W ligowej tabeli Chrobry Głogów przed startem 33. kolejki zajmuje dziewiątą pozycję z 44 punktami na koncie. Tym samym głogowianie są już pewni utrzymania wśród pierwszoligowców, ale także są już bez szans na włączenie się do walki o awans do PKO Ekstraklasy. Bilans Chrobrego, to 12-8-12, z czego 5-5-6 w meczach wyjazdowych. Apklan Resovia po meczu z Radomiakiem spadła na 16 pozycje z 29 punktami na koncie. Bilans rzeszowian, to 7-8-17, z czego 5-6-5 w meczach rozgrywanych w Rzeszowie. W pierwszym meczu, jaki rozegrano w Głogowie lepszy okazał się Chrobry, który wygrał zdecydowanie, aż 3:0. Bramki w tamtym meczu strzelali Maksymilian Banaszewski, Patryk Bryła oraz Tomasz Cywka.
Składy i obsada
Apklan Resovia Rzeszów: Paweł Łakota, Bartosz Jaroch, Oliver Podhorin, Dawid Kubowicz, Rafał Mikulec, Josip Soljić, Sebastian Usarz, Maksymilian Hebel, Bartłomiej Wasiluk, Radosław Adamski, Jakub WróbelChrobry Głogów: Rafał Leszczyński, Nikodem Niski, Oliver Praznovsky, Mavroudis Bougaidis, Przemysław Stolc, Robert Mandrysz, Jaka Kolenc, Marcel Ziemann, Mateusz Machaj, Damian Piotrowski, Mikołaj Lebedyński
Stadion: Stadion Miejski w Rzeszowie
Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn)
Bramki: 16 min Jaroch
Kartki: 54 min Rafał Mikulec, 59 min Kubowicz, 65 min Jaroch, 73 min Kolenc, 77 min Kowalczyk
Przebieg spotkania
Spokojny początek spotkania z obu stron. Niewiele ciekawych akcji pod bramkami, dominuje walka w środku pola, a zawodnicy szukają stałych fragmentów gry. Więcej z gry mieli przyjezdni, jednak Resovia, jak to ma w zwyczaju w tej rundzie, pierwsza wyprowadziła cios. W 16 min w świetnej sytuacji znalazł się Bartosz Jaroch którym z zimną krwią pokonał Rafała Leszczyńskiego i wysforował gospodarzy na prowadzenie w tym meczu. Po stracie bramki do ataku ruszył zespół Ivana Djurdjevicia przejął na boisku inicjatywę, ale wiele strzałów nie oglądaliśmy. Resovia świetnie wyglądała w defensywie i pewnie rozbijała wszystkie ataki przyjezdnych. Trzeba przyznać, że niewiele działo się w pierwszej połowie. Gospodarze skupiali się na defensywie, podczas gdy Chrobry prowadził grę. Resovia tworzyła sobie sytuacje głównie po rzutach rożnych, jednak w pierwszej połowie obejrzeliśmy tylko 3 celne strzały na bramkę.Początek drugiej połowy spokojny. Przy piłce utrzymywali się goście, jednak większość ich ataków rozbijała się w okolicach 30 metra przed bramką Łakoty. Pierwszy celny strzał mieliśmy w 47 min, kiedy to z rzutu wolnego nieoczekiwanie uderzał jeden z Głogowian. Łakota nie miał jednak problemów z interwencją, ponieważ nie było to mocne uderzenie. W 52 min Resovia mogła podwoić prowadzenie. Po wrzucie z rzutu z autu piłka trafiła na głowę Radosława Adamskiego który uderzył jednak zbyt lekko żeby zaskoczyć Leszczyńskiego. Początek drugiej połowy był naprawdę obiecujący i pozwalał sądzić że będzie to zdecydowanie lepsze 45 minut. Przepiękną paradą popisał się w 57 min Łakota. Po rzucie wolny z lewej strony tor lotu piłki przeciął jeden z obrońców Resovii i piłka zmierzała w stronę bramki. Tam jednak wyciągną sie jak struna Łakota i uratował Resovię przed stratą bramki. Bardzo dużo fauli w drugiej połowie przez co momentami gra w Rzeszowie była mocno szarpana. W 63 min kontuzji nabawił się Sebastian Usarz którego na placu zmienił Karol Twardowski. W pozornie niegroźnej sytuacji kontuzji nabawił się młodzieżowiec Resovii. w kolejnych minutach tempo ponownie spadło i długo nie oglądaliśmy klarownych sytuacji podbramkowych. Groźnie było w 67 min kiedy pozornie niegroźne zagranie w pole karne na bramkę mógł zamienić Mikołaj Lebedyński. W ostatniej chwili uprzedził go jednak Łakota. W 70 min przebojowa akcja Resovii prawą stroną. Najpierw rozrzucenie piłki przez Soljicia na skrzydło, tam ściął do środka Hebel ale w ostatniej chwili piłkę zagarnął mu jeden z obrońców. Gospodarze domagali się jeszcze karnego, ale nie było tam mowy o faulu. Kolejna świetna sytuacja dla Resovii po niespełna 2 minutach. Sam na sam został wypuszczony Twardowski który uciekł obrońcom Chrobrego, ale pośpieszył się ze strzałem i piłkę odbił Leszczyński. Chrobry próbował jeszcze w końcówce zdobyć choćby jedną bramkę, ale trzeba przyznać że nie były to szaleńcze ataki. Najgroźniejszy to strzał Michała Ilków-Gołębia z 85 min po którym jednak pewnie interweniował Łakota, który był jednym z bohaterów Resovii w tym spotkaniu.
Apklan Resovia Rzeszów pozostaje w Fortuna 1 Lizde na kolejny sezon, 2021/22!
Napisz komentarz
Komentarze