Konferencję rozpoczęła Karolina Pikuła, która złożyła nauczycielom, uczniom i rodzicom tych ostatnich życzenia z okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego.
-To wielki dla nas dzień! Z jednej strony, 1 września to rozpoczęcie roku szkolnego dla naszych dzieci, naszych wnuków... Wszystkich małych i większych Polek i Polaków, którym składamy życzenia z tej okazji i wytrwałości dla rodziców w tej trudnej drodze jaką jest utrzymanie, wychowanie i kontynuowanie kształcenia na odpowiednim poziomie
- mówiła.
Karolina Pikuła fot. Krystian Propola / Halo Rzeszów
Działacze Konfederacji odnieśli się w trakcie konferencji m.in. do rosnących kosztów artykułów szkolnych. Jak zaznaczyli, obecna wyprawka szkolna nie pokrywa w całości kosztów, z jakimi muszą mierzyć się rodzice uczniów.
-Korepetycje nie są w tym momencie dla uczniów, które chcą uczestniczyć w olimpiadach czy dla tych, którzy mają jakieś wybitne zdolności. Są one dla tych, którzy, w szkole, przy tak obniżonym poziomie nauczania, nie są w stanie zdobyć tej wiedzy, której potrzebują. Dlatego właśnie Konfederacja postuluje bon edukacyjny, który miałby usprawnić system edukacji w Polsce. A nam zależy na tym, by rodzicom jak najwięcej zostało w kieszeni i by to oni mogli sami decydować co i za ile kupują dla swoich dzieci. A wiemy, że aktualna wyprawka wynosi 300 zł, podczas gdy, wg badań IBRiS, jej rzeczywisty koszt to 360 zł
- powiedziała liderka Polskiego Stowarzyszenia Wolne Podkarpacie.
Bon oświatowy i konkurencja
Następnie głos zabrał kandydat w okręgu rzeszowsko-łańcuckim, Krzysztof Mazur z partii Nowa Nadzieja. Stwierdził on, że dotychczasowe próby podniesienia poziomu edukacji w III RP nie były skuteczne i sam wyraził wątpliwości co do podejmowania niektórych działań w tej sferze.
-Sam pracowałem kiedyś w szkole wyższej, miałem i dalej mam dzieci w szkole, które się uczą. Doszedłem do takiego wniosku, że jedynym sensownym w Polsce programem, jaki był związany z edukacją, był program walki z analfabetyzmem. To był program, który prowadzony był po wojnie, a nawet jeszcze w okresie międzywojennym. Później były tylko jakieś podrygi, a właściwie próby degradowania tego systemu. Pamiętamy taki słynny program podniesienia poziomu scholaryzacji i nauczania wyższego
-wspominał Mazur.
Krzysztof Mazur fot. Krystian Propola / Halo Rzeszów
Jak stwierdził kandydat do Senatu z ramienia Konfederacji, do obniżenia poziomu nauczania w Polsce miały przyczynić się umasowienie studiów, a także działania, podjęte przez rząd podczas pandemii.
-Na siłę szkolono ludzi na poziomie wyższym i efekty mamy takie, że w zasadzie mamy wykształconych analfabetów. Jak wspomniała moja koleżanka, poprzez lockdowny czy naukę zdalną, doświadczamy obniżenia poziomu nauczania i niedługo możliwe, że znowu będzie trzeba wprowadzić jakiś program walki z analfabetyzmem wprowadzać
-wyjaśniał.
Rozwiązaniem, proponowanym przez działaczy Konfederacji, miałaby być konkurencja, a także wprowadzenie tzw. bonu oświatowego. Jak tłumaczył Mazur, w ten sposób konkurencja między szkołami oraz uczniami sprawiłaby, że wszyscy zyskaliby w ten sposób motywację do dalszego rozwoju i pracy, natomiast bon dałby rodzicom większą możliwość decydowania o przebiegu kształcenia swych dzieci.
Konfederacja w sferze publicznej
Po Mazurze, głos zabrał Tomasz Buczek, przedstawiciel Ruchu Narodowego i kandydat na posła na Sejm, który odniósł się do procesu układania list w tych wyborach, a przede wszystkim do kandydatury na liście PiS w okręgu 23 ministra sprawiedliwości i lidera Suwerennej Polski, Zbigniewa Ziobry.
-Ostatnimi działaniami, jakie miały miejsce w Warszawie, jakie Pan prezes Jarosław Kaczyński zafundował swoim działaczom partyjnym, a mianowicie rozrzuceniem liderów list, tych mocnych, tzw. narodowo-katolickich (...), przerzuceniem do Rzeszowa m.in. Pana ministra Zbigniewa Ziobry do naszego okręgu wyborczego, dał znak, że Pan prezes Jarosław Kaczyński boi się Konfederacji
-mówił Buczek.
Tomasz Buczek fot. Krystian Propola / Halo Rzeszów
Odniósł się on też do kwestii zaproszeń działaczy swojego środowiska w telewizji publicznej.
-Jesteśmy cenzurowani w telewizji publicznej, nie ma tam naszych działaczy
- mówił.
Jak mówił, od momentu kampanii rzeszowskiej przedstawiciele Konfederacji mieli praktycznie nie pojawiać się m.in. w telewizji publicznej. Jednocześnie jednak wyraził on nadzieję, że podczas tej kampanii kandydatom i działaczom Konfederacji uda się ponownie zaistnieć w sferze publicznej. Jak mówił, dopiero wówczas wyborcy będą mogli poddać ocenie podobne działania, jak i ich samych.
Nauczyciele i uczniowie przemęczeni?
Z kolei Teresa Pracownik, bliska współpracowniczka Grzegorza Brauna, a jednocześnie była dyrektorka jednej z podkarpackich szkół, podniosła kwestię problemów polskich nauczycieli.
-Ja osobiście też, przez wiele lat, spędzałam ten dzień uroczyście w szkole. Teraz już mogę się przyjrzeć szkole z dystansu i cóż te dzieci nasze zastaną, gdy pójdą do szkoły? Zastaną nauczycieli, być może wypoczętych, ale sfrustrowanych w większości tym, że ich zarobki nie wystarczą, by kupić dobrą, pożyteczną książkę
-tłumaczyła Pracownik.
Teresa Pracownik fot. Krystian Propola / Halo Rzeszów
Pracownik zasygnalizowała również, że m.in. za sprawą biurokracji, nauczyciele mogą bardzo szybko ulegać zmęczeniu, które przełoży się na jakość ich pracy.
Natomiast Leon Mazur, działacz Korony Młodych, podkreślił zaś, że dużym problemem są ciągłe zmiany, jakim poddawane jest polskie szkolnictwo.
Leon Mazur fot. Krystian Propola / Halo Rzeszów
-Nie możemy mieć jakiejś stabilności. Szanowni Państwo, pandemia, z którą walczyli Karolina Pikuła i Pan poseł Braun, zdalna nauka, wykazały nam problemy psychiczne - dzieci zostały zamknięte w domach. Dalej, wczoraj dostałem swój plan lekcji - ja mam we wtorek zajęcia od 8 do 19. Uczeń powinien być dla szkoły pierwszorzędny, a nie podrzędny!
-mówił Mazur.
O tworzeniu rozwiązań alternatywnych
Jako ostatni, głos zabrał poseł na Sejm RP, a jednocześnie jeden z liderów Konfederacji, Grzegorz Braun. Nawiązał on do rozpoczęcia roku szkolnego, a jednocześnie do procesu rejestracji przez Konfederację swoich list wyborczych.
-Początek roku szkolnego w życiu małego Polaka, otwiera zawsze nową epokę. I w naszym życiu rozpoczyna się nowa epoka. Dowieźliśmy nasz projekt do rejestracji i my odrobiliśmy lekcje, odrobiliśmy nasze zadanie domowe
-zakomunikował lider Konfederacji Korony Polskiej z wyraźną satysfakcją.
Grzegorz Braun fot. Krystian Propola / Halo Rzeszów
Nawiązał on też do rocznicy wybuchu II wojny światowej, która miała być też rezultatem umów międzynarodowych, podpisanych, jak mówił Braun, na naszą zgubę, takich jak pakt Ribbentrop-Mołotow. Jak mówił poseł, również obecnie mamy znajdować się w niezwykle trudnym położeniu, a o potencjalnym zagrożeniu wojną, Konfederacja miała mówić już wcześniej.
-Nie jest rzeczą polityka wprowadzanie narodu w uliczkę jednokierunkową (...) Mówimy też kategorycznie: Nigdy więcej rządów, które odkładają na bok polski interes narodowy, polską rację stanu i realizują cudze plany
-mówił.
Konieczne, zdaniem Brauna, miałoby być więc tworzenie przez polityków różnych możliwości, aby było w czym wybierać.
Na sam koniec, organizatorzy konferencji z dumą zapozowali do zdjęć ze zdobytymi podpisami. Grzegorz Braun wyróżnił wówczas wybranych działaczy, m.in. Andrzeja Zapałowskiego, który, również jako kandydat, miał koordynować zbiórkę podpisów w okręgu przemyskim. Ogółem, konfederaci w okręgu 22 zebrać mieli 16 tys. podpisów. Z kolei w okręgu 23 mieli ich zdobyć ponad 15 tys. podpisów.
Napisz komentarz
Komentarze