Skrajnie prawicowa Konfederacja, czyli koalicja, zrzeszająca polityczne ugrupowania o charakterze prawicowym i eurosceptycznym, jak np. Ruch Narodowy, czy Nową Nadzieję, zaprezentowała we wtorek w Rzeszowie liderów list wyborczych w okręgach 22 (Krosno-Przemyśl) oraz 23 (Rzeszów-Tarnobrzeg).
- Konfederacja bije innych na łeb i rozkłada na łopatki. Nie atakując nikogo, prezentując tylko program Konfederacja Wolności, zdobywamy coraz lepsze wyniki w sondażach - mówiła Karolina Pikuła.
Schowano Brauna?
Grzegorza Brauna w Rzeszowie nie było. - Wypadły mu pilne obowiązki służbowe - argumentowała Pikuła. - Wszyscy jednak widzimy, że poseł Braun ciągle działa na rzecz Polaków - uzupełniała. Braun jest prezesem partii politycznej Konfederacja Korony Polskiej i jednym z liderów federacyjnej partii Konfederacja Wolność i Niepodległość. W 2018 r. uzyskał bardzo dobry wynik. - Podczas tegorocznych wyborów tez będzie liderem listy Konfederacji - zapowiedziała Karolina Pikuła. Kontrowersyjny poseł twierdzi, iż popiera w całości tradycyjną naukę Kościoła katolickiego w sprawach moralnych. Jest zwolennikiem całkowitego zakazu aborcji oraz zapłodnienia in vitro, które określa mianem „niegodziwej procedury”. Opowiada się za karą śmierci (dla „morderców, zdrajców stanu, szpiegów i dezerterów”). Jest monarchistą i krytykiem demokracji. Popiera pomysł formalnej intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski. W politycznej karierze poselskiej zasłynął z radykalnych działań przeciwko obostrzeniom covidowym, nachodząc niekiedy placówki sanepidu i urzędy administracji publicznej.
Dwójką na liście w okręgu rzeszowskim będzie Tomasz Buczek, pewnego rodzaju wychowanek Brauna. We wtorek prezentowany był jako inżynier budownictwa, działacz katolicki i społeczny, Jak sam mówił "wie, jak godnie reprezentować interesy przedsiębiorców rolników, pracowników służby zdrowia". Buczek chwalony był m.in. za obrzucenie jajkami ówczesnego ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka w Jasionce, który chwilę później został zdymisjonowany przez Morawieckiego. Podium na listach Konfederacji w okręgu 23 zamknąć ma Michał Kołoboczek z Nowej Nadziei. We wtorek nic o nim więcej nie usłyszeliśmy - był nieobecny.
Sama Karolina Pikuła, od lat pracująca w rzeszowskim biurze Konfederacji też znajdzie się na listach. Zajmie ostatnie miejsce, z czego, jak mówiła, jest dumna.
Historyk, nauczyciel i... miłośnik broni
W Rzeszowie zaskoczenia nie było. Od dawna spekulowano, że Andrzej Zapałowski, były poseł, historyk, doktor habilitowany nauk społecznych, wykładowca Uniwersytetu Rzeszowskiego będzie lokomotywą napędową w okręgu krośnieńsko-przemyskim. Najbardziej znany jest jako autor skandalicznych wpisów w mediach społecznościowych, gdzie pochwalał anty emigracyjne rozróby w Przemyślu, wymierzone w uchodźców z Ukrainy. - To obowiązek społeczny, aby kandydować do sejmu.
Dwójką na liście w okręgu 22 będzie Adam Berkowicz z Jasła, emerytowany nauczyciel. - Konfederacja ma szansę coś zmienić w Polsce, rozwalić ten dualizm PO-PiS, urządzić nasz kraj na nowo - mówił. Podium zamyka Wiesław Sowiński z Ustrzyk Dolnych. Został przedstawiony jako przedsiębiorca, od lat pracujący w gastronomii i... miłośnik broni. - Trzeba powstrzymać ekologicznych radykałów, którzy mają przyrodę ponad człowiekiem - zapowiedział. Sowiński jest członkiem Ruchu Narodowego.
W ostatnich sondażach Konfederacja może liczyć od 10 do nawet 16 procent poparcia, co przekłada się od 45 do nawet 70 posłów. Na Podkarpaciu w okręgu wyborczym szacuje się, że ich walka toczyć się będzie o 2-3 mandaty, w krośnieńskim - o 1-2.
Napisz komentarz
Komentarze