Pomnik, stworzony przez znanego artystę Andrzeja Pityńskiego, został ufundowany przez Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i odlany w brązie w Gliwickich Zakładach Urządzeń Technicznych w 2018 roku. Monument przedstawia ogromnego orła, w którego środek wkomponowane jest dziecko nabite na długi, cienki tryzub. Cała konstrukcja umieszczona jest na 1,5-metrowym cokole i ma wysokość 14 metrów.
Długa droga do odsłonięcia
Inicjatorem budowy pomnika był Społeczny Komitet Budowy Pomnika Rzeź Wołyńska. Finansowanie projektu odbywało się poprzez zbiórki internetowe, które napotkały na wiele problemów, nie tylko natury finansowej.
Władze miast takich jak Rzeszów, Jelenia Góra czy Stalowa Wola nie wyraziły zgody na postawienie pomnika na ich terenie. Nawet o. Tadeusz Rydzyk odmówił zgody na umieszczenie monumentu na terenach należących do redemptorystów. Ostatecznie zdecydowano, że pomnik stanie w Domostawie, w pobliżu Miejsca Obsługi Podróżnych przy drodze S19.
Reakcje lokalnej społeczności
Decyzja o umiejscowieniu pomnika w Domostawie spotkała się z mieszanymi reakcjami mieszkańców. Wójt gminy Jarocin, Zbigniew Walczak, tłumaczył, że pomnik ma być hołdem złożonym wszystkim pomordowanym oraz przestrogą dla przyszłych pokoleń, pokazując, do czego prowadzić może wyznawanie zbrodniczych ideologii. Nie wszyscy mieszkańcy podzielają jego entuzjazm.
88-letni pan Józef, były sołtys Domostawy, wyraził swoje zastrzeżenia: - Dobrze, że przypomina nam to barbarzyństwo, że odświeża pamięć. Ale dlaczego w ogóle powstał na naszym terenie? Nie mogę sobie na to odpowiedzieć. Po co zaogniać stosunki sąsiedzkie? Poza tym pojechałem to zobaczyć: nie ma to ni smaku, ni urody – ocenił.
Również sprzedawczyni z lokalnego sklepu mówiła o nastrojach w Domostawie: - Ludziom na wsi to się nie podoba, nie są z tego zadowoleni. Po co 80 lat po wojnie stawiać takie pomniki? Tyle innych potrzeb: szpital w Nisku zamykają, bo nie ma na jego utrzymanie pieniędzy. Problem jest, bo na dzienne wyżywienie dziecka w domu dziecka w Stalowej Woli 6 czy 7 zł państwo daje. A tu na pomnik idą miliony. Na co to potrzebne? Komu to służy w dzisiejszych czasach? – dopytywała.
Głosy poparcia
Pomnik znalazł jednak swoich zwolenników. Państwo Strączkowie z Rzeszowa wyrazili swoje zadowolenie: - Jest przepiękny i wymowny. Jest i orzeł i krzyż, wszystko, co być powinno. Dziecko przebite na tryzubie wymownie drży na wietrze. Ciarki chodzą po skórze. Pityński jest wielkim artystą. Jego pomniki mówią wszystko i nie trzeba się zastanawiać, co artysta miał na myśli - mówią.
Zwolennicy pomnika podkreślają, że przypomina on o tragicznych wydarzeniach i jest ważnym elementem zachowania pamięci historycznej. - Bardzo dobrze, że ten pomnik powstał, bo o rzezi trzeba pamiętać, a my już nie pamiętamy, a młodzież w ogóle o tym nie ma pojęcia. Gdyby nie wojna w Ukrainie, Polacy o rzezi całkowicie by zapomnieli – dodali w rozmowie z dziennikarzami Gazety Wyborczej okoliczni mieszkańcy.
Międzynarodowe kontrowersje
Pomnik wywołał również reakcje międzynarodowe, szczególnie ze strony ukraińskiej. Prezes Związku Ukraińców w Polsce, Mirosław Skórka, skomentował: - To nie pomnik rzezi wołyńskiej, a nienawiści. Taki sposób podchodzenia do tej tragedii nie pomoże ani jej zrozumieć, ani z niej się wyzwolić. To opowieść, której celem jest podsycanie nienawiści, a to właśnie nienawiść w relacjach polsko-ukraińskich doprowadziła do rzezi wołyńskiej. Musimy o tym pamiętać, co się wydarzyło, ale po to, by nauczyć się z tej historii, że nienawiść zabija, ale także, że nienawiść między dwoma narodami wzmacniana i podsycana może doprowadzić do tragedii - wskazał.
Odsłonięcie pomnika Rzezi Wołyńskiej odbywa się w kontekście trwającej wojny w Ukrainie, co dodatkowo komplikuje odbiór monumentu. Marek Strączek, zapytany o wpływ pomnika na relacje polsko-ukraińskie, odpowiedział: - Jest wojna, trzeba pomagać Ukraińcom. My jesteśmy narodem bardzo doświadczonym przez wojny i niesprawiedliwości, nie czujemy nienawiści do współczesnych Ukraińców, ale żądamy prawdy, bo tylko na prawdzie można budować relacje.
Pomnik debaty
Odsłonięcie pomnika Rzezi Wołyńskiej w Domostawie na Podkarpaciu jest wydarzeniem, które wzbudza silne emocje i podziela opinię publiczną. Z jednej strony są zwolennicy, którzy widzą w nim ważny element pamięci historycznej i przestrogę dla przyszłych pokoleń. Z drugiej strony, są przeciwnicy, którzy uważają, że pomnik może zaogniać relacje polsko-ukraińskie i nie jest odpowiednim sposobem na upamiętnienie ofiar tragicznych wydarzeń.
Niezależnie od różnic w opiniach, jedno jest pewne: pomnik Rzezi Wołyńskiej w Domostawie na długo pozostanie tematem dyskusji i refleksji nad trudną historią oraz relacjami między dwoma narodami.
Napisz komentarz
Komentarze