Pandemia doprowadziła do znacznych opóźnień w diagnostyce i pogorszenia skuteczności leczenia wielu chorób. Zjawisko to jest widoczne szczególnie w onkologii, gdzie odsetek późnych diagnoz wzrósł o 5 procent w latach 2022-2024.
Jak wszystko się zaczęło Pierwszym zdiagnozowanym pacjentem był 66-letni mieszkaniec Cybinki w województwie lubuskim, który wrócił z karnawału w niemieckim Düsseldorfie. Mężczyzna spędził ponad dwa tygodnie w szpitalu w Zielonej Górze, a 20 marca został uznany za ozdrowieńca.
Dr Paweł Grzesiowski, obecnie główny inspektor sanitarny, przyznał później, że od początku było wiadomo, że pierwszy przypadek to tylko wierzchołek góry lodowej. Do końca marca 2020 roku potwierdzono już ponad 2,5 tysiąca zakażeń, a 12 marca odnotowano pierwszy zgon - 57-letniej kobiety w szpitalu w Poznaniu.
Kryzys w systemie ochrony zdrowia Okres pandemii obnażył nieprzygotowanie polskich szpitali do działania w warunkach epidemii. Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z 2022 roku podkreśliła, że placówki medyczne nie były w stanie zapewnić odpowiedniego dostępu do świadczeń pacjentom niezakażonym koronawirusem ani w pełni wyeliminować ryzyka rozprzestrzeniania się patogenu.
W pierwszej fazie kluczowym problemem był brak wystarczającej ilości środków dezynfekujących, masek, rękawiczek i kombinezonów dla personelu medycznego. Michał Dworczyk, ówczesny szef kancelarii premiera, przyznał publicznie: "W tej przestrzeni nie doceniono zagrożenia, trzeba to sobie jasno powiedzieć".
Bilans zdrowotny Od początku pandemii w Polsce potwierdzono około siedmiu milionów przypadków zakażeń koronawirusem, a zmarło ponad 120 tysięcy zakażonych osób. Według danych OECD, Polska miała trzeci najwyższy wskaźnik nadmiarowych zgonów związanych z pandemią w Europie - po Bułgarii i Rumunii.
Prof. Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii alarmował już w 2022 roku, że stopień zaawansowania nowotworów złośliwych jest znacznie wyższy niż przed pandemią. Dr hab. Beata Jagielska, dyrektor instytutu, potwierdziła, że nadal widoczny jest "dług zdrowotny" spowodowany przez pandemię.
Eksperci zwracają również uwagę na pogorszenie zdrowia psychicznego, szczególnie wśród młodzieży. Specjaliści szacują, że zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną i psychiatryczną wzrosło o około 30 procent, a WHO ostrzega, że problem ten może przybrać formę nowej pandemii.
akar/ jann/ lm/
Napisz komentarz
Komentarze