Kilka dni musieliśmy czekać na odpowiedź resortu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie. Przypomnijmy, że dyrekcja rzeszowskiego szpitala przy ulicy Krakowskiej odmówiła nam udzielenia informacji o śmierci młodego mężczyzny, który zmarł kilka chwil po opuszczeniu Izby Przyjęć.
Jak przekazało biuro prasowe MSWiA "29 kwietnia 2024 r. po godz. 14 do SPZOZ MSWiA w Rzeszowie zgłosił się do Izby Przyjęć pacjent ze skierowaniem na Oddział Kardiologii. W trakcie pobytu na Izbie Przyjęć wdrożono proces diagnostyczny oraz wykonano badania laboratoryjne. Pacjentowi podano leki, które spowodowały ustąpienie zgłaszanych dolegliwości i po godz. 17 wypisano z Izby Przyjęć w stanie ogólnym dobrym".
Dlaczego zatem mężczyzna zmarł kilkanaście minut później? Tego oficjalnie wciąż nie wiadomo. Resort MSWiA przekazuje tylko, że "szczegółowe informacje dotyczące świadczeń medycznych udzielanych konkretnym pacjentom, jako dane wrażliwe, podlegają szczególnej ochronie prawnej, a dostęp do dokumentacji medycznej posiadają jedynie uprawnione osoby i instytucje".
Szpital kontroluje sam siebie
W szpitalu zostało przeprowadzone wewnętrzne postępowanie wyjaśniające dotyczące śmierci pacjenta w Izbie Przyjęć SP ZOZ MSWiA w Rzeszowie - informuje redakcję Halo Rzeszów biuro prasowe resortu spraw wewnętrznych.
- Specjalnie powołana komisja lekarska jednoznacznie orzekła, iż proces diagnostyczny i leczniczy został przeprowadzony z należytą staranności i w oparciu o aktualną wiedzę medyczną - czytamy w odpowiedzi na nasze pytania.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że szpital przeprowadził „administracyjną" sekcję zwłok mężczyzny. Wyniki badania - to też wciąż nieoficjalne ustalenia - miały potwierdzić, że przyczyną zgonu mężczyzny było pękniecie tętniaka aorty serca.
- W trakcie sekcji pobierane są wycinki do badań histopatologicznych, ma to znaczenie w ostatecznym obrazie historii choroby - mówi nasze źródło.
Przypomnijmy, że opisywaną przez nas sprawą zajmuje się prokuratura. Jak przekazało MSWiA, "szpital w pełni współpracuje z prokuraturą w celu wyjaśnienia tego tragicznego zdarzenia". Zdarzenie badają także służby wojewody podkarpackiego. W czerwcu swoje wyniki kontroli przedstawi także Rzecznik Praw Pacjenta.
- W celu wyjaśnienia okoliczności tragicznego zdarzenia, podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu kontroli w szpitalu MSWiA w Rzeszowie. O wynikach poinformuję po jej zakończeniu - przekazał w piątek Rafał Śliż, rzecznik podkarpackiego NFZ.
Redakcja Halo Rzeszów podkreśla, że rolą niezależnych mediów jest badanie ważnych dla interesu społecznego zdarzeń i sytuacji. Nasze artykuły oparliśmy na relacjach świadków i informatorów, którzy są nieodłączną częścią funkcjonowania każdego medium.
Kilkudniowa zwłoka MSWiA w udzieleniu komunikatu o przebiegu zdarzenia i dalszych czynnościach podejmowanych w tym temacie, uniemożliwiała przekazanie społeczeństwu informacji.
Dziennikarz nie jest dla urzędnika wrogiem! Dziennikarze łączą urzędników, funkcjonariuszy państwowych ze społeczeństwem. Społeczeństwo bowiem oczekuje informacji o działaniu instytucji.
W każdym szpitalu, czy innym urzędzie powinien być rzecznik potrafiący udzielić dziennikarzom informacji na bieżąco, ewentualnie po kilkugodzinnym przygotowaniu.
Do tematu wrócimy, kiedy pojawią się kolejne, nowe informacje.
Napisz komentarz
Komentarze