Tylko przez 4 czerwcowe dni długiego weekendu (8-11 czerwca) podkarpaccy strażacy wyjeżdżali do blisko 160 interwencji. - To był bardzo pracowity weekend dla nas - zauważa bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie. - W 23 przypadkach wzywani byliśmy do pożarów. Pozostałe interwencje to działania niezwiązane z ogniem, głównie usuwanie skutków silnych opadów deszczu i porywistych podmuchów wiatrów, głównie na południu regionu - mówi bryg. Betleja.
Nie obyło się też bez wypadków drogowych, np. w Bratkowicach pod Rzeszowem, gdzie na autostradzie A4 kierowca ukraińskiego busa najprawdopodobniej zasnął za kierownicą i uderzył w bariery energochłonne. W tym zdarzeniu rannych zostało 5 osób. W Stalowej Woli z kolei doszło do wybuchu stężenia oparów substancji chemicznej.
- W zdarzeniach, do których byliśmy wzywani, zginęło 5 osób, a 25 innych zostało rannych - przekazuje rzecznik KW PSP w Rzeszowie. Przez 4 dni czerwcowego długiego weekendu do akcji ratunkowo - gaśniczych wyjechało łącznie 312 zastępów straży pożarnych. To ponad 1300 strażaków.
Swoje statystyki przedstawiła także podkarpacka policja. Na drogach regionu doszło do 16 wypadków, w których 19 osób odniosło obrażenia. Policjanci zatrzymali również 49 nietrzeźwych kierowców.
Napisz komentarz
Komentarze