Przypomnijmy, 6 stycznia 2023 roku weszła w życie nowa ustawa o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt, zobowiązująca do zgłaszania do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa gatunków do tej pory nieewidencjonowanych, czyli koniowatych, wielbłądowatych, jeleniowatych, a także drobiu.
Co zaliczmy do drobiu?
Zgodnie z ustawą określenie “drób” oznacza: kury, kaczki, indyki, gęsi, przepiórki, perlice, strusie oraz inne bezgrzebieniowce, gołębie, bażanty i kuropatwy utrzymywane w celach rozpłodowych, produkcji mięsa lub jaj spożywczych, lub odtworzenia zasobów ptactwa łownego.
Izby Rolnicze skutecznie interweniują
Wielu rolników i nie tylko uznało za kuriozum rejestrowanie hodowanego drobiu, nawet jeśli ma się tylko jedną sztukę, i oczywiście nie na skalę przemysłową, i zgłaszało wnioski do Podkarpackiej Izby Rolniczej w tej sprawie. Zdaniem Izb Rolniczych, gospodarze, którzy przyzagrodowo, w dodatku w małych ilościach, hodują drób, nie stanowią zagrożenia dla zdrowia zwierząt ani zdrowia publicznego. Zniesienie zapisu uwolni ich od obciążeń administracyjnych i pozwoli spokojnie prowadzić niewielkie gospodarstwa na własny użytek.
Interweniowaliśmy jako Krajowa Rada Izb Rolniczych i jak widać, presja ma sens. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poinformowało 17 lutego br. o „odstępstwie od obowiązku rejestracji drobiu”: Osoby, które utrzymują drób na własne potrzeby, nie muszą go rejestrować u Powiatowego Lekarza Weterynarii ani w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeżeli dana osoba przeznacza jaja czy mięso pochodzące od własnego drobiu na własne potrzeby, będzie zwolniona z obowiązku rejestracji. Do czasu przyjęcia odpowiednich przepisów MRiRW zaleca powstrzymanie się od rejestracji takiego drobiu.
A skąd to całe zamieszanie?
Obowiązek rejestracji zwierząt lądowych (w tym drobiu) przez podmioty je utrzymujące nakładały przepisy unijne. Jednak w drodze odstępstwa państwa członkowskie mogą zwolnić z obowiązku rejestracji niektóre podmioty stwarzające nieistotne ryzyko dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi właśnie podjęło prace legislacyjne, aby to odstępstwo mogło być zastosowane na gruncie krajowym.
Napisz komentarz
Komentarze