Impreza przyciągnęła wielu miłośników wysokiej jakości trunków z całego świata. Była to wyjątkowa okazja, aby spróbować nie tylko najbardziej wyrafinowanych gatunków whisky i wina, ale również wódki i nalewek. Festiwal ten nie tylko celebruje kultowe napoje, ale także promuje kulturę ich spożywania i doceniania.
Główną atrakcją festiwalu były degustacje. Uczestnicy mieli możliwość spróbowania szerokiej gamy przeróżnych alkoholi, często bardzo rzadkich i ekskluzywnych. Na festiwalu dało się zauważyć, że firmy alkoholowe weszły na wyższy poziom. Teraz konsumenci nie patrzą tylko na ilość procentów w trunkach, ale przede wszystkim na wyrafinowany smak, który dobierany jest z najwyższą dokładnością. Trunki są wytwarzane na różne sposoby – od kawy tłoczonej na zimno, przez zacier z różnych produktów, po alkohol leżakujący w beczkach z różnego rodzaju drewna po innych alkoholach, a także z utajnionymi recepturami.
Wygląd butelki i etykieta również mają wielkie znaczenie. Szata graficzna dobierana jest z niezwykłą starannością, z uwzględnieniem rodzaju papieru, wytłoczeń i kolorów. Kształt butelek i tworzywo, z jakiego są produkowane, również odgrywają istotną rolę, zwłaszcza w edycjach limitowanych.
Festiwal Whisky i Wina to również święto kultury i edukacji. Organizatorzy starają się promować odpowiedzialne spożywanie alkoholu oraz podkreślać znaczenie kulturalnego i świadomego podejścia do degustacji trunków. Wielu uczestników podkreśla, że festiwal nie jest jedynie okazją do picia, ale przede wszystkim do nauki i odkrywania nowych smaków. Dla branży alkoholowej festiwal jest niezwykle ważnym wydarzeniem. Pozwala producentom zaprezentować swoje produkty szerokiemu gronu odbiorców, nawiązać nowe kontakty biznesowe oraz zdobyć feedback od konsumentów. Wiele nowości i premier ma miejsce właśnie podczas festiwalu, co dodatkowo zwiększa jego znaczenie.
Największym objawieniem festiwalu było małżeństwo, które na swoim stoisku prezentowało wódki własnego wyrobu. Ich smaki wykraczały poza skalę naszej wyobraźni, obejmując takie warianty jak żurek, kwaśnica, borowiki, a nawet tuńczyk i wędzony śledź. Również opakowania były niespotykane – małe słoiczki i puszki przypominające konserwy. Wśród wystawców można było znaleźć zarówno małe, rodzinne destylarnie, jak i duże, renomowane marki.
Napisz komentarz
Komentarze