Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Reklama

Rzeszów – drugie najlepsze miasto do życia! Mieszkańcy w szoku, kierowcy w korku

Podziel się
Oceń

Rzeszów został okrzyknięty drugim najlepszym miastem do życia w Polsce! Tak wynika z najnowszego rankingu Business Insidera. Na tę okoliczność chłodziliśmy właśnie szampana.

To doskonała wiadomość, zwłaszcza dla tych, którzy nigdy nie próbowali przejechać przez centrum w godzinach szczytu, nie mieli okazji zwiedzić dworca PKS, nie zastanawiali się, dlaczego Pomnik Czynu Rewolucyjnego wciąż stoi, ani nie liczyli, ile kebabowni przypada na jednego mieszkańca.

Wieżowce, korki i urbanistyczna ruletka

Rzeszów awansował na drugie miejsce w rankingu jakości życia, co oznacza, że żyje się tu świetnie – o ile człowiek nie wychodzi z domu. Miasto rozwija się dynamicznie, a jeśli ktoś nie nadąża za zmianami, to dlatego, że właśnie utknął w korku lub próbował znaleźć fragment miasta, w którym nie powstał jeszcze nowy apartamentowiec.

Wieżowce wyrastają szybciej niż grzyby po deszczu – co jest szczególnym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, że deszczu w Rzeszowie za wiele nie ma. Mieszkańcy dzielnic, które jeszcze do niedawna były spokojnymi enklawami zieleni, coraz częściej witają się rano z półnagim sąsiadem z bloku, który wyrósł tuż za ich oknem w jedną noc.

– W Rzeszowie każdy znajdzie coś dla siebie. Można tu żyć jak w wielkiej metropolii, nawet jeśli ma się do czynienia z ulicami, które powstały z myślą o liczbie aut sprzed 30 lat – mówi Pani Maria, która rano wyjeżdża z osiedla i dopiero wieczorem dociera do centrum, mimo że dzieli je 5 kilometrów.

Pomnik

Pomnik Czynu Rewolucyjnego – monumentalna rzeźba, która od lat budzi emocje i jest niczym bohater wielosezonowego serialu, którego finału nikt nigdy nie zobaczy. Pamiętacie jak Gorbaczow dzwonił do USA pytać, kto zabił Laurę Palmer? Dzisiaj zapytałby, czy rzeszowski Pomnik już odnowiony.

Choć miasto od dawna chce się nim zająć, ojcowie bernardyni przekazali go osobie, która otwarcie zapowiada jego zniszczenie. Co więcej, miasto przestało łożyć na Ogrody Bernardyńskie, więc zakon je po prostu zamknął.

Efekt? Kolejna zamknięta przestrzeń w centrum i okraszony gołębimi odchodami monument, który dalej stoi, ku uciesze turystów z całej Polski, których nie stać na wczasy pod piramidami.

– Przyszłość Pomnika jest niepewna, ale może właśnie to jest jego największa siła – mówi Pan Marek, lokalny mieszkaniec. – Gdyby kiedyś zniknął, Rzeszów straciłby swój ulubiony temat do rozmów.

Podróż w czasie bez biletu

Każde miasto ma swoje perły architektury. Rzeszów ma Dworzec PKS – skansen minionej epoki, miejsce, które z niewiadomych przyczyn wciąż funkcjonuje i przyciąga turystów bardziej niż jakakolwiek atrakcja promowana przez miasto (może dlatego, że większość z nich po prostu musi na tym przystanku wysiąść? Kto wie...).

To tu można przeżyć podróż w czasie do lat 90., gdzie zapach pysznej, chrupiącej zapiekanki miesza się z aromatem Pana Menela, który, po tym jak usunięto mu ławkę z poczekalni, został zmuszony do kontemplacji życia w innym miejscu. Władze, architekci i cała reszta zadbały o to, by infrastruktura dworca była tak unikalna, że każdy, kto tam trafi, na długo zapamięta swoją wizytę.

– Przyjechałem do Rzeszowa pierwszy raz i to miejsce mnie urzekło – mówi turysta z Wrocławia. – To niesamowite, że można jeszcze spotkać dworzec, na którym człowiek czuje się jak w polskim filmie sprzed 30 lat.

Kebabowe eldorado

Żadne miasto nie jest kompletne bez kulinarnej tożsamości. W Rzeszowie tą tożsamością są kebaby. Gdziekolwiek spojrzeć, tam nowa budka z baraniną i sosem czosnkowym. Można powiedzieć, że to kulinarny szlak rzeszowskiego życia – dla studentów, kierowców czekających w korkach oraz każdego, kto zgubił się w labiryncie nowych bloków i potrzebuje regeneracji.

Niektórzy mieszkańcy postulują, by miasto oficjalnie ogłosiło kebaba swoim daniem regionalnym i umieściło go na środku miejskiego herbu. Inni twierdzą, że Rzeszów mógłby stworzyć pierwszy w Polsce „szlak kebabowy” zamiast męczyć się z atrakcjami turystycznymi, które i tak nie przebiją liczby budek z falafelem.

– Lubię kebaby i cieszę się, że wybór w stolicy Podkarpacia jest tak ogromny – mówi Pan Krzysztof, mieszkaniec Rzeszowa. – Jakby rzucić kamieniem w dowolnym miejscu, to prawdopodobnie trafiłby w szyld „Najlepszy kebab w mieście”.

Drugie miejsce, ale już niedługo?

Rzeszów zajmuje drugie miejsce w rankingu jakości życia i nie zamierza się zatrzymywać. Kolejne inwestycje, więcej wieżowców, dłuższe korki i jeszcze bardziej tajemnicza przyszłość Pomnika – miasto pełne niespodzianek.

Według wyliczeń ekspertów Halo Rzeszów, stolica Podkarpacia w 2398 roku prześcignie Warszawę praktycznie we wszystkim. Dobrze więc zacząć myśleć o naszym mieście jako o przyszłej stolicy. Czy w przyszłym roku Rzeszów zajmie pierwsze miejsce w rankingu? Być może. W końcu my lubimy bić rekordy.


Napisz komentarz

Komentarze

rzeszowiak 26.02.2025 17:40
Nie wiem skąd taki wynik sondażu! Kolejny przekręt i kpina! Mieszkam tutaj 50 lat i najchętniej opuściłbym ten grajdoł! Korki, urbanistyczny przekręt, ukraińscy, studenci, tu nie da się normalnemu człowiekowi!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamaogłoszenia halo rzeszów
Reklama
Reklama