Od 19 do 22 czerwca w Rzeszowie odbędzie się Festiwal Klasyki - wydarzenie poświęcone polskiemu repertuarowi teatralnemu. O zachowanie jego pamięci walczą założyciele i aktorzy Teatru Polskiej Klasyki z Warszawy, którzy od 2020 roku prezentują najwybitniejsze dramaty napisane po polsku.
Bez punktów odniesienia współczesność byłaby przerażającym chaosem
Tymi mocnymi słowami rozpoczął konferencję w Instytucie Teologiczno-Pastoralnym w Rzeszowie, dyrektor Teatru Polskiej Klasyki- Jarosław Gajewski. Wraz z dyrektorem artystycznym Dariuszem Kowalskim mówił on o roli teatru we współczesnym życiu, o potrzebie pielęgnowania języka ojczystego i o zaskoczeniu publiczności tym, jak bardzo przystępna może być klasyka.
Cytując Marka Twaina, Gajewski powiedział: „klasyka to te dzieła, które każdy chciałby znać, ale nikt ich nie czytał”. I to jest właśnie bardzo ważna rola dla teatru, jak wnioskujemy z konferencji, aby tę klasykę przybliżyć ludziom, w tym dzieciom i młodzieży. Gajewski przekonywał dalej, że klasyka łączy, a największym sensem teatru jest spotkanie rozumiane jako zbliżenie dusz, więc klasyka jako treść tego spotkania łączy nas „głębinowo”.
Spłacamy dług
Jak powiedział Dariusz Kowalski, dyrektor artystyczny Teatru Klasyki Polskiej, ten powrót do przeszłości literackiej jest swoistą spłatą długów zaciągniętych dawno temu. Kowalski, podobnie jak Gajewski, swoją przygodę ze sceną zaczynali od teatrów amatorskich. To tam do znużenia wręcz grało się klasykę. Teraz, po wielu latach wspaniałej kariery, obaj aktorzy uważają, że bycie ambasadorem polskich dzieł narodowych to i ich obowiązek wobec sztuki.
-Teatr klasyczny jest wymagający- trzeba użyć warsztatu, trzeba dokopać się do prawdy, przebić się przez formę, ale satysfakcja, jaką daje spotkanie z widzem, który jest szczęśliwy z powodu, że mógł to zobaczyć jest niesamowita - powiedział Kowalski.
Trzy razy Fredro, a na deser Mrożek
Festiwal Klasyki Polskiej rozpocznie się 19 czerwca spektaklem Aleksandra Fredry „Trzy po trzy”, wciągającą opowieścią stworzoną na podstawie pamiętników polskiego dramaturga. To historia pełna humoru, ale i nostalgii, ukazująca nieznaną dotąd twarz polskiego autora, która jest podróżą po jego duszy i przeżywanych emocjach- żalu, melancholii, radości i smutku.
Już kolejnego wieczoru, czyli 20 czerwca odbędzie spektakl, znany chyba wszystkim Polakom, jako że „Zemstę” w szkole każdy czytał. Zabawna opowieść o sporze Rejenta i Cześnika, która ukazuje w ironiczny sposób wady różnych ludzi, to widowisko, jakie warto zobaczyć.
Z kolei 21 czerwca będziemy mogli obejrzeć trochę mniej znane dzieło mistrza Fredry - „Dożywocie”. Głównym bohaterem spektaklu jest lichwiarz Łatka, który wchodzi w posiadanie tzw. dożywocia, czyli dożywotnich dochodów pewnego młodzieńca. Ten jednak, przez „hulaszczy” tryb życia, okazuje się nie być tak wspaniałą inwestycją, jak się na początku mogło zdawać. Łatka jednak próbuje utrzymać młodego człowieka, przy życiu najdłużej jak się da. Co z tego wyniknie? Zobaczcie sami.
Na zakończenie - Mrożek i jego „Ambasador”, w reżyserii dyrektora Teatru Klasyki Polskiej Jarosława Gajewskiego. Ten dramat to komizm przeplatający się tragizmem, banał ze wzniosłością, farsa z dramatem. „Ludźmi rządzą namiętności, więc żeby rządzić ludźmi, trzeba rządzić ich namiętnościami” - ten cytat z utworu niech będzie najlepszą recenzją tego, co wydarzy się 22 czerwca w „Ambasadorze”.
Wszystkie spektakle rozpoczynają się o godzinie 19.00 w Instytucie Teologiczno-Pastoralnym im. Świętego Józefa S. Pelczara przy ul. Witolda 11 A. Serdecznie zapraszamy.
Napisz komentarz
Komentarze