Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do wniosku śledczych z Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszowa i aresztował na trzy miesiące rodziców 3-miesięcznego chłopczyka. Jak wynika z ustaleń prokuratury, dziecko mogło paść ofiarą przemocy.
ZOBACZ TAKŻE:
Z nieoficjalnych ustaleń naszej redakcji wynika, że chłopczyk trafił do Szpitala Miejskiego w Rzeszowie przy ul. Rycerskiej w połowie zeszłego tygodnia. Dziecko - jak mówią nasi informatorzy, zbliżeni do służby medycznej - miało mieć siniaki i potłuczenia. Do szpitala trafiło karetką. Kto ją wezwał? Póki co, nie wiadomo. Grzegorz Materna, dyrektor szpitala, wskazuje, że "obrażenia, jakie były na ciele chłopca, mogą wskazywać, że dziecko mogło paść ofiarą przemocy". Placówka zaalarmowała więc policję.
Skatowali swoje dziecko?
Do zatrzymania rodziców, na polecenie rzeszowskiej prokuratury, doszło w zeszły piątek. Wcześniej policjanci na polecenie śledczych byli w szpitalu, gdzie zabezpieczyli dokumentację medyczną. W sobotę (24.06.) Sąd Rejonowy w Rzeszowie przychylił się do wniosku śledczych i aresztował rodziców na 3 miesiące.
Prokuratura jest oszczędna w komentarzach tego zdarzenia. - Prowadzone jest śledztwo w sprawie przemocy nad kilkumiesięcznym dzieckiem. To początkowy etap tej sprawy. Dla dobra postępowania na razie nie udzielamy więcej informacji – mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Trwające postępowanie śledczych może być rozwojowe. Niewykluczone, że kolejne osoby mogą usłyszeć zarzuty w tej bulwersującej sprawie. Chłopiec formalnie trafił pod opiekę rodziny zastępczej.
Napisz komentarz
Komentarze