Sprawa zaczęła się od głośnego incydentu w szpitalu w Oleśnicy, gdzie 16 kwietnia 2025 roku europoseł i kandydat na prezydenta Grzegorz Braun wtargnął do placówki, żądając odsunięcia od pracy dr Gizeli Jagielskiej – ginekolożki przeprowadzającej legalne zabiegi aborcji. Braun wraz z grupą osób uniemożliwił lekarce opuszczenie sekretariatu i powrót na oddział, a sytuacja zakończyła się po kilkudziesięciominutowych negocjacjach z policyjnym zespołem antykonfliktowym.
Po tym wydarzeniu na dr Jagielską i szpital w Oleśnicy spadła fala hejtu. W internecie zaczęły pojawiać się groźby karalne, w tym groźby śmierci, a także ujawniono prywatny adres lekarki. W związku z tym policja i prokuratura wszczęły śledztwo dotyczące kierowania gróźb, zniesławienia i znieważenia
Zatrzymanie księdza z Podkarpacia
W ramach prowadzonego śledztwa zatrzymano cztery osoby podejrzane o popełnienie przestępstw z art. 190 (groźba karalna), art. 212 (zniesławienie) i art. 216 (znieważenie) Kodeksu karnego. Wśród zatrzymanych znalazł się ksiądz z Podkarpacia, zidentyfikowany nieoficjalnie jako Grzegorz15671112131415.
Według relacji aktywistki antyaborcyjnej Kai Godek, ksiądz został zatrzymany w Krośnie podczas odwiedzin u rodziców. Policja pojawiła się pod domem jego matki, a duchowny – zaalarmowany telefonem – wrócił i został zatrzymany. Następnie przewieziono go specjalnym konwojem z Krosna do Oleśnicy, czyli przez całą Polskę, na przesłuchanie. Po postawieniu zarzutów został wypuszczony, ale objęto go policyjnym dozorem – musi meldować się na komisariacie w Krośnie co dwa tygodnie, nie może zbliżać się do dr Jagielskiej ani wypowiadać się publicznie na temat szpitala w Oleśnicy. Zarekwirowano mu także telefon na pół roku.
Co wiadomo o księdzu i jego działaniach?
Według dostępnych informacji, ksiądz Grzegorz z Podkarpacia miał wysłać do szpitala w Oleśnicy „niekulturalnego maila” skierowanego do dr Gizeli Jagielskiej. Treść wiadomości nie została upubliczniona, ale określana jest jako obraźliwa i napisana pod wpływem silnych emocji. To właśnie ta korespondencja stała się podstawą do postawienia mu zarzutów znieważenia, zniesławienia i gróźb karalnych.
Działania służb
W śledztwie uczestniczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, którzy namierzyli podejrzanych, a następnie zatrzymali ich w różnych miejscach Polski. Policja podkreśla, że działania były prowadzone sprawnie i zgodnie z procedurami, choć nie udziela szczegółowych informacji na temat tożsamości zatrzymanych ze względu na dobro postępowania.
Komentarze po zatrzymaniu księdza
Zatrzymanie księdza wywołało szerokie komentarze, szczególnie w środowiskach prawicowych i katolickich. Kaja Godek oraz niektórzy politycy PiS skrytykowali sposób działania służb, zarzucając im nadgorliwość i nieproporcjonalność środków – zwłaszcza organizację konwoju przez całą Polskę dla przesłuchania duchownego. Z drugiej strony, część opinii publicznej i środowisk lekarskich uznała działania służb za konieczne w obliczu eskalacji gróźb i hejtu wobec lekarki.
Prokuratura i policja podkreślają, że śledztwo jest rozwojowe, a zatrzymanym grozi do trzech lat więzienia. Wobec podejrzanych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, a sprawa hejtu wobec dr Jagielskiej jest częścią szerszego śledztwa, obejmującego także incydent z udziałem Grzegorza Brauna oraz legalność przeprowadzonej aborcji.
Napisz komentarz
Komentarze