Na ławie oskarżonych zasiądą: Krzysztof B. (były szef zarządu CBŚP w Rzeszowie), pracujący tam Daniel Ś. (były naczelnik wydziału do zwalczania przestępczości ekonomicznej), Damian W. (naczelnik wydziału do zwalczania przestępczości narkotykowej) i Piotr J. (były naczelnik wydziału w Przemyślu), Ryszard J. (szef policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych w Rzeszowie) oraz wywodzący się z policji Robert P. (ostatnio kierujący delegaturą CBA w Rzeszowie).
W tzw ,,Białym apartamencie" były do dyspozycji darmowe usługi prostytutek z Ukrainy, tańce striptizerek, imprezy i whisky. Wszystkie te tzw. ,,przyjemności" mieli do dyspozycji policjanci z "elitarnego" Centralnego Biura Śledczego Policji na Podkarpaciu.
W akcie oskarżenia możemy przeczytać, iż Daniel Ś. miał u sutenerów największe ,,chody". Oprócz wyżej wymienionych ,,uciech życia" miał przyjąć od braci co najmniej 40 korzyści majątkowych. Jest oskarżony także o zdradzanie służbowych tajemnic, a jako łapówkę miał przyjąć też pięć sztuk urządzeń do wypieku naleśników.
W akcie oskarżenia czytamy także o innych bulwersujących czynach. W grudniu 2014 r. Krzysztof B. ze szkolenia w Zakopanem kazał zawieźć służbowym autem siebie i towarzyszące mu osoby do agencji braci R. w Tarnowie na imprezę z udziałem prostytutek.
Z kolei Ryszard J. miał przekazywać Danielowi Ś. obciążające go anonimy oraz ukryć informacje o bliskich kontaktach z osobą poszukiwaną 15 lat listem gończym.
Według prokuratury Centralne Biuro Śledcze w Rzeszowie roztoczyło nad braćmi "parasol ochronny". Dzięki układowi z policją sutenerzy i ich biznes byli nietykalni przez 16 lat - aż do 2017 r. Bracia R. zostali za to dwukrotnie skazani za sutenerstwo. Dwa razy dostali zaskakująco niskie wyroki.
Afera Podkarpacka. Prokuratura przedstawiła nowe zarzuty
Daniel Ś, były już policjant, miał do dyspozycji dwupoziomowy ,,biały apartament". Odbywały się tam imprezy z prostytutkami i striptizerkami zupełnie za darmo - czytamy na portalu onet.pl.
- 31.08.2020 10:45
- Źródło: Onet
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze