamy o tę wspólnotę.
Napisz komentarz
Komentarze