Do zabójstwa psycholożki w Zakładzie Karnym w Rzeszowie doszło 22 lutego ub. roku. Artur R. został doprowadzony do gabinetu psychologa – pokrzywdzonej Bogumiły B. w celu odbycia kolejnej już konsultacji psychologicznej. W gabinecie pokrzywdzona przebywała z oskarżonym sam na sam.
- W toku udzielanej konsultacji psychologicznej, Artur R. zamknął drzwi pomieszczenia kluczem od środka, a następnie dokonał czynnej napaści na pokrzywdzoną i zadał jej co najmniej dwa uderzenia pięścią w twarz ze znaczną siłą, dalej po jej upadku zadał jej co najmniej dwa kolejne uderzenia ze znaczną siłą w zakrwawioną powierzchnię twarzy, a następnie posługując się nożyczkami, które zabrał z biurka pokrzywdzonej, zadał jej osiem uderzeń nożyczkami w okolice szyi i twarzy. Doznane obrażenia przez pokrzywdzoną spowodowały masywny krwotok wewnętrzny i zewnętrzny, a w konsekwencji jej zgon - opisuje szczegóły zbrodni prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Zabójstwo, to nie wszystko...
W tym samym akcie oskarżenia śledczy zarzucają Arturowi R. gwałt wobec winnej kobiety w 2020 r. Jak wynika z zeznań pokrzywdzonej Agaty S. w dniu 29 czerwca 2020 r., spotkała się w celach towarzyskich, z nieznanym jej mężczyzną, którym później okazał się Artur R. - Spotkanie zostało zainicjowane za pośrednictwem serwisu zawierającego ogłoszenia towarzyskie i anonse erotyczne. Jak ustalono, około godziny 22 Artur R. przybył do umówionego lokalu. - Początkowo, jak zeznała pokrzywdzona, mężczyzna zachowywał się normalnie i nie wzbudził żadnych podejrzeń. Po wejściu do mieszkania Artur R. najpierw rozejrzał się po mieszkaniu, następnie sprawdził wszystkie pomieszczenia, aby upewnić się, czy na pewno są sami. Kolejno wręczył kobiecie umówioną kwotę, a następnie udał się do łazienki i wziął prysznic - mówi prok. Ciechanowski. - Jak wynika z relacji pokrzywdzonej, po północy mężczyzna zaczął używać w stosunku do niej gróźb oraz przemocy i rozkazał pokrzywdzonej wykonywać swoje polecenia. Podczas gdy kobieta leżała na łóżku Artur R. wbrew jej woli doprowadził ją do obcowania płciowego. Podczas stosunku seksualnego oskarżony groził pokrzywdzonej pozbawieniem życia, wskazując jednocześnie na znajdujący się na łóżku nóż, jednocześnie utrwalając, posiadanym telefonem komórkowym, bez jej zgody, jej nagi wizerunek w trakcie czynności seksualnej - relacjonuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Artur R. wysoce niebezpieczny dla otoczenia
Artur R. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odnośnie zarzutu zabójstwa złożył wyjaśnienia, natomiast odnośnie zarzutu gwałtu i kierowania gróźb karalnych odmówił składania wyjaśnień.
- Wobec uzasadnionych wątpliwości, dotyczących poczytalności Artura R., zasięgnięto opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów, seksuologa oraz psychologa, w celu zdiagnozowania stanu zdrowia psychicznego podejrzanego, zarówno obecnie, jak i w czasie popełnienia zarzuconych mu przestępstw - mówi Krzysztof Ciechanowski.
Jak wynika z treści uzyskanej opinii i wniosków w niej zawartych, biegli uznali, iż Artur R. w czasie dokonywanych mu czynów nie miał z przyczyn chorobowych zniesionej, ani znacznie ograniczonej zdolności rozpoznawania znaczenia czynu lub pokierowania własnym postępowaniem. Wskazali, że Artur może uczestniczyć w czynnościach postępowania przygotowawczego i stawać przed Sądem. Dodatkowo uznali, że może odbywać karę pozbawienia wolności w warunkach zakładu karnego.
Biegli uznali również, iż przebywanie podejrzanego na wolności grozi poważnym niebezpieczeństwem dla porządku prawnego. Uznali, iż zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni on ponownie czyn zabroniony przeciwko ludzkiemu zdrowiu lub życiu. Dodatkowo wskazali, że Artur R. jest wysoce niebezpieczny dla otoczenia.
Natomiast biegły z zakresu seksuologii stwierdził u badanego dewiacje seksualne, w postaci jednej z odmian sadyzmu, która polega na osiąganiu rozkoszy przez gwałt na partnerach seksualnych.
Artur R. nie był uprzednio karany. Za zarzucane mu przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze