Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama
Reklama PCN oświeć mnie
Reklama Powiat Rzeszowski

Panika w PiS. Tomasz Poręba rezygnuje z prowadzenia kampanii wyborczej

Podziel się
Oceń

Europoseł Tomasz Poręba w piątek wieczorem ogłosił, że rezygnuje z funkcji szefa kampanijnego sztabu Prawa i Sprawiedliwości. W partii zawrzało.
Panika w PiS. Tomasz Poręba rezygnuje z prowadzenia kampanii wyborczej

Źródło: PiS Facebook

- Po głębokim namyśle, kierując się dobrem obozu, złożyłem wczoraj na ręce PJK (Jarosława Kaczyńskiego - przyp. redakcja) dymisję z funkcji szefa sztabu PiS. Mimo że nie została przyjęta, pozostaje ona dla mnie decyzją ostateczną. Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią. Za którym stanie się murem" — napisał na Twitterze Tomasz Poręba.

Pomimo że politycy PiS w mediach społecznościowych raczej Porębie dziękują, życząc dalszych sukcesów, trudno nie odnieść wrażenia, że zaczyna się przed wyborczy kampanijny wyścig o wpływy. Przypomnijmy, że to Tomasz Poręba wraz z politycznym kolegą z PiS Michałem Moskalą, mieli stać za przygotowaniem ohydnego spotu przed marszem opozycji 4 czerwca. We filmie nawiązano do zagłady w Auschwitz, porównując uczestników marszu do osób, które wtedy miały mordować Polaków, Żydów i innych. Spot był na tyle "mocny", że nie podobał się nawet w środowisku politycznym PiS. 

Rzecznik PiS Rafał Bochenek oświadczył w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że "rezygnacja Tomasza Poręby nie wpływa na ciągłość działania sztabu Prawa i Sprawiedliwości i zaplanowany kalendarz działań". - Jesteśmy zdeterminowani, aby walczyć o zwycięstwo w nadchodzących wyborach parlamentarnych, a tym samym powstrzymać powrót do władzy tych, którzy Polskę niszczyli, rozkradali, a dzisiaj próbują ją dzielić, siejąc nienawiść i negatywne emocje - mówił.

Jak ustaliła nieoficjalnie redakcja Halo Rzeszów, u źródeł zbliżonych do Biura Regionalnego PiS w Rzeszowie, Tomasz Poręba może wkrótce stanąć na czele regionalnej kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. - Toczy się dyskusja, czy nie będzie filarem kampanii wyborczej Ewy Leniart (obecnej wojewody podkarpackiej), która ponownie może być "jedynką" na liście w okręgu 23 - Rzeszów-Tarnobrzeg - mówi nam nasz rozmówca.

PRZECZYTAJ TEŻ:

Tonący okręt

Trudno nie odnieść wrażenia, że decyzja Tomasza Poręby jest niejako na rękę opozycji. - Chyba nawet pan Poręba zrozumiał, że szczuciem na migrantów PiS daleko nie zajedzie i że ten okręt tonie. Właśnie spróbował przesiąść się do szalupy ratunkowej - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk - Pihowicz. - Ten głęboki namysł nastąpił po godzinie 23.00, czy też jakieś nagłe zdarzenie kazało Panu ogłosić to niedługo przed północą? - zastanawia się Anna-Maria Żukowska z Lewicy.

Kto zastąpi Tomasza Porębę?

Trwają spekulacje na temat tego, kto poprowadzi dalszą część kampanii. Z informacji Onetu wynika, że po odejściu Tomasza Poręby odpowiedzialność za przedwyborcze ruchy partii może spocząć na Joachimie Brudzińskim. Prawdopodobne jest także, że Brudziński — obecnie europoseł — wróci do krajowej polityki i będzie kandydował do Sejmu w nadchodzących wyborach. Ma tego chcieć Jarosław Kaczyński.

- Kaczyński był wściekły na Porębę za nieudolną kampanię i konflikty w sztabie. Brudziński ma twardą rękę, a w sztabie przyda się ktoś taki, żeby zapanować nad chaosem — mówi Onetowi wpływowy polityk PiS. Brudziński kierował poprzednimi, zwycięskim kampaniami PiS — w wyborach do Sejmu w 2019 r. oraz w wyborach prezydenckich 2020 r.
 

Straszenie imigrantami, osobami LGBT...

Przypomnijmy, że Tomasz Poręba pochodzi z Podkarpacia. Od wielu lat uważany był za jednego z najbardziej zaufanych osób skupionych przy Jarosławie Kaczyńskim. Z tworzeniem kampanii wyborczych dla tej partii związany jest od kilku lat. W 2018 r. kierował kampanią wyborczą do Sejmu i Senatu, w 2019 r. w  wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podczas przedwyborczych wieców stawiano zawsze na retorykę antyemigracyjną, antyLGBT, brutalnie atakowano członków opozycji, wyciągając najgorsze, niekiedy prywatne sytuacji z ich życia. Dziś już wiemy, że taka narracja mało kogo interesuje, kiedy Polacy mierzą się z wysoką inflacją, brakiem środków z Krajowego Programu Odbudowy, czy wieloma aferami, gdzie działacze PiS wyciągają z polskiego budżetu krocie. I raczej się to nie zmieni...
 


Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama