Poseł PSL zwrócił uwagę na problemy, związane z inwestycją. Dobro miejscowych nie zostało uwzględnione - choć budowa w założeniu jest ważna, ludność dopiero z mediów dowiedziała się o planowanym przebiegu trasy, która według ustaleń Radia Rzeszów ma przebiegać m.in przez bardzo dobre grunty klasy drugiej w Duńkowiczkach, jak i w okolicznych miejscowościach.
Sytuacja budzi sprzeciw mieszkańców - proponują oni budowę dróg wzdłuż linii kolejowych, aby pozostawić gleby orne w dobrym stanie.
Pozytywnie nastawieni do technicznych aspektów inwestycji, politycy Prawa i Sprawiedliwości (PiS), jak i wicemarszałek województwa podkarpackiego Piotr Pilch, nie skorzystali z możliwości osobistego porozmawiania z mieszkańcami na proteście, pomimo zaproszenia do dialogu.
- Ci, którzy mówią, czym jest godność człowieka, szacunek do niego, powinni zwrócić uwagę na to, co się dzieje - mówi poseł. - Mówię to choćby nawet w kwestii dzisiejszej wojny na Ukrainie i tego, co dzieje się na naszych drogach. Te korki, które sięgają nawet kilkudziesięciu kilometrów, mogą zaraz pojawić się tu - na tej drodze. Dodatkowy ruch spowoduje, że życie tutaj będzie utrapieniem - alarmował poseł.
Adam Dziedzic nawołuje do konsultacji i do rozmów pomiędzy władzami a mieszkańcami, aby problem został zrozumiany i rozwiązany. Mówi o rozpatrywaniu tej inwestycji jako o projekcie realizowanym przez lata, który nie przeszkodzi w spokojnym funkcjonowaniu mieszkańców sąsiadujących z terenem budowy.
Napisz komentarz
Komentarze