Sprawa zagospodarowania działek na Żwirowni i Zalesiu ciągnie się już od kilku lat. Stowarzyszenie "Spacerówka" od wielu lat zabiega, aby deweloperzy nie budowali wysokich bloków za Zalesiu. Zielone Osiedle Grabskiego również walczy z zabudową deweloperów w okolicy Wisłoka. Z tymi hasłami do ostatnich wyborów samorządowych poszli działacze miejscy skupieni w komitecie Razem dla Rzeszowa. O zielone tereny upominała się również Koalicja Obywatelska, walczył PiS, a także Rozwój Rzeszowa. Słowem wszyscy byli za. Jednak wybory minęły. Teraz mieszkańcy patrzą radnym na ręce.
Mieszkańcy w ankiecie: zdecydowany sprzeciw!
Na skupiającej ponad 57 tys. członków grupy Sąsiedzi Rzeszów, 21 sierpnia br. została utworzona ankieta, w której Maciej Pałac (znany m.in. z prowadzenia w social mediach kanałów pokazujących rzeszowskie i podkarpackie jedzenie), zapytał rzeszowskich internautów czy są za oddaniem terenów przy Żwirowni, w ręce dewelopera, czy też uważają, że miasto powinno te tereny zagospodarować jako rekreacyjne?
Aż 96 procent respondentów (897 głosów) opowiedziało się przeciwko przekazaniu działek deweloperowi, podczas gdy tylko 4 procent (46 głosów) popiera pomysł zamiany.
Mieszkańcy w dyskusji pod ankietą podnosili, że Żwirownia to jeden z ostatnich dużych terenów zielonych w Rzeszowie, który pełni kluczową rolę jako przestrzeń rekreacyjna. Propozycja zamiany działek, mająca na celu umożliwienie zabudowy obszaru między Żwirownią a ulicą Kwiatkowskiego, budzi obawy o dalszą degradację tego terenu. Mieszkańcy obawiają się, że kolejne etapy zabudowy mogą całkowicie zniweczyć tę przestrzeń, która jest istotna dla ich codziennego życia i odpoczynku. Mieszkańcy podnoszą również problemy z przejazdem od ul. Kwiatkowskiego w kierunku centrum, podobne problemy są na Zalesiu.
Uchwała z "offsetem", który i tak jest w ofercie dewelopera?
O propozycji zamiany działek przy Żwirowni i na Zalesiu pisaliśmy w lutym br.
Poprzedni projekt uchwały spotkał się z krytyką wielu radnych i ostatecznie spadł z porządku obrad. Nowy projekt uchwały zawiera tzw. "offset", czyli szereg inwestycji, do których wykonania ma zobowiązać się deweloper, chcący oddać swoje działki na Zalesiu w zamian za miejskie działki przy Żwirowni.
W nowym projekcie uchwały czytamy m.in., że bliżej nieokreślona "osoba prywatna oraz [spółka] NG KWIATKOWSKIEGO (...) zobowiązali się, że na własny koszt wybudują (...) ogólnodostępny parking, na wyłączne potrzeby obsługi terenów zielonych nad rzeką Wisłok; pozyskają teren i na własny koszt wybudują na wschodnim brzegu zbiornika wodnego położonego w starorzeczu rzeki Wisłok ogólnodostępną promenadę ze ścieżką rowerową (...) oraz na własny koszt wybudują (...) ogólnodostępną strefę wypoczynkowo rekreacyjną. Przedmiotowe inwestycje zostaną wybudowane w terminie 3 lat od daty zawarcia umowy notarialnej zamiany." Inwestor przygotował nawet wizualizację tego zagospodarowania, która pokazuje tereny, które do niego należą oraz te, które jeszcze nie należą, ale mają zostać dopiero pozyskane.
Wiemy, że Urząd Miasta przygotował już propozycję dokładnej umowy z ową osobą i spółką, ale nie ujawnił tej umowy do publicznej wiadomości. Z projektem umowy nie mogli się zapoznać nawet radni. Wątpliwości co do samego "offsetu" ma radny Jacek Strony. - Na sesji chcemy dopytać kilka rzeczy i wtedy podejmiemy decyzję - mówi nam wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. Jego zdaniem działki prywatne i tak zostaną zabudowane, rolą radnych jest wyjaśnić szczegóły zamiany i ocenić najlepszą ofertę.
Radny Wojciech Jaślar podkreśla, że proponowany "offset", nie jest niczym nowym i odsyła nas do wizualizacji oferty Panorama Kwiatkowskiego, gdzie widzimy pięknie zagospodarowane plaże, strefy relaksu, parking, które są oferowane klientom chcącym kupić mieszkania, które już stoją lub są w projektowaniu.
Radni powinni zadać pytanie, czy obiekty infrastruktury wypoczynkowej przez jakiś czas mogą być ogólnodostępne, ale równie dobrze czy wspólnota, która zawiąże się po sprzedaży mieszkań, będzie mogła w każdej chwil większością głosów uchwalić, że grodzi tereny urządzone przez inwestora i przestaną one być ogólnodostępne dla mieszkańców? Czy taki scenariusz jest niemożliwy? Jak miasto zabezpieczy mieszkańców przed takim scenariuszem?
Na stronie dewelopera czytamy m.in.: "Poznaj zalety mieszkania bezpośrednio przy promenadzie. Spaceruj po promenadzie, korzystaj z plaży i innych atrakcji.
- Strefa wellness
- Strefa odpoczynku
- Strefa restauracyjna
- Strefa handlu
- Plaża
- Molo
- Place zabaw
- Strefa spacerowa
- Wybieg dla psów
- Plac fitness
- Taras widokowy
- Wiaty rowerowe"
Ile spośród opisanych wyżej elementów można dostrzec na wizualizacji inwestycji dostępnej na stronie dewelopera?
Jak zagłosują radni?
Radni są w sprawie podzieleni. Najbardziej jednoznacznie stanowisko "za" prezentuje klub Rozwój Rzeszowa.
- Klub radnych Rozwój Rzeszowa pozytywnie opiniuje wyżej wymieniony projekt. Będziemy głosować za, argumentując, iż zamiana pozwoli na pozyskanie przez Gminę terenu przeznaczonego pod zieleń - poinformował nas Witold Walawender z Rozwoju Rzeszowa. Rozwój Rzeszowa liczy 5 radnych, ale za zagłosuje najwyżej 4, ponieważ radny Sławomir Gołąb jest na wcześniej zaplanowanym wyjeździe.
W sprawie zamiany działek są również podzieleni radni z Razem dla Rzeszowa. W kuluarach usłyszeliśmy, że radna Niedzielska gorąco popiera uchwałę, zamiana bowiem zabezpieczy tereny, o które walczyła wraz ze Stowarzyszeniem Spacerówka.
- Stowarzyszenia Zielone Osiedle Grabskiego i Spacerówka są "za", ja mam wątpliwości co do samego offsetu, ważne są szczegóły umowy - mówi nam radny Jacek Strojny. - Na sesji chcemy dopytać kilka rzeczy i wtedy podejmiemy decyzję - dodaje Strojny. Jego zdaniem działki prywatne i tak zostaną zabudowane, rolą radnych jest wyjaśnić szczegóły zamiany i ocenić najlepszą ofertę.
Klub KO jest przeciwny oddaniu działek na Żwirowni za teren zielony na Zalesiu. Słyszymy, że "przeciw" zagłosuje 7 radnych KO.
- Jako Radna Miasta Rzeszowa sprzeciwiam się zamianie działek, która mogłaby prowadzić do zabudowy terenów wokół Żwirowni. Naszym priorytetem powinno być zachowanie tych cennych przestrzeni zielonych, które pełnią funkcję rekreacyjną i ekologiczną dla mieszkańców. Żwirownia jest kluczowym miejscem wypoczynku i naturalnym ekosystemem, którego wartość nie może być pomniejszana przez dalszą zabudowę. Działki przewidziane do zamiany są w Studium Uwarunkowań przeznaczone pod zieleń i ich przekazanie na cele budowlane zagraża jakości życia mieszkańców oraz estetyce okolicy. Wierzę, że istnieją inne tereny, które można wykorzystać pod zabudowę. Będę bronić Żwirowni i jej przestrzeni rekreacyjnych przed nieroztropną zabudową” - powiedziała nam radna Katarzyna Maciechowska.
Niestety nie udało nam się skontaktować z przewodniczącym Waldemarem Szumnym, szefem klubu radnych PiS w radzie miasta Rzeszowa. Jest to największy (liczy 9 radnych) klub w bieżącej kadencji Rady Miasta Rzeszowa i tak naprawdę od głosów radnych tego klubu zależy wynik głosowania.
Mieszkańcy Rzeszowa mają nadzieję, że ich opinia wyrażona w ankiecie zostanie wzięta pod uwagę, a Żwirownia pozostanie cennym terenem rekreacyjnym, służącym przyszłym pokoleniom.
Po sesji wrócimy do tematu. Opublikujemy informację o głosowaniu poszczególnych radnych.
Napisz komentarz
Komentarze