Do pierwszego tragicznego wypadku doszło w piątek (30.06.) ok. godz. 11 w miejscowości Mołodycz w pow. jarosławskim. Jak wynika z ustaleń policji, 72-latek wpadł do stawu podczas karmienia ryb. Towarzyszyli mu wnukowie w wieku 5 i 11 lat. Oni instynktownie rzucili się na pomoc dziadkowi. Całą sytuację widziała sąsiadka, która natychmiast wszczęła alarm, zawiadamiając służby ratunkowe. Na miejscu pojawili się strażacy, nurkowie i policja. Po blisko godzinnej akcji ratunkowej ratownicy medyczni stwierdzili zgon 72-latka.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Tragedia w pow. jarosławskim to jednak nie koniec dramatycznych doniesień. Ok. godz. 20 w miejscowości Cierpisz w pow. ropczycko - sędziszowskim także potrzebna była pomoc służb ratunkowych. Z ustaleń lokalnej policji wynika, że 80-letni mężczyzna, spacerując nad lokalną rzeką wpadł do niej. Na miejsce natychmiast zadysponowano straż pożarną, w tym z łódką i pontonem. Po kilkunastu minutach wydobyto seniora z rzeki. Niestety i w tym wypadku na ratunek było za późno.
Nad wodą liczy się wzmożona uwaga, ostrożność i przezorność wypoczywających oraz przebywających nad nią osób dorosłych, dzieci i młodzieży. Przecenianie własnych możliwości podczas kąpieli i brak należytej opieki nad dziećmi mogą być tragiczne w skutkach. Słaba wyobraźnia i brawura są w stanie doprowadzić do tragedii całych rodzin. - Apelujemy o rozwagę podczas letniego wypoczynku nad wodą - mówią policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Napisz komentarz
Komentarze