Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

PSL alarmuje: Nie ma KPO -nie ma budowy dróg, przedszkoli, szpitali

Podziel się
Oceń

Podkarpaccy działacze PSL alarmują o szkodliwości blokady unijnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Przez nieudolność rządu tracą na tym samorządy i zwykli mieszkańcy naszego kraju.
Adam Dziedzic, PSL Podkarpacie
- Za pieniądze z kar KPO moglibyśmy wybudować 14 tys. kilometrów dróg publicznych czy chodników, szpital kliniczny, trzy szpitale powiatowe, kupić 950 tys. laptopów dla polskich dzieci, zbudować 550 przedszkoli lub żłobków - mówił Adam Dziedzic, prezes PSL na Podkarpaciu, samorządowiec.

Źródło: fot. Łukasz Kotulak - Halo Rzeszów

W maju 2021r. polski rząd złożył wniosek do Komisji Europejskiej o zaliczkę, dotyczącą Krajowego Planu Odbudowy. Po czym został on wycofany, celem wprowadzenia poprawek i następnie złożony ponownie. Stało się to niestety po terminie rozpatrywania wniosków tj. po 31 lipca 2021 r. Komisja Europejska w raporcie z dnia 21 maja 2023 r. informuje, że Polska nie otrzymała zaliczek, tylko dlatego, gdyż nie została złożyć w wymaganym terminie wniosku. Zaliczki nie wymagały zarówno "kamieni milowych", jak i własnych. To była część tzw. dotacyjna.

- Do tej pory ok. 30 proc. części dotacyjnej całego Europejskiego Planu Odbudowy została wydana i już rozliczona. Natomiast części tzw. pożyczkowe wydatkowane zostały na poziomie 40 proc. Polska niestety nie dostała nic ani z części dotacyjnej, ani pożyczkowej, choć za to zapłaci, będąc gwarantem w Unii Europejskiej - mówił w piątek Adam Dziedzic, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego na Podkarpaciu. 

Wielka strata dla Polski, dla Polaków!

Część dotacyjną Krajowego Planu Odbudowy Polska płaci w podatkach, natomiast część kredytową wspieramy, bez względu na to ile wykorzystaliśmy. 
- Przypomnę było to 24 miliardy euro dotacji i 34 miliardy euro w formie pożyczek. Co ciekawe w części pożyczkowej zakontraktowano niespełna 12 miliardów euro, a na resztę nie złożyliśmy wniosku. Polskiej gospodarce potrzebne są te środki - alarmował Adam Dziedzic, który jako samorządowiec wie, że każda unijna złotówka, zwłaszcza w tak trudnych czasach jest na „wagę złota". Jak to się stało, że choć 14 lipca 2022 r. Prezydent podpisał ustawę likwidującą Izbę Dyscyplinarną więc (ustała przyczyna, dla których TSUE naliczałoby kary), nikt stosownego wniosku w tej sprawie o zaprzestanie naliczania kar ze strony Polski nie złożył.? - Wówczas to trzeba było złożyć stosowny wniosek o zawieszeniu kar, gdyż TSUE może zawiesić naliczenie kar tylko na wniosek z własnego działania. Taki wniosek polski rząd złożył dopiero 10 marca br., czyli 240 dni po terminie. Za każdy taki dzień płaciliśmy po jeden milion euro kary dziennie - przekazał Dziedzic. 

Ostatecznie TSUE obniżyło te kary z 240 do 120 milionów, a więc pół miliona euro dziennie. - Pytanie: Kto za to odpowiada? Odpowiadamy: Za cały ten bałagan odpowiada rząd - mówili działacze podkarpackiego PSL, którzy zastanawiają się, kto ponosi odpowiedzialność za opóźnienie ze złożeniem wniosku o zaprzestanie naliczenia kar. -Żądamy ujawnienia informacji, jakie osoby reprezentowały Polskę ws. Turowa oraz Izby Dyscyplinarnej przed TSUE i przed Sądem Najwyższym -apelują do rządzących. 

Do tej pory Polska zapłaciła już za 2 mld 800 mln zł, za nieprzestrzeganie wyroków TSUE dot. kopalni w Turowie i Izby Dyscyplinarnej. - Za te wybudować 14 tys. kilometrów chodników, 1000 km dróg gminnych, szpital kliniczny, trzy szpitale powiatowe, kupić 950 tys. laptopów dla polskich dzieci, zbudować 550 przedszkoli lub żłobków  - mówił prezes podkarpackiego PSL. - Deklaruję, że jeżeli będziemy mieć poparcie społeczne, to PSL doprowadzi do odblokowania tych środków i rozliczy tych, którzy zawiedli w tej sprawie - mówił Adam Dziedzic. 

- Samorząd wojewódzki też czeka na te pieniądze. Miały być za to budowane drogi, modernizowane te obecnie istniejące. Chcieliśmy też postawić na odnawialne źródła energii - mówił z kolei Jan Tarapata - Przewodniczący Klubu PSL w Sejmiku Województwa Podkarpackiego.  fot. Łukasz Kotulak

- Część z pieniędzy z KPO miały trafić na budowę łącznika drogowego pomiędzy autostradą A4 a drogą krajową 94. Podobnie dokumentacji projektowej na przebudowę nie doczekał się szpital powiatowy w Sędziszowie Młp. - mówił z kolei Wiesław Rygiel, radny powiatu ropczycko-sędziszowskiego, zaznaczając jednocześnie, że na unijne pieniądze czekają też publiczne szkoły. 

- W KPO przewidziane są też pieniądze na rozwój opieki medycznej, zwłaszcza onkologicznej. Mamy obecnie 5 mln świadczeń onkologicznych w Polsce. Ludzi chorych na nowotwory przybywa. Cała służba zdrowia czeka na te pieniądze. Bez odpowiednich pieniędzy ludzie tracą życie - alarmował Zdzisław Zadworny, burmistrz Cieszanowa. fot. Łukasz Kotulak

 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

 

Jak PiS zaprzepaścił unijne środki z KPO

158,5 mld zł (35,4 mld euro po kursie 4,47), w tym 106,9 mld w postaci dotacji i 51,6 mld złotych w formie pożyczek

  • 21.07.2020 – na szczycie UE zapada polityczna zgoda co do pakietu odbudowy i europejskiego budżetu na lata 2021-2027
  • 30.04.2021 – rząd przyjął KPO i przekazał dokument Brukseli
  • 4.05.2021 – Sejm głosami PIS, Lewicy i PSL przy sprzeciwie SP i Konfederacji oraz wstrzymaniu KO uchwala ustawę o dochodach własnych UE
  • 06.2021 – Rząd informuje, że lada moment Komisja zaakceptuje KPO
  • 15.07.2021 – orzeczenie TSUE podważające istnienie Izby Dyscyplinarnej
  • 4.02.2022 – Prezydent Andrzej Duda wnosi do Sejmu ustawę likwidującą Izbę Dyscyplinarną
  • 1.06.2022 – Po blisko rocznych negocjacjach Bruksela zatwierdza KPO dla Polski z zastrzeżeniami (wymóg osiągnięcie kamieni milowych)
  • 17.06.2022 – polskie KPO zaakceptowane zostało przez Radę Europejską
  • 21.07.2022 – na rządowej stronie publikowane są treści wynegocjowanej umowy

- Pierwszy wniosek o płatność obejmie okres od 1.02.2020 r. do 30.06.2022 r. i jest planowany do złożenia w czwartym kwartale br. Warunkiem otrzymania płatności będzie realizacja przypisanych do tego wniosku o płatność kamieni milowych i wskaźników  – mówił z początkiem sierpnia ub. roku minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda.

  • 23.10.2022 – Financial Times, Rzeczypospolita donosząc o zagrożeniu wypłat dla Polski z wieloletniego budżetu UE
  • 10/11.2022 – Polska ma wysłać do Brukseli wniosek o pierwszą płatność w ramach KPO
  • 13 stycznia 2023 – głosowanie w Sejmie ws. nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym (KO,PSL i KP, prawie cała Lewica się wstrzymała)
  • luty 2023   - UE wstrzymuje Polsce wypłatę wszystkich funduszy, nie tylko KPO – chodzi o środki z polityki spójności na lata 2021 – 2027 76,5 mld euro (342,5 mld zł po kursie 4,47). Rząd milczy na ten temat.
  • 30 marca 2023 – wniosek Rządu Polski o pełną pulę grantów (ok. 24 mld euro) oraz o część dostępnych dla nas kredytów (ok. 12 mld euro).

Przez błędne decyzje straciliśmy szansę na zaliczkę w wysokości 4,7 mld euro (ok. 21 mld zł) –  taka kwota mogła zostać wypłacona do końca 2021 r.
Do 28 grudnia 2022 r. do Polski z Komisji Europejskiej wpłynęły zaliczki, w ramach perspektywy finansowej na lata 2021-2027, na łączną kwotę 1 mld 66 mln euro, czyli około 5 mld zł. Zaliczki nie przepadają – mogą być rozliczone w „normalnych" cyklach.

W maju 2022 Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) wyliczyła, że przez zablokowane środki z KPO polska gospodarka straciła już ponad 21 mld zł. "O tyle jest niższy nasz PKB z powodu wstrzymania realizacji KPO. Każdego dnia ten rachunek za bezczynność rośnie o około 160 mln zł". Polsce przysługiwałyby fundusze o wartości ponad 270 mld zł. W tym jest 110 mld zł w formie bezzwrotnych grantów.

OBEJRZYJ KONFERENCJĘ PRASOWĄ PODKARPACKIEGO PSL:


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama