Miasto Rzeszów oficjalnie złożyło pozew do Sądu Okręgowego, domagając się zwrotu terenu, na którym znajduje się Pomnik Czynu Rewolucyjnego oraz przyległe Ogrody Bernardyńskie. Sprawa, która od miesięcy budziła emocje wśród mieszkańców, zyskała nowy wymiar po kontrowersyjnej decyzji zakonników, która skomplikowała dotychczasowy status quo.
Nieczysta walka o pomnik
Pat wokół pomnika trwa od przynajmniej dwóch lat. Wszystko zaczęło się od decyzji Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, który nakazał ówczesnym właścicielom - oo. Bernardynom - ogrodzenie posesji i naprawę elementów monumentu, które stwarzały zagrożenie dla zdrowia lub życia. Bernardyni, zamiast wywiązać się ze swoich obowiązków, odwoływali się od decyzji nadzoru budowlanego do wyższych instancji. Sprawa ta ostatecznie zahaczyła o Wojewódzki Sąd Administracyjny, tłumacząc, że pomnik powinien być rozebrany, a nie naprawiany. 7 listopada 2022 roku WSA oddalił jednak skargę zakonników i podtrzymał decyzję Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Bernardyni nie dawali jednak za wygraną i odwołali się dalej, tym razem do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Do gry o odzyskanie, przekazanego w 2006 roku za symboliczną złotówkę od miasta dla Bernardynów pomnika, wkroczyły władze Rzeszowa. W 2023 roku Konrad Fijołek, podejmował rozmowy z zakonem Bernardynów. Wysłano pismo, prosząc zakonników o zajęcie stanowiska w sprawie pomnika, decyzji jednak nie było...
Wszystko zmieniło się w połowie czerwca, kiedy to Bernardyni niezapowiedzianie ogłosili swoją decyzję. Pomnik przekazano Stowarzyszeniu Rodzin Żołnierzy Niezłomnych, którego prezes Marcin Maruszak otwarcie wypowiada się w kwestii wyburzenia symbolu Rzeszowa. Miasto, podobnie jak zdecydowana większość rzeszowian, określiło tę decyzję "niezrozumiałą", a kilka tygodni później wypowiedziało bernardynom umowę na utrzymanie porządku w zarządzanych przez nich Ogrodach Bernardyńskich. Okazuje się, że to jednak nie koniec walki o pomnik...
Miasto: idziemy do sądu!
W lipcu br. miasto zdecydowało się na pozew. Został on złożony w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie.
- Dotyczy zwrotu nieruchomości, które zostały sprzedane zakonowi Bernardynów. Zgodę na taką transakcję wyraziła Rada Miasta Rzeszowa uchwałą z 11 lipca 2006 roku. Radni zadecydowali wtedy także o tym, że działki w centrum Rzeszowa zostaną sprzedane z 99-procentową bonifikatą, czyli za 1 proc. wartości - informuje Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Miasto Rzeszów chce zwrotu terenu o łącznej powierzchni ok. 80 arów (działka, na której znajduje się pomnik Czynu Rewolucyjnego ma 5 arów, pozostała część to tereny obecnych ogrodów bernardyńskich, które w przeszłości były parkingiem miejskim).
- Podstawą do zwrotu jest m.in. brak wyceny wartości Pomnika Czynu Rewolucyjnego w akcie notarialnym, na mocy którego nieruchomości (parking plus działka z pomnikiem) zostały przekazane Bernardynom. Pomnik, zgodnie z prawem powinien zostać wyceniony a jego wartość doliczona do transakcji - tłumaczy urzędnik.
- Druga kwestia dotyczy bezprzetargowej formy zbycia nieruchomości wraz z pomnikiem. W uchwale Rady Miasta Rzeszowa z 11 lipca 2006 roku jako podstawę do takiej formy zbycia podano przepisy zawarte w ustawie o samorządzie gminnym oraz ustawie o gospodarce nieruchomościami. Zgodnie z przepisami, na które się powołano w uchwale, w trybie bezprzetargowym nieruchomości gminne można zbywać w drodze bezprzetargowej, jeśli są zbywane na rzecz osób fizycznych i osób prawnych, które prowadzą działalność charytatywną, opiekuńczą, kulturalną, leczniczą, oświatową, naukową, badawczo-rozwojową. Wychowawczą, sportową lub turystyczną, na cele niezwiązane z działalnością zarobkową, a także organizacjom pożytku publicznego na cele prowadzone działalności pożytku publicznego. Na tej liście nie ma działalności sakralnej - wyjaśnia Gernand.
Napisz komentarz
Komentarze