W niedzielę 2 czerwca podczas koncertu w ramach 63. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie na scenie Filharmonii Podkarpackiej widzowie mieli okazję posłuchać i zobaczyć zjawiskową gwiazdę, piękną saksofonistkę Candy Dulfer. Ta licząca obecnie 54 lata holenderska artystka karierę rozpoczęła w wieku kilkunastu lat, towarzysząc na scenie największym gwiazdom światowej muzyki rozrywkowej. Z jej akompaniamentu korzystali m. in. Madonna, Prince, Van Morrison i zespół Pink Floyd. Solową karierę rozpoczęła przebojem „Lily Was Here”, który dla niej skomponował gitarzysta zespołu Eurythmics Dave Steward. Jej debiutancki album z 1990 roku „Saxuality” osiągnął na całym świecie nakład 2,5 milionów egzemplarzy. W następnych latach występowała na największych scenach, potwierdzając swój status supergwiazdy.
W Rzeszowie zaprezentowała wraz z zespołem żywiołowe funky i rozkołysała publiczność swoją sceniczną ekspresją i rytmiczną muzyką. Wykonała m. in. swój największy przebój „Lily Was Here”, a bis zakończyła słynną kompozycją Jamesa Browna „Get Up!”. Rozgrzani widzowie nagrodzili wykonawców owacyjnymi oklaskami na stojąco.
Zobacz fotorelację:
Następny, przedostatni już koncert w ramach 63. Muzycznego Festiwalu w Łańcucie odbędzie się w środę 5 czerwca w Sali Balowej Muzeum-Zamku w Łańcucie. W kameralnym repertuarze, opartym głównie na twórczości Fryderyka Chopina wystąpi dwoje francuskich artystów: wiolonczelistka Camille Thomas i pianista Julien Brocal. Zakończenie festiwalu nastąpi w piątek 7 czerwca, na scenie Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie wystąpią rumuńscy śpiewacy, gwiazdy opery: sopranistka Angela Gheorgiu oraz tenor Teodor Ilicai. W repertuarze arii i duetów operowych towarzyszyć im będzie Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej pod batutą urodzonego w Barcelonie Davida Gimeneza.
Napisz komentarz
Komentarze