W czwartek (13.07.) w zakładzie medycyny sądowej odbyła się sekcja zwłok 3-letniego chłopca, który zmarł w żłobku nr 9 w Rzeszowie. Według medialnych nieoficjalnych ustaleń dziecko miało zakrztusić się owocem winogrona. Śledztwo w sprawie tragedii w jednym z rzeszowskich żłobków na Nowym Mieście prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. - Ustalamy wszelkiego rodzaju okoliczności i przyczyny tego zdarzenia. Te czynności realizujemy na bieżąco, także przy udziale świadków zdarzenia - powiedział w środę prok. Arkadiusz Jarosz. Śledztwo zostało przejęte od Prokuratury Rejonowej dla Miasta Rzeszowa. - Wszelkie wiążące ustalenia dotyczące mechanizmu i przyczyny zgonu będziemy znać w czwartek - dodał. Prokuratura zapewniała, że poda do publicznej wiadomości wyniki sekcji.
ZOBACZ TAKŻE:
Tymczasem w czwartek przed godz. 15 Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie przekazała, że "z uwagi na dobro śledztwa jak i dobro rodziny małoletniego, żadne dodatkowe informacje nie będą przekazywane środkom masowego przekazu, w zakresie opisanego postępowania". Telefony śledczych, których chcieliśmy dopytać o wyniki sekcji, nie odpowiadają.
Tragedia, która poruszyła nie tylko Rzeszowem
We wtorek przed południem w miejskim żłobku nr 9 przy ul. Podwisłocze rozegrał się dramat. Dziecko, które miało zakrztusić się winogronem, reanimowali najpierw pracownicy placówki. W międzyczasie na miejsce wysłano karetkę pogotowia.
Zgłoszenie do Dyspozytorni Medycznej w Rzeszowie wpłynęło o godz. 10:09:12. Karetka została zadysponowana o godz. 10:10:57 - wynika z naszych ustaleń. - Zespół Ratownictwa Medycznego był na powrocie do stacji i wyruszył z ul. Warszawskiej - precyzuje Michał Mielniczuk, rzecznik wojewody podkarpackiego, która koordynuje prace służby zdrowia w regionie. Ratownicy pojawili się na miejscu zdarzenia o godz. 10:19:00. - Kolejna karetka została zadysponowana o godz. 10:22:35. Zespół wyruszył na miejsce z Łańcuta i dotarł do celu o godz. 10:40:00 - przekazuje rzecznik wojewody.
Niestety pomimo wysiłków i pracowników i medyków, życia 3-latka nie udało się uratować. Śledztwo Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prowadzone jest w sprawie narażenia 3- letniego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez pracowników placówki opiekuńczej w Rzeszowie, pod których opieką się wówczas znajdował i nieumyślnego spowodowania jego śmierci.
Napisz komentarz
Komentarze